Autor Wątek: Broń dla obywatela  (Przeczytany 55047 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #180 dnia: Listopada 23, 2014, 23:39:58 »
Ano dużo. Oczywistym jest że obecnie mało kto używa "oznak z daleka widocznych" (co, o ile jakaś nowsza konwencja tego nie normuje, jest delikatnie mówiąc proszeniem się o kłopoty); jednak stałość oznaki dyskusji za bardzo nie podlega. Jeśli oznaczenie narodowości czy inne jednoznacznie identyfikujące walczącego jako członka organizacji wymienionych w konwencji "jest rzepem", to równie dobrze może być przez niego ściągane w dowolnej chwili zależnie od "potrzeb"; jak i po prostu odpaść w trakcie czołgania się przez krzaczory. W obu przypadkach żołnierz staje się bandytą, czy tego chce czy nie; i jako taki może zostać powitany na progu domostwa szczyptą ołowiu (o ile domownicy taką potrawą dysponują, w okół czego cała niniejsza dyskusja krąży).

Tu z resztą ocieramy się o inną delikatną kwestię. Jak już Zoom wspomniał chwilę temu, żołnierz nie powinien strzelać do cywili i vice versa. Ale co jeśli? Na przykład mamy taką sytuację: niemile widziana kolumna piechoty zmechanizowanej wpada na wioskę w której (a to pech) rozkraczył się komuś traktor na środku drogi (przypadkiem lub nie). Ja wiem że to grube uproszczenie (jak cała reszta tej historyjki), ale załóżmy że przejechać się nie da. Zaczyna się nerwówka, padają niemiłe słowa w obie strony, wojakom na czasie zależy a wieśniakom wręcz przeciwnie. Czy, jeśli w takiej sytuacji jednemu chociaż z żołnierzy "puszczą nerwy" i podniesie rękę (a jeszcze lepiej uzbrojoną) na wieśniaka - choćby tylko z zamiarem postraszenia, nie naciskając spustu - mamy już prawo go odstrzelić? Przecież sytuacja spełnia wszystkie kryteria obrony koniecznej (szczególnie że wojak ma kolegów pod ręką); ale jednak to nadal jest sytuacja żołnierz-cywil...
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Nielot

  • Gość
Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #181 dnia: Listopada 24, 2014, 07:20:29 »
A więc nie ma innego wyjścia, jak przydzielenie do każdego pododdziału, od szczebla drużyny począwszy, prawnika z polowym zestawem niezbędnych aktów prawnych. Wszystko się bowiem pokomplikowało. Nie ma już wojen o terytorium i zasoby przeciwnika, tylko misje pokojowo-stabilizacyjne w celu szerzenia demokracji i o prawa człowieka. A w walce najważniejsze jest nie zwycięstwo, tylko bezpieczeństwo żołnierzy. Dlatego dowódca pododdziału przed każdą akcją bojową przeprowadza z prawnikiem gruntowną analizę sytuacji pod kątem zgodności ewentualnych skutków tejże akcji z aktualną wykładnią przepisów prawno-administracyjnych i zasadami BHW(bezpieczeństwo, higiena walki).

