Autor Wątek: Su-33  (Przeczytany 28036 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Su-33
« Odpowiedź #30 dnia: Grudnia 14, 2010, 08:25:47 »

O ile mi wiadomo w czasie podejścia do lądowania Su-33 jest wykorzystywane urządzenie znajdujące się na goleni przedniej
http://www.aircraftresourcecenter.com/AWA1/201-300/walk270_Su-33/images_Sergei_Galicky/su-33-09.jpg
Ja tam jestem ślepy, ale nic do automatycznego podejścia tam nie widzę, tylko układ sterowania, oświetlenie lądowania/kołowania i światła sygnalizacji AOA* dla LSO*.




* jakkolwiek nazywa się rosyjski odpowiednik

Odp: Su-33
« Odpowiedź #31 dnia: Grudnia 14, 2010, 15:54:57 »
Odnośnie sima to w kabinie jest tylko wskaźnik Łuny... i to w zasadzie tyle na temat.

Czy mógłbyś pokazać screena tego wskaźnika w LO? Czy w symulatorze robi coś więcej oprócz wyglądania?

John Cool

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #32 dnia: Grudnia 14, 2010, 22:33:30 »
Ja tam jestem ślepy, ale nic do automatycznego podejścia tam nie widzę, tylko układ sterowania, oświetlenie lądowania/kołowania i światła sygnalizacji AOA* dla LSO*.

Bo podejście czy tam jak kto woli awtomaticzeski zachwat kursu i glissady :121: w trybie automatycznym bądź dyrektywnym realizowane jest przez morskie radiotechniczne systemy bliskiej nawigacji i o ile dobrze zrozumiałem tylko w ich kontekście była o tym mowa a nie systemów optycznych... wykorzystywanych w fazie finalnej.

Jako ciekawostka - aerofiniszer na TAKR "Admirał Flota Sowieckiego Sojuza Kuźniecow" nazywa się Swietłana-2, natomiast ostatnia z zespołu linii rozpiętych w poprzek pokładu startowego do specjalnych tłumików hydraulicznych to Nadieżda.

Czy mógłbyś pokazać screena tego wskaźnika w LO? Czy w symulatorze robi coś więcej oprócz wyglądania?

Sklejenie symulatorowego i rzeczywistego kokpitu z panelem sygnalizacyjnym:


Odp: Su-33
« Odpowiedź #33 dnia: Grudnia 15, 2010, 00:53:31 »
Chciałem tylko wyjaśnić, aby nie bylo nie dogodności. Łuna nie pełni funkcji w LO wyłącznie ozdobnej, bowiem pomaga w lądowaniu.
Pokażę to na przykładzie LOFC 2. Sory za kiepskie podejście, ale na co dzień nie latam na Su-33 tylko Su-27, a ostatni trening podejścia do lotniskowca miałem wieki temu.


Co do wypowiedzi kolegi z trzech postów niżej - nie mogę się zgodzić. Su-33 różni się znacznie od Su-27 w Lock On.
Oprócz Łuny jest kilka innych rzeczy. Wstawiam zdjęcie poniżej. Akurat to co najważniejsze to wcięło, ale przy wyświetlaczu klap jest puste miejsce, a w Su-27 nie. Masz inny zegar kątu podejścia, ową Łunę, IRST w innym miejscu, kontrolki uzborjenia i całkowicie inny panel przycisków po boku.





« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2010, 01:00:05 wysłana przez shady49 »

John Cool

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #34 dnia: Grudnia 21, 2010, 21:02:34 »
Su-33 podczas remontu i modernizacji w zakładach KnAAPO:


John Cool

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #35 dnia: Stycznia 02, 2011, 16:22:29 »
Skoro mowa w temacie o rosyjskich lotniskowcach to odnośnie 279.OKIAP i listy Su-33 obu eskadr bojowych pułku warto jeszcze wspomnieć że istnieje również trzecia eskadra szkolno-treningowa (3.AE) - "Wróble", operująca na szkolnych samolotach pokładowych Su-25UTG. Myślę że również warto sporządzić ich listę.


Znaczek trzeciej eskadry.

Prototypy:
   1. "08" — Pierwszy prototyp T8UTG-1 powstały z przebudowanego Su-25UB. Dziewiczy lot 1 września 1988 roku. Na wystawie MAKS 1999 samolot zaprezentował mechanizm składania skrzydeł - jedyny egzemplarz morskiej "żaby" zmodyfikowany w ten sposób (na egzemplarzach seryjnych nie ma tej instalacji).



W latach 1990-1991 zakłady lotnicze w Ułan-Ude (U-UAZ) wykonały serię 10 samolotów Su-25UTG. Pierwsze pięć egzemplarzy trafiło do Sewieromorska, pozostałe 5 trafiło do ośrodka treningowego Nitka (НИУТК) w Sakach (Nowo-Fiodorowka) na Ukrainie. Po upadku ZSRR zostały one przejęte przez Ukrainę, aczkolwiek część egzemplarzy zwrócono później Rosji.

