Masz chyba problemy z czytaniem ze zrozumieniem:
Rośnie jednak w siłę w porównaniu do tej nędzy i zastoju jaki panował tam w latach 90-tych i w sumie do około 2007 roku.
Sermen ma rację. W 2007 roku nastąpiły zmiany które każą patrzeć na reformę rosyjskiej armii w nowym świetle: ministrem obrony został
ekonomista Anatolij Sierdiukow - nominacja ta nie była przypadkowa. Wszyscy jego poprzednicy byli dotychczas wojskowymi albo czekistami, a ich reformy polegały jedynie na redukcjach wymuszonych wykruszaniem się sprzętu. Sierdiukow zaś otrzymał zadanie realnej reformy tak aby dostosować rosyjskie siły zbrojne do obecnych realiów.
Co najważniejsze Rosja zrezygnowała z aspiracji rządzenia całym światem i ograniczyła się do swojej strefy wpływów - krajów b. Związku Radzieckiego. I do prowadzenia takiej polityki ma być przystosowana rosyjska armia. Konieczność takiego dostosowania pokazało choćby
wymęczone zwycięstwo w wojnie z Gruzją w 2008 roku.
Dlatego też nie potrzeba tysięcy maszyn aby wygrać w lokalnej wojnie z przeciwnikiem którego lotnictwo cały czas pozostaje na ziemi, a straty zadają głównie własne wojska

.
Oni już wogóle nie są mocarstwem skoro chcą kupić około 50 nowych samolotów buhahaha.
Oni mieli 9 maja w powietrzu więcej maszyn niż całe Siły Powietrzne RP. buhahaha
