Chciałbyś ze mną dyskutować, obalić albo podważyć moje stanowisko. No to spróbuj..
Ty nie masz stanowiska - ograniczasz się wstawiania linków (Twoje stanowisko polega na wierze w teorie spisku). W żadnej ze swoich spiskowych teorii i nie przedstawiłeś w miarę kompletnego własnego zdania, czegoś z czym warto by polemizować i tracić czas przy klawiaturze. Nie pokazujesz żadnych rewelacji, w zasadzie pokazujesz coś co jest powszechnie znane w sieci - funkcjonujesz jako wyszukiwarka i nic więcej. A więc ewentualna dyskusja nie byłaby by z Tobą - bo Ty nie posiadasz własnego zdania, tylko powielasz to ktoś wrzucił do sieci. A jeśli uważasz, ze szkoda Ci nadgarstków na pisanie czegoś własnego - to tak z ciekawości po diabła to tutaj wrzucasz? I dlaczego oczekujesz, że inni będą w takim razie "nadgarstki męczyli"? Po za tym Ty to przyjmujesz "na wiarę" - więc jakakolwiek sensowna dyskusja jest bezsensowna, z "wierzącymi" ciężko dyskutować.
Twoja metoda działania polega na wrzuceniu linku i oczekiwaniu od użytkowników forum, aby mozolnie obalali znajdujące się tam hipotezy, zapewne wyszukując podobne filmiki i stronki twierdzące i wykazujące coś przeciwnego. Zresztą w przypadku gdy ktoś ci zapoda link do przeciwnego zdania wykazującego, że Twoje "teorie spiskowe" to stek bzdur to udajesz, że tego nie widzisz i to ignorujesz, dalej nie wykazując nawet cienia chęci na polemikę z przedstawionymi kontrargumentami.
Tak było w ostatnim założonym przez Ciebie "spiskowym temacie" o rzekomym sfingowaniu lądowaniu na Księżycu. Gdy
some1 przedstawił Ci stronę gdzie te wszystkie spiskowe hipotezy obalono krok po kroku, to nawet się do tego nie odniosłeś, jakby tego nie było. No cóż metoda charakterystyczna dla wszelkich "spiskowców" - jak fakty przeczą ich założeniom to tym gorzej dla faktów. Nie spodziewaj się więc, że w tym przypadku ktoś będzie mozolnie wyszukiwał kolejne godzinne filmiki i używał ich jako kontrargumentów (bo większości normalnych ludzi po prostu nie chce się tracić czasu na takie bzdety jak obalanie teorii spiskowych).
Jeśli jednak z sobie tylko znanych przyczyn chcesz podjąć faktyczną dyskusje, to na początek proponuję...
Gdybym chciał podjąć (odczuwał taką potrzebę, miał dostęp do materiałów, posiadał wiedzę fachową w tej dziedzinie, chciał tracić czas na rozgryzanie sprawy itd.) na ten temat "faktyczną dyskusję" to pewni dyskutowałbym o tym tam gdzie to opublikowano, dyskusja z kimś kto jest w zasadzie wyszukiwarką internetową jest bez sensu.
Sam nie wykazujesz jakiejkolwiek własnej inwencji, własnej argumentacji, a jednocześnie oczekujesz od innych aby najpierw strawili godzinne oglądanie 255 wersji tej samej teorii spiskowej (przecież to jest starsze od węgla - nic nowego nie znalazłeś), a potem mozolnie w punktach obalali jej hipotezy. Abstrahując już od faktu, straty czasu na pierdoły - trudno to choćby zrobić z przyczyn technicznych. Nie mamy dostępu do oryginalnych materiałów na temat wydarzenia i oryginalnych danych. To co masz to tylko materiał wtórny, już obrobiony i zmanipulowany (obie strony mogą manipulować materiałem - ta "oficjalna" i ta "spiskowa", a ty dostajesz ich produkt, bez możliwości zweryfikowania). Ponadto oprócz posiadania oryginalnych materiałów i danych trzeba by jeszcze być specjalistą w danej dziedzinie.
I tutaj w dużej mierze jest pies pogrzebany - jak słusznie zauważyłeś wypowiadają się pewni specjaliści, ale odbiorca specjalistą w tej dziedzinie zwykle nie jest. Skutek jest taki, że specjalista posługując się swoją wiedzą zawsze wciśnie kit laikowi - poprzez proste manipulowania tą wiedzą (też tak umiem w "swoich" dziedzinach). Sprytne jest więc podejście takich zwolenników "spiskowych teorii" jak Ty - bo przedstawiasz wynaleziony materiał kogoś kto sobie wysuwa różne hipotezy w swojej dziedzinie wiedzy i wymagasz od osób nie związanych z tą dziedziną obalania tych tez. Natomiast w przypadku znalezienia Tobie tez przeciwstawnych (tak jak zrobił to
some1 w kwestii Księżyca) nabierasz wody w usta. To po co tracić czas na wyszukiwanie?
Ach i jeszcze jedno tym razem poważnie -
zmień ton zwracania się do innych tutaj na Forum, bo powoli zaczynam tracić cierpliwość i w końcu dostaniesz kopa - tym razem na zawsze (załatwię Ci to - bądź pewien). To właśnie ten ton wypowiedzi w dużej mierze sprawia, że człowiekowi nawet nie chce się z Tobą polemizować. To, że jak stwierdziłem (kiedyś przy "sprawie Księżyca" i ostatnio) tutaj możesz sobie swoje teorie wrzucać (do tego jest ten temat) to nie oznacza, że nie można tutaj dostać w kolano za formę wypowiedzi - to dwie różne sprawy.
Możesz sobie tutaj wstawiać te "teoryjki spiskowe" (jak napisałem wentyl bezpieczeństwa lub klatka dla trolli), od tego ten temat jest, ale w dysputę z Tobą ewentualnie wejdę dopiero wtedy gdy przedstawisz jakieś własne argumenty, wyłuszczysz jakąś swoją autorską "teorię spiskową" (nie mów, że jako miłośnik takowych, nie opracowałeś jeszcze żadnej własnej? Nie wierzę). Do czasu gdy funkcjonujesz jako internetowa wyszukiwarka (zresztą się zacinasz - bo o 9/11 już było 2-3 razy) nie ma sensu z Tobą dyskutować, bo kto dyskutuje z wyszukiwarką?

Do czasu jak nie przedstawisz czegoś własnego (a nie powielonego z netu) to będę sobie siedział i dalej się nabijał. Bo tylko to można robić - Ty się nabijasz z ludzi rzekomo "omamionych" TV i oficjalnymi wersjami, a ja się nabijam z ludzi "omamionych" przez cwaniaczków tworzących spiskowe teorie dziejów.