Pozostałe maszyny w posiadaniu lotnictwa WMF FR nie były oczywiście wystarczające stąd też co interesujące wysłano zapytanie do zakładów Suchoja o przebudowę kilku zwykłych samolotów szkolnych Su-25UB w wersję pokładową nazwaną Su-25UBP ("P" od "Pałubnyj"). Ostatecznie do tego nie doszło z dwóch przyczyn: 1) wierzono jeszcze wówczas w  powstanie i wdrożenie do marynarki wersji Su-27KUB, 2) opcja ta okazała się zbędna po tym jak pojawiła się możliwość przejęcia części Su-25UTG pozostających na Ukrainie.

Egzemplarze seryjne:

Przekazane do Sewieromorska:
1. "04" —
2. "06" — 11 listopada 1992 roku egzemplarz n/b '06' uległ rozbiciu podczas próby lądowania nieopodal Murmańska. Przyczyną był najprawdopodobniej błąd pilota.
3. "07" —
4. "10" — w styczniu 2004 roku uległ wypadkowi podczas lądowania na lotniskowcu TAKR "Kuzniecow", zrezygnowano z remontu maszyny i samolot ostatecznie spisano ze stanu.
5. "11" — w służbie do dnia dzisiejszego.

Przekazane do do ośrodka treningowego Nitka (НИУТК) w Sakach (Nowo-Fiodorowka) :
6. "60" — przejęty przez Ukrainę, otrzymał nowy n/b "42", obecnie nielot.
7. "61" — przejęty przez Ukrainę ale później na bazie dwustronnych umów przekazany z powrotem do WMF FR, otrzymawszy n/b "16", spisany ze stanu w roku 2007.
8. "62" — przejęty przez Ukrainę, otrzymał nowy n/b "43", w roku 2007 został sprzedany do ChRL (sic!).
9. "63" — przejęty przez Ukrainę ale później na bazie dwustronnych umów przekazany z powrotem do WMF FR, otrzymawszy n/b "17", spisany ze stanu w roku 2007.
10. "64" — przejęty przez Ukrainę ale później na bazie dwustronnych umów przekazany z powrotem do WMF FR, otrzymawszy n/b "18".

Ponadto w ostatnim czasie można zaobserwować egzemplarze o innych numerach, najprawdopodobniej pochodzą one jednak z dawnej serii a po remontach zostały im nadane nowe numery boczne.
- "08" (wrzesień 2010),
- "12" (wrzesień 2010),
- "14" (wrzesień 2010),
- "15" (wrzesień 2010).






Czesio

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #36 dnia: Stycznia 18, 2011, 12:58:39 »
Panowie nie bawcie się w leecherów. Wiem, że macie wszystkie samoloty w Rosji policzone i sfotografowane  :020: Mógłby ktoś z Was zrobić zestawienie współczesnych losów prototypów T-10K?
Pytanie - co to za zasobnik?

Odp: Su-33
« Odpowiedź #37 dnia: Stycznia 18, 2011, 15:35:32 »
Stara fotka,wiele razy publikowana, ale co to jest ?Może to ten zasobnik      http://fotki.yandex.ru/users/b737/view/456056?page=4
albo jego wersja,bo część przednia jest jakby pełna a nie przeszklona (dla kamery dokumentującej podejścia?)

John Cool

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #38 dnia: Stycznia 18, 2011, 16:54:35 »
Ja gdzieś widziałem go podpisany jako zasobnik rozpoznawczy, ale do czego toto naprawdę służy to na tę chwilę niestety nie wiem.

Czesio

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #39 dnia: Stycznia 18, 2011, 17:05:27 »
T-10K-7 (03-02) sfotografowany na lotnisku Kirowskoje w maju 2003 roku, jak podają różne źródła Chińczycy kupili T-10K w 2000 lub 2001. Trudno dociec jak było na prawdę.

John Cool

  • Gość
Odp: Su-33
« Odpowiedź #40 dnia: Stycznia 18, 2011, 18:20:56 »
Według moich informacji ChRL dokonała tego zakupu właśnie w roku 2003, ale w sumie nie ma to aż takiego znaczenia - bo powiedzmy sobie szczerze- grono prototypów podejrzanych o to że zostały sprzedane do tamtego kraju jest niewielkie i w zasadzie moim zdaniem ograniczone jest do dwóch egzemplarzy: T10K-3 (nr ser. 02-01) i T10K-7 (nr ser. 03-02) więc defacto maszyn będących przedmiotem wątpliwości. Pewne jest że T10K-7 pozostał na Ukrainie - mógł więc trafić do ChRL. Może kupili obydwa?

Pozostałe egzemplarze przedseryjne miały różne losy: T10K-1 został rozbity, T10K-4 (nr ser. 02-02) został przebudowany jako prototyp T10KUB-1, T10K-5 (nr ser. 02-03) oraz T10K-6 (nr ser. 03-01) byli częstymi uczestnikami na wystawach MAKS, T10K-8 (nr ser. 03-03) także został stracony.

