Autor Wątek: Impreza w Korei?  (Przeczytany 17684 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

_michal

  • Gość

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #76 dnia: Marca 29, 2013, 17:23:19 »
Temat wraca jak bumerang. Czy oni w tej Korei Pln naprawde maja az takie poblemy wewnetrzne? Wiadomo, obywatele najbardziej sa posluszni jak sie boja.  Najlepiej by bali sie wroga zewnetrznego, bo wtedy zjednoczy ich rzad bo to przeciez obronca i wybawiciel. Robia to juz od wielu lat i pokolen. Przydalaby sie tam taka nasza stara Solidarnosc z wasatym na czele. Szkoda tych istnien jak sie szala przechyli...
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #77 dnia: Marca 30, 2013, 10:28:08 »
http://www.rp.pl/artykul/312323,995237-Koree-w-stanie-wojny.html

Może być ciekawie, chociaż moim zdaniem to pokazówka. Jakby miała być impreza, to by nie mówili, tylko robili.
"Człowiek, który zgadza się ze wszystkim, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał."

"Fanatyk to ktoś kto nie może zmienić zdania i nie zmieni tematu."
                                                                                                 Sir Winston Churchill

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #78 dnia: Marca 30, 2013, 13:12:18 »
Skończył się temat ptasiej grypy to nastał wąglik, skończył się wąglik to się zaczęła Korea... o czymś trzeba pogadać w telewizorni, żeby zapchać jakoś czas między reklamami.
A prawda jest taka, że zadyma na półwyspie koreańskim jest nikomu do niczego nie potrzebna. Jakby było tam po co się pchać, to amerykańskie koncerny już dawno wysłałyby tam USRAMY z misją niesienia demokracji i pozamiatałoby się w tydzień. Tyle że tam specjalnie nic nie ma i nie ma szansy na zwrot takiej nietaniej inwestycji jak inwazja. Południowa Korea też nie ma żadnego interesu aby wziąć na utrzymanie kilkanaście milionów południowych gołodupców z których gospodarka nie będzie miała żadnego pożytku, bo nawet rowy w Korei Pd. kopie się raczej koparką a nie milionem rąk (co piąta ręka ma ewentualnie łopatę). Wykształcenie i przerobienie takiej masy północnych koreańczyków na cywilizowanych ludzi przystosowanych do życia w wolnorynkowej gospodarce to zadanie na pokolenia, kto miałby przez ten czas za to płacić? I wreszcie Korea Północna- po co im zadyma, skoro obecne status quo jest jedyną racją bytu i gwarancją istnienia warstwy panującej, przecież oczywistym jest że po tygodniu bohaterskiej i heroicznej walki kurz opadnie i pojawi się zasadnicze pytanie: "co teraz?". Dla rządzących i mających wygodne życie w Korei Północnej to mało kusząca perspektywa.
Nikomu się to nie opłaca, a wzrost napięcia na granicy zostanie bardzo pożytecznie wykorzystany przez kierujących koreą północną we własnych sprawach wewnętrznych, wzmacniając ich pozycję i dyscyplinę wśród trzymanego za mordę społeczeństwa. Ludzie w Korei Północnej i ich los jest tu zupełnie nieistotnym elementem którym nikt poważny sobie gitary nie będzie zawracać, tym bardziej że nie siedzą na ropie.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #79 dnia: Marca 30, 2013, 17:43:36 »
Problem KRLD jest brak ropy. Brak dwóch dostawców w postaci Chaveza i Kadafiego rodzi im spory problem. Bo z kim można wymienić broń na paliwo? Tym bardziej że ta broń to żaden tam hi-tech. W związku z powyższym północno krańce rozpoczęli grę z zachodem i własnymi ludźmi. Jednych i drugich straszą wojną. Ci pierwsi mają dac paliwo i żywność, drudzy zacisnąć bardziej pasa (o ile to możliwe jeszcze).
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #80 dnia: Marca 30, 2013, 18:09:16 »
Chavez i Kadafi to jedno, ale najważniejszym ich partnerem handlowym poza Chinami i ZSRR był Iran, z którym od wielu lat, w zasadzie od upadku królestwa, handlowali bronią (której ZSRR nie chciał albo nie mógł sprzedać) w zamian za surowce energetyczne. Iran jeszcze w epoce wojny z Irakiem miał sporo sprzętu z KRLD. Obecnie rozpieprzony wewnętrznie rewolucją turbanów Iran stanął już na własne nogi, i KRLD nie jest już im potrzebna tak jak kiedyś- a co gorsza, poza Iranem nie bardzo ktoś został na scenie. Wielcy mecenasi KRLD wyszli z gry- ZSRR już nie ma, Rosja ma ich w nosie, a co gorsze Chiny także nie są już takie betonowe jak kiedyś- i się nagle zrobiło tak smutno, że choć jeszcze niedawno byłoby to nie do pomyślenia, to teraz mają wspólny z południem transgraniczny park narodowy, ośrodek turystyczny dla Koreańców z południa, a nawet coś na kształt wolnej strefy ekonomicznej, gdzie w południowokoreańskich fabrykach i firmach na terenie KRLD północni koreańczycy zarządzani przez południowych produkują głównie sprzęt AGD, wysyłany oczywiście w całości na eksport poprzez Koreę Południową. Mają z tego 2 miliardy dolców rocznie i jest to w zasadzie jedyne ich obecnie okno na świat- technologiczne, wywiadowcze i kontrwywiadowcze oraz źródło twardej waluty.
Kompletnie paradoksalna sytuacja. Jedni bez drugich nie mogą żyć, bo południe musiałoby wyżywić kilkanaście milionów bezrobotnych niewykwalifikowanych robotników, a północ musiałaby przestać istnieć- nikomu to nie potrzebne raczej.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #81 dnia: Kwietnia 12, 2013, 21:10:19 »
W modnej ostatnio tematyce

