Nie dwóch pancerników, a jedego (HMS "Prince of Wales"). Drugi to był krążownik liniowy (HMS "Repulse"). 
Ramm.
Oj tam, oj tam, jak ma pancerz to pancernik, a jak krąży to krążownik. Tak przy okazji - skoro wzmacniacz służy do wzmacniania, a wskaźnik do wskazywania, kontrolka do kontrolowania, to do czego może służyć POTENCJOMETR ?

Wracając do tematu - wczorajsza impreza się udała, działo się wiele, w jednej z misji udało nam się zatopić ostatni statek konwoju niemal na linii redy portu - jak w amerykańskich filmach :

Uploaded with
ImageShack.usLinia "mety" widoczna po lewej, w tle latarnia redy portu na Malcie, dwie lecące bomby w drodze do celu ... Swoją drogą zrzuciłam bombę pierwsza ( to ten mały samolocik pod prawym skrzydłem kolegi Greena) ale statek zaliczyło jemu, gdyż moja miała ustawione 3 sekundy zwłoki, a jego chyba 1 sekundę. No i krzyż żelazny poszedł ... do kolegi z dywizjonu EKG ...

Tak to wyglądało z góry:

Uploaded with
ImageShack.usA droga do celu nie była niełatwa:

Uploaded with
ImageShack.usBitwa o konwój trwała niemal godzinę, krew lała się strumieniami, w powietrzu unosiły się tysiące łusek po nabojach, a pogoda dopisywała ...
Oprócz tej misji zajęliśmy się wytopieniem Japońskich transportowców wiozących wojsko na Midway, oraz dostarczaliśmy wielkimi samolotami zaopatrzenie do Afryki. Mnie się podobało, inni niech się wypowiedzą jak mają ochotę.
Dziś, jak dobrze pójdzie - ciąg dalszy zabawy, parę mapek jeszcze zostało. Tym razem nie będzie już ikonek