Natomiast T10K-9 (nr ser. 03-04) często był widziany razem z egzemplarzami seryjnymi podczas rejsów Kuźniecowa i do dzisiaj pozostaje w Rosji... w kondycji powiedzmy dyskusyjnej.


Odp: Su-33
« Odpowiedź #41 dnia: Stycznia 19, 2011, 20:32:48 »
Ja mam mam nadzieje, ze ciekawa fotke (skan)



Jest tez wnetrze, ale to skan, wiec jakosc srednia.


Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #42 dnia: Stycznia 27, 2011, 21:25:16 »
Czy mnie wzrok myli, czy SU-33 jest w stanie wystartować na zablokowanych kołach ? (hamulce?)
http://www.youtube.com/watch?v=qFavtMOXrOE&feature=related
od 0:29 - SU-33 startuje "na rampę", bez użycia katapulty i ciągnie za sobą 2 czarne ślady - ewidentnie "palone gumy".
Mimo to zdołał nabrać na tyle prędkości aby utrzymać się w powietrzu !
To był błąd pilota, czy awaria układu? (Zimny Janek z pewnością ma wszystkie detale w swoim kajecie ;) )
Takie sytuacje "zdarzają się" i są wliczone w kształt rampy i prędkość okrętu, czy pilot miał wyjątkowe szczęście?
Co jeszcze potrafią rosyjskie (radzieckie?) samoloty? :)

Jest to raczej "nieprzewidziane zdarzenie" i niemal "kraksa" więc umieszczam tutaj.

Odp: Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #43 dnia: Stycznia 27, 2011, 21:53:25 »
Chłopak spalił gumę i tyle  :118:

John Cool

  • Gość
Odp: Odp: Kraksy, wypadki, nieprzewidziane zdarzenia....
« Odpowiedź #44 dnia: Stycznia 27, 2011, 23:59:20 »
To jest bardzo podobny wypadek jaki przydarzył się bodajże jakoś jesienią 1989 roku podczas startu z trampoliny lotniskowca TAKR "Kuzniecow" na T10K-2 n/b "39" Wiktorowi Pugaczowowi.

Generalnie na lotniskowcach, włączywszy w to TAKR "Kuzniecow" istnieje podczas startu pewien "drobny" problem - mianowicie samolot generalnie ciężko utrzymać na pokładzie w jednym miejscu gdy silniki pracują na maksymalnym zakresie a co gorsza pokład jest mokry i pokryty solą. Koła podwozia po prostu się ślizgają. Generalnie jednak na takich okrętach są różne sposoby rozwiązania tego problemu - Rosjanie na ten przykład zastosowali zespół połączonych ze sobą wysuwanych klinów pod koła podwozia głównego- gdy pilot przesunie DSSy do oporu i silniki wejdą w maksymalny zakres dopalania to kliny są spuszczane i maszyna startuje.

I tego dnia Pugaczow ustawił maszynę na bliższym stanowisku startowym, koła podwozia głównego zostały zablokowane przez kliny i wówczas przesunąwszy DSS do oporu wszedł na maksymalny zakres dopalania. Po podniesieniu tylnej osłony dał znak operatorowi systemu aby zwolnił kliny... po czym te niespodziewanie uległy awarii. Po prostu się zablokowały i za nic nie chciały się schować.

W rezultacie maszyna utknęła z silnikami pracującymi przy full obrotach na maksymalnym zakresie dopalania naprzeciw wysuniętej osłony na ponad 16 sekund zamiast dopuszczalnego limitu 6 sekund postoju na maksymalnym ciągu. To było zdecydowanie za wiele dla układu chłodzenia cieczą osłony i w efekcie końcowym została ona poważnie uszkodzona. SKP lotniskowca TAKR "Kuzniecow" poleciło Pogaczowowi aby zwolnił dzwignie DSSów i nieco zmniejszył obroty... po czym gdy ten ledwo przesunął DSSy to zmniejszyło się obciążenie na klinach i te się niespodziewanie schowały... po czym maszyna ruszyła gwałtownie (wręcz strzeliła) do przodu. Przy czym Wiktor Pugaczow jako wyjątkowo doświadczony lotnik wykorzystał do oporu halmulce kołowe aby tylko przez przypadek nie ześlizgnąć się w niekontrolowany sposób z trampoliny.

Po wylądowaniu odholowano T10K-2 z pokładu do hangaru i po przeglądzie technicznym nie stwierdzono żadnych uszkodzeń więc suma sumarum skończyło się dobrze.



Najprawdopodobniej przebieg wypadków na filmiku był podobny do tego co przydarzyło się Pugaczowowi i pilot tamtego Su-33 postąpił podobnie.
W każdym razie metoda działa - lepiej puścić dym z opon i zadać szyku niż "klapnąć" do wody  :021: