Autor Wątek: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku  (Przeczytany 140760 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Czesio

  • Gość
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #705 dnia: Stycznia 18, 2011, 23:08:33 »
Ta kontrola nie wpisywała się świetnie w proces niszczenia instytucji zwanej Wojsko Polskie, ani nie miała wpływu na szkolenie lotnicze, oraz sytuację sprzętową. Kontrola NIK nastąpiła w wyniku zjawiska o nazwie "Prywatny folwark pana pułkownika". To ciekawe, że z jednej strony ubolewasz nad bajzlem, a z drugiej, gdy ktoś go ruszy upatrujesz w tym niszczenia Wojska Polskiego. Ubolewam nad patologiami które mają miejsce tym bardziej, że akurat przerabiam to przez lata na swoich czterech literach, właśnie w lotnictwie. Zapewne min. Szczygło który kopnął w d...ę lobbystów Embraera też zaszkodził 36 SPLT i umieściłeś go na czarnej liście. Zadziwiające jest to jak sympatie polityczne potrafią wpłynąć na ocenę sytuacji.

Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #706 dnia: Stycznia 18, 2011, 23:49:17 »
Zadziwiające jest to jak sympatie polityczne potrafią wpłynąć na ocenę sytuacji.

Tak naprawdę nie posiadam "sympatii politycznych" bo trudno mnie posądzić o sympatię do jakichkolwiek polityków. A to, że akurat n.p. L.K. uważałem za polityczne dno tego nawet nie zamierzam ukrywać. Jednak ma to niewiele wspólnego z samą katastrofą o której tutaj dyskutujemy. Za sterami nie siedział, po kabinie się nie szwędał (jak pewien generał po paru głębszych), a że jest jednym z autorów cyrku pt. "Katyń" to naprawdę ma związek dość luźny z samą katastrofą. Choć jakiś tam wpływ na atmosferę i na pokładzie i w wieży na pewno miała. Tak więc (może się zdziwisz) pomimo całej mojej antypatii dla tego osobnika (i wszystkiego co reprezentował) nie upatruję w "Głównym Pasażerze" osoby odpowiedzialnej za katastrofę (pomimo faktu, że jego poprzednicy na stołku nie wyzywali w TV pilotów od tchórzy gdy ci nie lądowali gdzieś tam z powodów bezpieczeństwa). W moim rozumieniu winna była niekompetentna i łamiąca minima załoga - i jak chcesz to poszukaj sobie moje postu sprzed miesięcy - od początku typuję to jako główną przyczyną katastrofy.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2011, 00:03:46 wysłana przez Razorblade1967 »

Czesio

  • Gość
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #707 dnia: Stycznia 19, 2011, 00:22:41 »
Tak naprawdę nie posiadam "sympatii politycznych" bo trudno mnie posądzić o sympatię do jakichkolwiek polityków. A to, że akurat n.p. L.K. uważałem za polityczne dno tego nawet nie zamierzam ukrywać.
Delikatnie rzecz ujmując sprawiasz jednak inne wrażenie, ale niech Ci będzie. Jak już wspomniałeś sławetny lot do Gruzji to przypomnę, że punktem kulminacyjnym afery było nagrodzenie Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności kraju kpt. Pietruczuka za prawidłowe wykonywanie obowiązków, co skutkowało listem ś.p. posła Gosiewskiego. A skoro trzymał się tylko przepisów to co to za specjalna zasługa dla obronności? Gdyby mnie wynagradzali za każdy bezawaryjny lot F-16 to bym chodził z taczką medali. I teraz posłużę się językiem nie posiadającego "sympatii politycznych": został nagrodzony za (w mniemaniu ministra, abstrahując od powagi rzemiosła lotniczego i rzeczywistych przyczyn decyzji kapitana) złośliwość wyrządzoną prezydentowi, przez małych ludzi z partii gangsterów  :002:

Offline Bucic

  • *
  • "negative thrust to weight ratio"
    • GIMP
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #708 dnia: Stycznia 19, 2011, 00:23:22 »
Myślę, że Czesiowi chodziło raczej o powszechne w Polsce zjawisko, kiedy w obronie mafiozów stają murem całe zastępy oburzonych, bo "zamachu na prawa obywatelskie" danego delikwenta dokonał akurat PiS.

Co do wątku - zgadzam się, że osoba LK jak i cały ruch od "wytwarzania mgły wokół Smoleńska" ma z tematem związek luźny albo i żaden. Czekam na dalsze doniesienia z polskiej komisji. Przyznaję się bez bicia - jestem zaskoczony połową ujawnianych szczegółów...

Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #709 dnia: Stycznia 19, 2011, 00:40:23 »
Delikatnie rzecz ujmując sprawiasz jednak inne wrażenie, ale niech Ci będzie.
Proszę w takim razie o wskazanie jakiejkolwiek partii czy opcji politycznej, do której wyraziłem jakikolwiek kawałek sympatii w jakichkolwiek dyskusjach na tym Forum. To, że akurat jakiś ludzi uważam za godnych pogardy bardziej niż innych (czy za większych oszołomów), nie dowodzi mojej sympatii dla jakichkolwiek przedstawicieli klasy politycznej tego kraju.

Jak już wspomniałeś sławetny lot do Gruzji to przypomnę, że punktem kulminacyjnym afery było nagrodzenie Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności kraju kpt. Pietruczuka za prawidłowe wykonywanie obowiązków, co skutkowało listem ś.p. posła Gosiewskiego. A skoro trzymał się tylko przepisów to co to za specjalna zasługa dla obronności? Gdyby mnie wynagradzali za każdy bezawaryjny lot F-16 to bym chodził z taczką medali. I teraz posłużę się językiem nie posiadającego "sympatii politycznych": został nagrodzony za (w mniemaniu ministra, abstrahując od powagi rzemiosła lotniczego i rzeczywistych przyczyn decyzji kapitana) złośliwość wyrządzoną prezydentowi, przez małych ludzi z partii gangsterów  :002:

Ależ bynajmniej nie uważam tamtej sytuacja za normalną - jeden oszołom pyszczy w TV na pilotów i wyzywa ich od tchórzy, a drugi bynajmniej nie mądrzejszy nagradza medalami diabli wiedzą za co. Akurat ten pierwszy zachował się oczywiście bardziej głupio (czemu trudno się w sumie dziwić, bo taki to akurat poziom ...) i dał argument temu drugiemu (czemu miałby tego nie wykorzystać? - jak można dokopać przeciwnikowi, który sam się podkłada), ale oba działania świetnie się wpisują w cyrk, w jaki zamieniono polską armię i okolice 36SPLT. Co bynajmniej nie pozostaje bez politycznego związku z katastrofą tego samolotu.

Zauważ, że pomimo politycznych animozji w czasie poprzednich prezydentur (a kiedy ich nie było) i kadencji cyrku zwanego sejmem - nikt z takich powodów nie robił szopek w TV, a o ile wiem niejednokrotnie przez lata samoloty VIP nie lądowały w miejscach przeznaczenia z różnych powodów bezpieczeństwa czy nie startowały na czas.

PS. Zawsze mnie to ciekawi, że przypisuje się komuś sympatię do partii X, tylko dlatego, że ktoś uważa za godne pogardy dno reprezentowane prze partii Y będącej opozycji do partii X. Jakby nie można było mieć w czterech literach zarówno partii X, jak i Y tylko jednych nieco głębiej. Czy to czasem nie stereotyp rodem z ogłupiających mediów?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2011, 00:59:23 wysłana przez Razorblade1967 »

Czesio

  • Gość
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #710 dnia: Stycznia 19, 2011, 01:30:18 »
Uderz w stół, a nożyce się odezwą - po prostu lepiej nie wykazywać swoich antypatii na forum lotniczym.
Czy to czasem nie stereotyp rodem z ogłupiających mediów?
No tak w tym wątku też padały nazwy brukowców i złych stacji. Pewnie masz rację bo wolę wysłuchać jednego felietonu red. Michalkiewicza niż całodziennego bełkotu radia TOKFM.
PS. Zawsze zazdrościłem moderatorom nieograniczonego czasu na dodawanie swoich złotych myśli.

Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #711 dnia: Stycznia 19, 2011, 07:08:48 »
...po prostu lepiej nie wykazywać swoich antypatii na forum lotniczym.
No więc skończmy ten OT i o ile od samej polityki nie da się uciec w tej sprawie, to skupmy się może ewentualnie (jak zajdzie taka potrzeba) na tym jej kawałku, który miał jakiś faktyczny wpływ na sam wypadek lotniczy.

Offline CRC

  • *
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #712 dnia: Stycznia 19, 2011, 10:16:19 »
skupmy się może ewentualnie (jak zajdzie taka potrzeba) na tym jej kawałku, który miał jakiś faktyczny wpływ na sam wypadek lotniczy.

Błąd ,błedne rozumowanie. Jaki kawałek ? czyj ?

To polski styl ,,jakoś to będzie,, i ,,nie zgłaszać problemów ,, jest podstawą tego dziadostwa ,które opanowało Polske , i działa bez wzgedu na przynalezność partyjną. Zasada BMW jest nadal praktyczna odskocznią do stanowisk i sukcesu.
Najgorsze jest przyzwolenie społeczne na te praktyki i eliminowanie osobników myslących inaczej.

Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #713 dnia: Stycznia 19, 2011, 10:38:40 »
Zaglądam tutaj rano wychodząc z założenia, że skoro przybyła kolejna strona w wątku to pewnie ktoś pokusił się o analizę stenogramów z wieży a tutaj.... Posiedzenie połączonych komisji d/s zbadania p-rzyczyn katastrofy bis i jakieś wojenki polityczne. Panowie nie róbmy z poważnego forum syfu. Stać nas chyba na to aby odłożyć na bok sympatie i antypatie polityczne i spróbować na chłodno podejść do tego. Ja wiem, że jest to ciężkie, wszak atmosfera bagienka którą wytwarzają/wytworzyli politycy udziela się wszystkim i jak twierdzę miała wpływ na organizację lotu i jego przebieg, ale przynajmniej się postarajmy. I żeby nie było niejasności. Ja też mam sympatie polityczne, ale w tej kwestii uważam, że tylnej części ciała dali wszyscy, którzy byli odpowiedzialni za organizację, przygotowanie i przeprowadzenie wizyty bez względu na opcję polityczną.

Wracając jednak do tematu.... Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zamknąć temat do czasu pojawienia się nowych istotnych dla niego informacji (po mojemu będzie to albo nasz raport, albo wyniki z eksperymentu na drugiej tutce). Wiadomo w tej chwili to, że zaniedbania były po obu stronach, że po obu stronach łamano procedury ale żadna ze stron nie była zdecydowana na doprowadzenie do dzwona. Tutka miała odejść (o czym świadczy komenda Protasiuka odchodzimy, która została niedawno odczytana) na 100m na drugi krąg, Rosjanie (wskazują na to stenogramy opublikowane przez MAK - o ile są prawdziwe oczywiście) mieli plan w/g którego chcieli tutkę doprowadzić do 100m i odesłać na drugi krąg i lotnisko zapasowe. Mamy więc całą otoczkę tego cyrku, i mamy całe mnóstwo pośrednich przyczyn które do katastrofy prowadziły. Otwartym pozostaje pytanie dlaczego nie udało się odejście na 2 krąg (dostępne odpowiedzi to tylko hipotezy). Rozstrzygnięcie w tej kwestii może przynieść zdaje się dopiero eksperyment z 2 tutką o którym ostatnio trochę się mówiło. Po mojemu należałoby więc poczekać zamiast uciekać się do polityki....

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #714 dnia: Stycznia 19, 2011, 11:29:02 »
http://www1.mak.ru/russian/investigations/2010/files/tu154m_101/ukv.pdf

Tak sobie czytam... W czym wieża winna ? Była zgoda na 100m i odejście na drugi.
Widzę, że to takie polskie bicie piany.
Jak ktoś już powiedział - jesteśmy winni, ale Rosjanie bardziej. Żałosne.
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Offline Ranwers

  • *
  • Wizzard
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #715 dnia: Stycznia 19, 2011, 11:49:01 »
Sory za post pod postem (proszę scalić) - ale po rosyjsku za szybko nie czytam  :001:
Przeczytałem korespondecję z podejscia Iła-76 - wsio normalno, bez napięcia, 2 razy spróbował i na 120m odchodził - proste? Proste jak nie ma parcia. Aha i jeszcze pilot uzyskał zmianę lotniska odlotowego bo Twer mu coś nie pasił  :004:

