Płaczono o kody źródłowe komputera misji, a nie kontroli lotu - z tym to już w ogóle nie wiem co byśmy mieli zrobić.
To oprogramowanie jest w ciągłym stanie rozwoju od momentu rozpoczęcia prac nad tą maszyną. W Edwards AFB jest specjalna komórka testowa, która cały czas prowadzi testy różnych scenariuszy, a Lockheed cały czas pracuje nad poprawkami. Błędy niestety są nie do uniknięcia i jak AFCS dostanie czkawki, to trzeba maszynę ręcznie wyprowadzić na prostą. Przynajmniej się sama nie rozbija, ani nie wyrzuca pilota z kokpitu jak inny ucyfrowiony samolot 
Jesli już to cały czas poprawiają Flight Controlsy czyli układ sterowania ,a nie autopilota czyli AFCS a .Mówiąc prosto , nigdy i nigdzie nie pozwala sie programistom na odwzorowanie w układzie sterowania wszystkich mozliwych do wyobrazenia scenariuszy wystepujacych podczas lotu.Stad po zaistnieniu w trakcie eksploatacji samolotu ,,niestandartowych sytuacjji,, z ktorymi FC nie dały sobie rade oni to analizują i zmieniają jak mówiono kiedyś ,, algorytmy w układzie sterowania,,.Przysyłają nakładki do wgrania lub jesli ma sie modyfikowac równiez hardwar, nowego grata z modyfikacja . Potrafi to trwac i lata...