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #182 dnia: Listopada 24, 2014, 08:20:39 »
Tak, czytam trochę politowaniem te wywody (bez urazy). W przypadku wojny  to wszystko będzie brało w łeb. Jeśli ktoś z Was sądzi, że nawet jeśli posiądzie broń w sposób legalny czy też nie i będzie wdawał się w swoim domu z rodziną za plecami w wymianę ognia nawet z "zielonymi ludzikami" to jest idiotą. Za dużo filmów się co niektórzy naoglądali. Oczywiście chciałbym chronić rodzinę, ale akurat w ten sposób ? O ile na włamywaczy/szabrowników może to być pewien sposób obrony (choć należy się spodziewać, że oni również będą mieć broń) to jednak przed czymś większym nie.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #183 dnia: Listopada 24, 2014, 10:39:34 »
Oczywiście, w przypadku Wojny najlepsze co można zrobić to zwiać w Bieszczady.Ale między szarą codziennością dnia dzisiejszego a Wojną (celowo przez wielkie "W") jest sporo "stanów pośrednich": od zwykłych chuliganów, przez szabrowników korzystających z okazji, zorganizowaną bandyterkę itd. aż po wizytę "sił pokojowych" (które my możemy lubić) czy "zielonych ludków" (których lubimy nie bardzo) - wszystkie w znaczący sposób ograniczone w czasie i przestrzeni, a więc nie zmieniające ogólnego porządku rzeczy. A to znaczy że najpewniej nasze zachowanie wobec sytuacji (szczególnie jeżeli "zauważalne", takie jak czynna obrona przed zagrożeniem życia swojego i bliskich) zostanie prędzej czy później ocenione w świetle prawa, i to najpewniej takiego jakie znamy dziś. Dobrze jest więc, skoro już o tym rozmawiamy, przemyśleć i przedyskutować kilka spraw; "w razie W" nie będzie na to czasu.

Pamiętajmy (o ile jeszcze nam na tym zależy) od czego wątek się zaczął. Pierwsze było pytanie Zoom'a:

Cytuj
Jaki pistolet (o broni długiej jest tu dużo tematów chociaż też można napisać) byście Państwo polecili "Kowalskiemu", jeżeli ustawa (o liberalizacji wydawania pozwoleń na broń) by weszła w życie?

zadane ponad 4 lata temu; zaś wątek przywrócił z zaświatów ten sam Zoom linkiem o takim właśnie ruchu ze strony władz rosyjskich.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #184 dnia: Listopada 24, 2014, 16:41:43 »
Onet dał reportaż jak na zamówienie:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polskie-gangi-uzbrojone-po-zeby-rosnie-nielegalny-rynek-handlu-bronia/p01v9

Pod tym reportażem znalazłem jeden komentarz, który uznałem za wyjątkowo trafny:"Policja robi wszystko, żeby ograniczyć ludziom dostęp do broni i robi bardzo niewiele, żeby ograniczyć dostęp do broni przestępcom".

Nie podejrzewam naszych ustawodawców, czyli p-osłów o jakikolwiek rozsądek, ale tak im wyszło, że obecna ustawa jest dość sensowna. Jak już było napisane, dostęp do broni sportowej nie jest trudny. Wymaga tylko trochę poświęcenia czasu. Jednocześnie okresowe weryfikacje sprawiają, że wymusza to utrzymanie kontaktu z bronią, czyli wymusza podtrzymywanie umiejętności. Nie można sobie pozwolić na to, że rzucimy pistolet w kąt i przypadkiem sobie o nim przypomnimy po kilku latach.