.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #716 dnia: Stycznia 19, 2011, 13:55:53 »
1. Każda strona słyszy co chce usłyszeć, oczywiście wierzę "naszym" ;)

http://www.tvn24.pl/-1,1689900,0,1,slow-wkurzy-sie-nie-bylo,wiadomosc.html

2. Załoga wiedziała dobrze o obniżeniu terenu przed lotniskiem

http://www.tvn24.pl/-1,1689927,0,1,piloci-wiedzieli-o-jarze-przed-lotniskiem,wiadomosc.html
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

John Cool

  • Gość
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #717 dnia: Stycznia 19, 2011, 23:21:20 »
Pozwolę sobie wkleić jeden z postów z forum lotnictwo.net, mam nadzieję że osoba która to napisała nie będzie mieć nic przeciwko. To chyba wystarczający komentarz do bełkotu którym od wczoraj i dziś karmi nas na konferencji nasza "komisja" od siedmiu boleści, ja niestety nie mam czasu ani sił tego złośliwie komentować.

Inna sprawa że, tak jak wcześniej napisał Ponury, cały ten cyrk jest produkowany u nas wyłącznie na użytek wewnętrzny. W każdym innym wypadku jest to kompromitacja.


"Obejrzałem konferencję. Powiem krótko. Nie spodziewałem sie takiej kompromitacji. Teraz udowadniać cokolwiek "światu", o Rosjanach nawet nie mówię, będzie praktycznie NIEMOŻLIWE. Panowie zaprezentowali całkowitą NIEZNAJOMOŚĆ danych taktyczno-technicznych systemu RSL, tym niemniej wydają autorytatywne sądy.

1. O pogodzie KL informował załogę już w momencie przejścia na łączność z "Korsażem", używając słów "warunków dla przyjęcia nie ma".

2. Nie ma czegoś takiego, że to strona rosyjska powinna informować Warszawę o pogodzie przed wylotem. Rosjanie nie organizowali tego wylotu, o to powinna zadbać strona polska. Jak dbała - widzimy.

3. Kuriozalnym jest stwierdzenie, że załoga nie była informowana o lotnisku zapasowym. Przecież miała swoje zapasy - Witebsk (zamknięte, kolejny ukłon w stronę organizatorów) i Mińsk. O Wnukowie mogli ich poinformować po odejściu na drugie zajście. Co to za zarzut, że nie zrobili tego przed próbnym zajściem?

4. Rozmowy Krasnokutskiego są całkowicie normalne - gorzej gdyby ich nie było. Konsultował z nadrzędnym SD lotnisko zapasowe - w naszym interesie. Nie słyszałem tam NACISKÓW ze strony "Moskwy" (SD było w Twerze, gdzie zastepcą był Krasnokutskij).

5. Na wieży nie słyszałem ŻADNYCH NACISKÓW. Krasnokutskij wymaga tylko wykonania przez Grupę Kierowania Lotami przesłanych jej wytycznych:

"Zgodnie z podpunktem c) punktu 1 rozdziału AD 1.1-1 AIP FR: „Dowódcy zagranicznych statków powietrznych, wykonujący loty do Rosji podejmują samodzielnie decyzję o możliwości startu z lotniska i lądowania na lotnisku docelowym, z przyjęciem na siebie pełnej odpowiedzialności za podjętą decyzję".

"13 marca 2010 roku, w celu właściwego przygotowania i zabezpieczenia rejsów specjalnych" samolotów z Rzeczpospolitej Polskiej, dowództwom jednostek wojskowych 21350 i 06755 były wydane wskazówki (telegram Nr 134/3/11/102/2), aby uwzględniać wymagania wymienionego wyżej punktu AIP przy wykonywaniu obsługi ruchu powietrznego. Zgodnie z dokonanymi wypisami z dzienników przygotowania do lotów członków Grupy Kierowania Lotami, dany temat wchodził w skład zasadniczych zadań i zadania do samodzielnego przygotowania, w ramach przygotowań do kierowania lotami w dniach 7 i 10 kwietnia"

Plusnin się opiera (według słów Klicha, bo na konferencji niczego takiego nie usłyszeliśmy). Gdyby Plusnin odmówił załodze, postapiłby wbrew w/w wytycznym. Nie naruszyli żadnych przepisów. Cała ta sytuacja nie mogła zaważyć na finale zajścia. Nikt nie mógł zakładać, że na wysokości przyjęcia decyzji nie odejdą na drugi krąg. Nawet gdyby warunki były 0x0, nie miałoby to ŻADNEGO ZNACZENIA. Pora sobie to uświadomić.