Mnie najbardziej powala ten koreański model kamuflażu, czyli skrawki słomy i liście na mundurach ze złotymi guzikami a'la "obrońcy Stalingradu". :icon_lol:
Ktoś chyba powinien w końcu zaorać tą ostatnią ostoję kufajmaństwa na świecie bez względu na koszty takiej operacji.
A fighter pilot is noted for intelligence, independence, integrity, courage, and patriotism. "Fighter Pilot" is a state of mind, not a job title. Therefore, not all people who fly fighters are fighter pilots, nor do all fighter pilots fly fighters, some of them drive trucks.

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #82 dnia: Kwietnia 12, 2013, 23:50:33 »
Cha cha
Te medale to chyba zamiast kolczyków dostają.... ale szpilki to mają bojowe, jak takiemu najeźdźcy zasadzą szpilę to oj.....
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #83 dnia: Kwietnia 13, 2013, 02:29:09 »
Ktoś chyba powinien w końcu zaorać tą ostatnią ostoję kufajmaństwa na świecie bez względu na koszty takiej operacji.
Z jakiej niby racji? Ja proponuję ich wpisać na listę światowego dziedzictwa kulturowego jako coś pokroju skansenu. Przynajmniej zawsze będzie ktoś bardziej komiczny niż rodzimy grajdołek ;)

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #84 dnia: Kwietnia 13, 2013, 09:47:15 »
Tyle, że ten skansenik może narobić dużego bałaganu na całym świecie.

"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #85 dnia: Kwietnia 13, 2013, 11:12:34 »
Dopiero co Iran miał nas zmiatać, teraz KRLD. Nawet jeśli to coś więcej niż medialna dziura to raczej niewiele więcej niż grubas z gangam stajl, który chce mieć rispekt u lokalnej starszyzny.

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #86 dnia: Kwietnia 13, 2013, 12:07:23 »
Roznica jest taka, ze Iran ma do cywilizowanych czesci swiata zachodniego ma daleko, a z Phenianu do Seulu jest 60km. Poza tym Iran nie jest w stanie wojny z sasiadami i nie jest az tak przyparty do muru jak wladza w KRLD (glodujace spoleczenstwo, niezaleznie jak bardzo zindokrynowane jest grozne dla wladzy).
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 13, 2013, 12:25:16 »
A kolegom to się wątki trochę nie pomieszały?
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #88 dnia: Kwietnia 13, 2013, 13:30:35 »
To proszę Mekki wydziel czy coś, a ja pozwolę sobie odpowiedzieć  ;D

Roznica jest taka, ze Iran ma do cywilizowanych czesci swiata zachodniego ma daleko, a z Phenianu do Seulu jest 60km. Poza tym Iran nie jest w stanie wojny z sasiadami i nie jest az tak przyparty do muru jak wladza w KRLD (glodujace spoleczenstwo, niezaleznie jak bardzo zindokrynowane jest grozne dla wladzy).
Wydaje mi się, że te odległości nie mają tutaj aż takiego znaczenia. Poza tym pod ręką mają Turcję i Judestan z którym regularnie się ścierają. Korpus ekspedycyjny USA nie raz pokazał, że odległość to nie największy problem. W kwestii Iranu czy Syrii główne znaczenie ma współpraca z Rosją i Chinami w zakresie handlu bronią. Możni dalekiego wschodu dorabiają do swoich rządowych pensyjek i dla tego wetują w Radzie Bezpieczeństwa ONZ poza werbalne działania w tym obszarze.

Sytuacja koreańska chyba za bardzo się nie zmieniła przez ostatnie lata. Czy faktycznie zagrożenie użycia z ich strony broni masowego rażenia aż tak wzrosło w ciągu ostatnich tygodni? Jakby gruby chciał coś zdziałać to jedynie z zaskoczenia, a opowiadanie w koło o swoich zamiarach trochę niweluje taką możliwość. Z resztą co za problem wyłączyć Koreę Płn. zanim oni sami by to zauważyli? Gruby i tak nigdzie nie ma poparcia ani pleców.

Dobra, wrzuciłem te wasze wynurzenia do odpowiedniejszego wątku. Mekki.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 13, 2013, 13:52:12 wysłana przez Mekki »

Odp: Impreza w Korei?
« Odpowiedź #89 dnia: Maja 10, 2013, 13:23:53 »
Gdyby ktoś jeszcze nie widział...  :icon_lol:

A fighter pilot is noted for intelligence, independence, integrity, courage, and patriotism. "Fighter Pilot" is a state of mind, not a job title. Therefore, not all people who fly fighters are fighter pilots, nor do all fighter pilots fly fighters, some of them drive trucks.