@Redspider
Oczywiście, że zaczynanie strzelaniny z zielonymi ludzikami jest kretyństwem. Jakakolwiek zabawa z bronią w "samotnego mściciela" świadczy o niedorozwoju intelektualnym.
Podstawową siłą dostępu do broni jest możliwość samoorganizacji sąsiadów, czyli tworzenie milicji. Przeważnie do ochrony własnego tereny jak w USA po tajfunie. W czasie wojny wtedy nazywa się to partyzantką. To też wymaga organizacji. Sprawienie, że okupant nie będzie mógł wyjść w pojedynkę z bazy, albo może się poruszać tylko pojazdami opancerzonymi (jak nasi w Afganistanie) to już jest duży zysk dla obrońców i koszty dla okupantów. Nawet w czasie II WŚ na polskich terenach były spore obszary, których Niemcy(Niemcy = naziści) nie kontrolowały. Dopiero jak nadchodził front ze wschodu, to czyścili tyły i walki z partyzantami się nasilały. Takie związanie sił też jest stratą dla okupantów.
A sąsiadów z bronią poznawalibyśmy na osiedlowej strzelnicy. Powstawały by takie masowo. W końcu byłby to jeszcze jeden sposób, żeby zarobić.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #185 dnia: Listopada 24, 2014, 17:48:51 »
Zapewne nie każdy osiedlowy dres-kibol posiada broń, niemniej jednak jednostki, jak mniemam wyżej postawione, mają do niej swobodny dostęp. Podejrzewam także, że maczety w niektórych przypadkach używane są tylko po to, żeby zadać ogromny ból, wyładować agresję i upokorzyć przeciwnika, bo nie chce mi się wierzyć, w świetle tego co sam widziałem, że sprawcy kilku słynnych zabójstw w Krakowie nie posiadają dostępu do broni palnej.
W każdym większym mieście dochodzi o słynnych zabójstw przy użyciu broni palnej, ale ich sprawcami nie są osiedlowe dresy. Co do maczety to bardziej chyba chodzi o możliwość zadawania większych obrażeń albo o jakiś kompleks.
Onet dał reportaż jak na zamówienie:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/polskie-gangi-uzbrojone-po-zeby-rosnie-nielegalny-rynek-handlu-bronia/p01v9
Pod tym reportażem znalazłem jeden komentarz, który uznałem za wyjątkowo trafny:"Policja robi wszystko, żeby ograniczyć ludziom dostęp do broni i robi bardzo niewiele, żeby ograniczyć dostęp do broni przestępcom".
Gangi takie "prawdziwe" zawsze miały dostęp do broni, wydarzenia lat 90-tych, Pruszków, Wołomin, że o operacji w 2003 w Magdalence nie wspomnę.  W Łodzi ostatnio zlikwidowali grupę handlarzy bronią. CBŚ oprócz współczesnych Scorpion EVO, Calico 110, Glock 26, znaleźli MG 34 :) , PPSZ, karabin maszynowy wzór ZB26, M1918 BAR. Mało poręczne, jeśli chodzi o "gangową" działalność. Póki co byle złodziej samochodów albo jakaś inna podobna łajza, nie nosi przy sobie klamki. Nie robi też tak, jak ten poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=LuOEJKiKELA
Go to your brother
Kill him with your gun
Leave him lying in his uniform
Dying in the sun.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #186 dnia: Listopada 24, 2014, 20:13:34 »
Póki co byle złodziej samochodów albo jakaś inna podobna łajza, nie nosi przy sobie klamki.
Wielu policjantów albo Strażników Miejskich to też łajzy, i może to nawet lepiej że też nie noszą przy sobie klamki.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #187 dnia: Listopada 24, 2014, 20:52:50 »
W każdym większym mieście dochodzi o słynnych zabójstw przy użyciu broni palnej, ale ich sprawcami nie są osiedlowe dresy. Co do maczety to bardziej chyba chodzi o możliwość zadawania większych obrażeń albo o jakiś kompleks.
Kibole czy dresy nie walczą po to aby przeciwników zabijać, tylko żeby ich spacyfikować. W tych ich mózgownicach jednak tli się iskra instynktu samozachowawczego, wiedzą że jak wszyscy chwycą za klamki to i oni nie będą w razie pecha kończyć w szpitalach, mogąc się potem pochwalić bliznami, tylko w kostnicach, do tego policja i sądy też inaczej patrzą na pacjentów okładających się nożami i pałami niż na kolesi latających po mieście i strzelających z broni palnej. Użycie broni palnej się zwyczajnie nie opłaca i to nie zmieniłoby się nawet gdyby tą można było kupić w warzywniaku za 5 dych.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #188 dnia: Listopada 24, 2014, 21:28:31 »
Wielu policjantów albo Strażników Miejskich to też łajzy, i może to nawet lepiej że też nie noszą przy sobie klamki.
Rozumiem, że Miałeś jakąś przygodę z w/w. Co to było, straszny fotoradar czy brak pasów jak ma to w zwyczaju wielu kierowców?