6. Jak na tym tle brzmi zarzut, że pozwolili im wykonać "próbne" zajście, że "sprowadzamy do 100 m, a dalej niech sami"?

7. Czy to, że Krasnokutskij zadał jedno pytanie załodze, to jakiś ciężki zarzut? I skąd pewność, że nie był uprawniony? Nie miało to wpływu na dowodzenie samolotem, ani na bezpieczeństwo lotu.

8. Mówienie, że w AIP nie było lotniska Smoleńsk-Północny i, w związku z tym, lot na nie nie mógł się odbywać na podstawie zapisów AIP FR to niesłychana kompromitacja "komisji". Zapisy AIP obejmują zasady lotów międzynarodowych na wszystkie lotniska na terenie FR, nawet nie ujęte w AIP (zamknięte dla ruchu międzynarodowego).

9. Co do podanych parametrów technicznych dotyczących faktycznego położenia samolotu na kursie lądowania. Nie wiem, skąd komisja miała zaprezentowane, ale mówienie że KSL powinien zwarcać uwagę załodze, że są nad ścieżką nie odpowiadało temu, co widział KSL na swoim wskaźniku. Przypominam "komisji", że na ekranie naniesiona była ścieżka pod kątem 3 stopnie 10 minut, a nie 2 st. 40 min. Według naniesionej na ekranie ścieżki, samolot znajdował się cały czas w strefie dopuszczalnych odchyleń. Reszta - patrz mój post wyżej o danych taktyczno technicznych RSL.

10. Nie można mieć pretensji do Rosjan, że nie zweryfikowali swojego stanowiska na temat tego, że w kabinie padła komenda dowódcy "odchodzimy na drugie zajście", zanim padła komenda z ziemi "Gorizont, 101". O ile wiem, komisja nie dostarczyła nowej transkrypcji nagrań. Mieli uwierzyć nam na słowo? W ponownej deszyfracji nie uczesniczył nikt ze strony rosyjskiej. Nie ma protokołu, nie ma transkrypcji z podpisami osób biorących udział w ponownej deszyfracji ze strony rosyjskiej. O co ten krzyk? Tym bardziej że to, jak wiemy, nie zapobiegło katastrofie. Zdaje się, że chodzi o "HONOR BOHATERSKICH LOTNIKÓW POLSKICH", jak to przed chwilą powiedział niejaki Macierewicz, wybitny znawca i ekspert lotniczy. W raporcie nie ma miejsca na emocje, czy uczucia. Liczy się stan faktyczny. A my tu mamy bardzo mało na swoją obronę. Kompromitujemy się tylko takimi wystąpieniami, powodując, że nikt nie będzie chciał z nami rozmawiać, jako z ludźmi NIEPOWAŻNYMI.

11. Nie dziwię się Rosjanom, że nie uwzględnili naszych uwag w tej części. Przecież to stek bzdur, ośmieszyliby się tylko.

Niewątpliwie na BSKP nie wszystko było na OTLICZNO (bardzo dobrze). Są komentarze odnośnie meteo, że warunki podawane przez meteorologa nie odpowiadały rzeczywistości. Załoga Ił-76, mimo braku zgody na lądowanie, kontynuowała je. Tu możemy mówić zdecydowanie, gdyż załogę Iła obowiązywały rosyjskie przepisy wojskowe. A tam jest jasno powiedziane, że bez frazy "lądowanie zezwalam" wypowiedzianej przez KL, lądowanie (zejście niżej wysokości decyzji) NIE MIAŁO PRAWA ZAISTNIEĆ - mimo to zezwolili (? - ja nie słyszałem) im powtórne zajście. Pochwalili załogę naszego Jaka, że mimo wszystko udało się jej wylądować. To miły akcent. Konsekwencje wobec nich powinni wyciągnąć u nas w kraju. "

"Przeczytałem rozmowy z SKP. Sytuacja wygląda inaczej, niż to przedstawiają u nas oficjele z panem Klichem na czele.

