No wiesz, oni zawsze ryzykują, a tu chodzi o ratowanie życia. Poza tym zakazu lotów nie było (o ile ich to obowiązuje), prognozę znali, więc będąc na miejscu sami oceniają czy da się czy nie.
A4 też przebiega w dużej mierze przez pola i łąki (w sensie dość duże płaskie, otwarte przestrzenie), więc jak tam dmuchnie to kręci śmigłowcem jak zabawką. Zresztą ciężarówki też tam nie mają lekko. Inna sprawa, że rzadko są takie warunki jak wczoraj czy dzisiaj.