Wracając do sprawy. Dziś w Wiadomościach w związku z tym, że policjanci w Stanach zastrzelili jakiegoś 12-13 latka, podali, że codziennie od kul ginie około 80 osób, nie wiem skąd mają takie dane, ale jeśli nawet jest to liczba nieco zawyżona to i tak spora.
Go to your brother
Kill him with your gun
Leave him lying in his uniform
Dying in the sun.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #189 dnia: Listopada 24, 2014, 21:35:16 »
Czując się trochę odpowiedzialny za ten wątek proszę szanowną moderację o spuszczenie do kibla 3 postów - ostatniego posta Głosa, ostatniego Ravenika i tego, czyli mojego.
Czasami można odskoczyć od tematu, ale na pewno nie jest to miejsce na żale do służb porządkowych. Chociaż sam miałbym im kilka przykrych rzeczy do powiedzenia.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #190 dnia: Listopada 25, 2014, 01:05:34 »
Spokojnie, Zoomosław, dzięki takim postom można zobaczyć jak sprawa jest postrzegana przez grupy docelowe- te co mają broń i możliwości oraz te co muszą liczyć raczej na siebie, jak Ty czy ja. O prawdziwych bandytach nie mówię, bo oni po prostu broń mają.
Ja akurat jak zwykle uważam dokładnie tak jak Naczelny Kufajman Trójmiasta, a kolegę Ravenika uspokajam- zasadniczo nie dotyczy mnie problem egzekucji mandatów w makiecie państwa nad Wisłą.
A pytanie główne tego wątku: broń powinna być straszakiem dla zbója- żeby miał świadomość że włazi na własne ryzyko- a nie napadniętego, który nie dał się dźgnąć nożem i za karę będzie się ciągał latami po sądach. Tak jednak nie jest.
Z drugiej strony to co dzieje się na drogach Rosji (Ukrainy itp. również, bo to mentalnie też Rosja) to oczywiste przegięcie, ale to jest właśnie efekt tego że jest burdel totalny i każdy radzi sobie sam bo tylko na siebie może liczyć.
Rodzaj broni do samoobrony ma dla mnie wymiar taki sam jak dla jednego z moich alter-ego, niejakiego Szmajsera: jaka by ona nie była, może zrobić krzywdę. Reszta to kwestia poręczności i ceny. I może trudności obsługi.
Ciekawy pomysł to ograniczenie dostępu do amunicji ostrej dla służb poważnych, np. wojska (nie straży leśnej, miejskiej, wiejskiej, celnej, skarbowej urwa nie wiem jakiej jeszcze w tym państwie służb) i profesjonalnych strzelnic - bo bronić się można skutecznie amunicją gumową. Gdyby prywatne posiadanie amunicji ostrej było obarczone grubym wyrokiem, problem by się sam rozwiązał. Zarówno w dystrybucji, jak i użyciu. Ale to chyba byłoby zbyt proste?
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #191 dnia: Listopada 25, 2014, 03:11:34 »
(...)bronić się można skutecznie amunicją gumową.

Chyba z Mosberga, bo pistoletem to sobie możesz wściekłe psy postraszyć. Jak ktoś chce ci krzywdę zrobić, i wie (zakłada przynajmniej) że nawet jeśli wyjmiesz broń to na 90% masz w niej plastusie, to nie będzie miał problemu stosownie się przygotować. Wtedy aby się obronić będziesz się musiał bawić w snajpera. Jeśli jesteś dobry, może ci się uda. Większości przeciętnych obywateli raczej nie bardzo.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #192 dnia: Listopada 25, 2014, 06:18:19 »
Nie mam wiedzy jak Razor na ten temat, osobiście uważam że najlepiej byłoby strzelać tak żeby nikogo nie zabijać jeśli to możliwe, widziałem natomiast takie gumowe pociski w akcji (broń krótka) i naprawdę nie chciałbym przyjąć tego na giry z 3 metrów. Bardzo grzecznie odbiorca czeka na pogotowie.
Zresztą agenci ochrony w samolotach, np. w El-Al, też mają coś podobnego zdaje się?
Ale nie znam się na tym i chętnie się czegoś dowiem od mądrzejszych.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #193 dnia: Listopada 25, 2014, 09:22:38 »
Nie no jasne, jak ci grupka kiboli z maczetami zacznie biec w stronę twojego dziecka to pierwsze o czym pomyślisz to "strzelać tak żeby nikogo nie zabijać". Zdaje się że ktoś już w tym wątku nabijał się z oderwania dyskusji od rzeczywistości. Fajnie by było mieć taki wybór; ale gdy sytuacja tego wymaga (a skoro powołujemy się na prawo do użycia broni palnej w obronie koniecznej, to chyba nie rozmawiamy o kłótni przekupek na targu) najwyższym priorytetem jest chronić życie własne i najbliższych, dalej postronnych, a dopiero na szarym końcu napastnika.

