Pompowanie schizy. Z oficjalnego komunikatu daje się wyłowić tylko jeden fakt: samolot wrócił z zadania z uszkodzonym poszyciem. Cała reszta to domysły wystarczające co najwyżej pismakom do rozpętania nagonki, nic więcej. Przykre że poważna (zdawało by się) instytucja bierze w tym udział.