Moskwa - to Główne Centrum Kierowania Ruchem Lotniczym (cywile), nie jakiś mityczny ośrodek wywierający naciski na podwładnych (wojskowy), żeby sprowadzać 101 do lądowania - oni zgodnie z planem lotu skierowali 101 po wejściu w Moskiewską strefę odpowiedzialności na lotnisko Smoleńsk-Północny. Na SKP się opierają (wszyscy i do końca). Chcę podkreślić, że Smoleńsk nie ma kontaktu bezpośredniego z Moskwą, kontaktują się za pośrednictwem OD SD Twer (kryptonim "Logika") - i jest to kontak DO, a nie OD. Od Moskwy żadnych poleceń nie otrzymują.

Reszta rozmów najnormalniejsza w świecie - informacje, meldunki. ŻADNYCH NACISKÓW.

KL przypomina KSL przed zajściem Jak-40 o tym, żeby mówił wolniej.

Widać zdenerwowanie, to prawda. Nie mają pewności, czy 101 zna rosyjski - stąd koniecznie chcą, żeby o pogodzie uprzedzili ich cywile z Moskwy, po angielsku, zanim zwalą się na głowę GKL w Smoleńsku. Wbrew temu, co twierdzi Klich, KL zna status lotu (litera "A"). Mówiąc po wojskowemu, w Smoleńsku siedzą osr...ani i cali się trzęsą, na myśl, że taki gość kieruje się w ich stronę. Nikt tu nie chce Pierwszego Polaka w tych warunkach.

Dalej Krasnokutskij mówi wyraźnie, po tym, jak załoga przekazała KL prośbę o "próbne" zajście, że zachodzą na podstawie DECYZJI DOWÓDCY (Protasiuka). We wcześniejszej rozmowie z OD SD "Logika" Krasnokutskij zakładał próbne zajście 101, dokładnie jak to było z Ił-76. Krasnokutskij podpowiada KL, ale to jednoznacznie w poczuciu odpowiedzialności za ten lot. I nie ma to żadnych znamion DOWODZENIA, czy NACISKU. Zdanie: "doprowadzamy do 100 metrów, 100 metrów bez dyskusji" ma charakter informacyjny, gdyż decyzja o zajściu już zapadła na pokładzie samolotu 101 i jest on w trakcie jego wykonywania. Teraz nie ma wyjścia, tylko pomagać im do wysokości decyzji (do meldunku załogi - którego jak wiemy NIE BYŁO). Presję na GKL wywierała OBECNOŚĆ NASZEGO 101, a nie mityczne osoby, podejmujące decyzję zamiast GKL. Krasnokutskij podpowiada KL: "Uprzedź go, u nas 100 metrów, zameldować decyzję na 100 metrach".

Co prawda w ten sposób KL tego nie przekazał: "Polski 101, i od 100 metrów być gotowym do odejścia na drugi krąg", ale to rozumie się samo przez się. Na wysokości decyzji (decyzji załogi, a nie GKL) załoga melduje swoją decyzję, po czym dostaje lub nie zgodę na lądowanie.

Widać, jak pracuje Ił-76 z GKL. Kwitują komendy, podają wysokość. Zupełnie inna jakość w porównaniu z naszym.

Nasze zarzuty w tym świetle są jeszcze bardziej bezpodstawne. Kompromitacja do kwadratu. "

Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #718 dnia: Stycznia 19, 2011, 23:53:24 »
Trudno coś zarzucić temu rozumowaniu.
Jest gdzieś dostępna pełna transkrypcja rozmów wieży ze 101? (nie ostatnie kilka sekund, ale więcej).

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Wypadek samolotu prezydenta w Smoleńsku
« Odpowiedź #719 dnia: Stycznia 20, 2011, 09:26:53 »
A czemu taki lity tekst z tego forum lotnictwo.net, a nie link? Proszę dodać, teraz nawet nie widać jak inni to komentowali i kto to napisał - choć z kontektsu strzelałbym w ciemno, że to pewnie ten pan Hypki ;)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.