Oczywistym dla "normalnych" ludzi jest, że gdy nie ma takiej konieczności, zabijać nie wolno. I tego się trzymajmy, jak najbardziej, popieram obiema rękami itd. W dzisiejszej sytuacji, gdy potencjalni napastnicy (w większości) nie zakładają udziału broni palnej w potyczce w ogóle, a amunicji gumowej w szczególności, szanse na sukces (czyli skuteczną obronę) mogą się wydawać spore. Ale gdyby, jak proponujesz, dopuścić powszechność użycia jednej i drugiej, przekonany jestem że niemal każdy "z nieczystym sumieniem" chodził by często (a w szczególności "na zadymy") odziany w porządny zestaw ochraniaczy tak korpusu, jak i kończyn. Z resztą nie zdziwił bym się gdyby już teraz co niektórzy tak robili - minimum ochrony w starciu z maczetą jest zawsze lepsze, niż nic. A na takiego typka w skorupce gumiaki mogą się okazać za mało przekonujące.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Broń dla obywatela
« Odpowiedź #194 dnia: Listopada 25, 2014, 09:38:45 »
Spokojnie, Zoomosław, dzięki takim postom można zobaczyć jak sprawa jest postrzegana przez grupy docelowe- te co mają broń i możliwości oraz te co muszą liczyć raczej na siebie, jak Ty czy ja.
Masz prawo posiadać swoje zdanie, a inni mają prawo mieć je w d..ie. Nie potrzebuje posiadać broni w pracy, osobiście mi przeszkadza, nigdy nie miałem potrzeby jej użycia i mam nadzieje nigdy nie będę musiał jej używać. Uważam iż tak bardzo wytykane służby (ojej jakich ich dużo, normalnie państwo policyjne) za wyjątkiem wojska i powiedzmy jednostek AT, powinny mieć na swoim wyposażeniu zamiast broni palnej tasery. Dostałem kiedyś z czegoś takiego w ramach "szkolenia", też byłem potem bardzo grzeczny.
Nie no jasne, jak ci grupka kiboli z maczetami zacznie biec w stronę twojego dziecka to pierwsze o czym pomyślisz to "strzelać tak żeby nikogo nie zabijać". Zdaje się że ktoś już w tym wątku nabijał się z oderwania dyskusji od rzeczywistości.
Nie wszystko jest czarne albo białe. Broń służy do obezwładniania, przynajmniej w służbach. Potem najczęściej jest grube tłumaczenie czy aby narzędzie obrony było adekwatne do narzędzia ataku. Na podjęcie decyzji masz sekundy, badacze pisma jakieś 6 miesięcy.
odziany w porządny zestaw ochraniaczy tak korpusu, jak i kończyn.
Widziałem, już kibiców, którzy na sobie mieli pozakładanie pancerze motocyklowe, kula gumowa nic w takim przypadku nie zdziałała, chyba, że pacjent wyłapał przypadkiem w cymbał, bo pocisków gumowych używa się od szyi w dół.



Go to your brother
Kill him with your gun
Leave him lying in his uniform
Dying in the sun.