Z pewnością rewolwer/pistolet to broń [...] dająca szanse skutecznej obrony jakby jednak odstraszanie nie pomogło. Oczywiście o ile jest w odpowiednim kalibrze, taki Ruger Redhawk .44 Magnum z lekko ponad 4 calową lufą i ciężkimi pociskami powinien spokojnie wystarczyć nawet na misia.
Ruger Redhawk powiadasz? Przecież to waży ponad 1,5 kilograma i do noszenia na pasie, "na okrągło" dla osoby niezaprawionej się nie nadaje. Nie wspominając, że sprawne strzelanie z broni kalibru 44 Magnum to nie zabawa dla amatorów.
... i ma tą przewagę nad strzelbą (poza oczywistą wadą jaką jest o wiele krótsza linia celowania) że najsilniejszy w stadzie
(powiedzmy ojciec rodziny) może go cały czas mieć przy sobie, tak wiem waży trochę ale to jednak nie metrowa kilkukilogramowa rura z którą w czasie marszu z dużym plecakiem nie wiadomo co zrobić.
Po raz kolejny - noszenie na pasie ponad 1,5 kilogramowego rewolweru (broń tego kalibru musi "mieć wagę") bynajmniej nie jest wcale mniej uciążliwe niż noszenie karabinka, który przy 20 calowej lufie i tym samym kalibrze ma masę nieco ponad 2,5kg (i niewielkie wymiary). Różnica pomiędzy lekkim karabinkiem lever-action, a rewolwerem to około 1 kg.
A tutaj dochodzimy do "stada" i najsilniejszego w stadzie - owszem silny facet nauczy się sprawnie strzelać z rewolweru dużego kalibru, ale z karabinku na takie same naboje obroni się bez problemu każdy - drobna kobieta czy nastolatek/nastolatka. Jak już pisałem jest jeszcze kwestia trafienia w cel - sprawne wykorzystanie broni krótkiej wymaga dość regularnego i intensywnego treningu, broń długa nie jest aż tak wymagająca.
PS. W padnij kiedyś na piknik do Bydgoszczy - to zapewnię Tobie możliwość porównania broni krótkiej na silne naboje z karabinkiem na takowa amunicję. Coś mi się wydaje, że mógłbyś szybko zmienić zdanie.