Autor Wątek: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ  (Przeczytany 2618 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« dnia: Stycznia 04, 2011, 10:55:23 »
Jak w temacie.
Ostatnio natknąłem się na dane z testów porównawczych 109 E-3 i Spitfire mkI robionych przez herbatników. Oprócz znanych powszechnie max prędkości, wznoszenia czy też promienia i czasu zakrętu znalazłem również dane dot. czasu jaki każdy z tych samolotów potrzebował by przechylić się o 45 stopni. Dla zainteresowanych powiem, że dla 320 km/h wynosił on odpowiednio 1 s dla 109 i 1,8 s dla spita, dla 480 km/h było to 2 i 2,2 s, a dla 645 km/h 109 potrzebowała juz 5 s, a spit 4 s.

W związku z powyższym mam małe pytanko. Dysponuje może ktoś takimi danymi dla innych maszyn z tego okresu?

P.S.
Tak dla uzupełnienia tematu powiem, że porównałem to z osiągami maszyn w naszym ulubionym the best sim ever i dla 645 km/h do wykonania pełnej beczki taki spit potrzebuje tylko 7-8s, 109 8-9s, foka 5-6s, a 110 aż 16s. Jednak absolutnym rekordzistą był P-38L, który przy prędkości powyżej 645 km/h potrzebował niecałych 4s  :karpik czyli mniej więcej tyle co współczesne wyczynowe samoloty akrobacyjne  :002:

Offline PIT

  • PAT
  • *
  • PAT , EKG_PIT
Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 04, 2011, 22:09:46 »
Mały błąd Shoki.
Współczesne wyczynowe samoloty akrobacyjne potrzebują na jeden obrót w beczce mniej niż sekunda.
Dla przykłady Extra 300 ma prędkość obrotu na lotkach 400 stopni na sekundę.
Ale są lepsze do prawie 500 stopni kąta obrotu na sekundę.
Tylko stały trening czyni Cię Mistrzem. Niech Moc będzie z Wami wirtualni lotnicy.
WSP dla Orłów. - od EKG_PIT

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 04, 2011, 22:37:43 »
(...) absolutnym rekordzistą był P-38L, który przy prędkości powyżej 645 km/h potrzebował niecałych 4s  :karpik czyli mniej więcej tyle co współczesne wyczynowe samoloty akrobacyjne  :002:

O ile mnie pamięć nie myli (a się zdarza, i to zdecydowanie zbyt często), to "współczesne wyczynowe samoloty akrobacyjne" dobijają już prawie do 4... beczek na sekundę, a nie odwrotnie. Tyle że raczej nie latają z prędkościami powyżej 600 km/h.

P.S. PIT był szybszy :P Gratulacje.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 04, 2011, 22:42:09 »
Rzuć okiem na ten wykres, może Cie zainteresuje (prawy klik -> Pokaż obrazek):


Z resztą polecam całą stronkę: http://www.wwiiaircraftperformance.org
PFS_milo

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 05, 2011, 08:28:17 »
Dzięki, ale teraz jestem w kropce, które dane są właściwe. W artykule, z którego pozwoliłem sobie przytoczyć dane (w domu sprawdzę na jakie źródła autor się powołuje) przy prędkości 645 km/h pilot 109E-3 był w stanie wychylić lotki jedynie do 1/5 ich max wychylenia, dalsze wychylenie wymagało siły przekraczającej siłę człowieka co w jakiś sposób tłumaczyło wolną beczkę. W spicie było zresztą podobnie.
Z kolei wg. podanych tutaj wykresów foka potrzebowała raptem 2.2 s na pełną beczkę przy 410, a spit 4 s, a przy 630 km/h jest dla raptem 8 s co raczej na tak małe wychylenie lotek jest wielkością raczej niewielką.

Znalazłem też prosty diagramik
nie podaje co prawda czasów, ale daje jako takie pojęcie jakie różnice były pomiedzy poszczególnymi maszynami.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2011, 08:34:14 wysłana przez JG300_Shoki »

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 07, 2011, 00:55:03 »
Wygląda na to że FW kręcił się najlepiej. Pytanie trochę z innej beczki :) Jaką dawało to przewagę w walce?

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 07, 2011, 16:28:34 »
Znaczną. ;)
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 07, 2011, 21:58:41 »
Zajmowałem się trochę tym tematem. Rozwinę odpowiedź Leona: prawie każdy manewr samolotu, a w szczególności zakręt, zaczyna się od przechylenia za pomocą lotek. Na przykład P-38 potrafił całkiem szybko "kręcić kółka" (płaty o dużym wydłużeniu dawały dużą siłę nośną). Cóż z tego, skoro wejście w to kółko zajmowało mu dwa razy więcej czasu niż oponentom. (Tu się liczy nie tylko prędkość robienia beczki, ale także przyśpieszenie, z jakim samolot zaczyna się przechylać). Dlatego FW-190 miał przewagę nad teoretycznie zwrotniejszym Spitfire V. (Chociaż w Spitfire V wstawiano już lotki kryte blachą, co zdecydowanie poprawiło jego prędkość beczki przy większych prędkościach w stosunku do Bf-109E). Zwróć uwagę, że istotną poprawę prędkości przechylenia można było na Spitfire uzyskać, zdejmując końcówki płatów. Tak robiono z częścią Spitfire V, ale ten brak powierzchni nośnej był potem odczuwalny na dużych wysokościach... Spifire IX miały w 1943 roku z powrotem końcówki na miejscu. Dopiero egzemplarze produkowane w 1944 Spitfire IX i XVI były znów bez końcówek - bo w tych latach operowały już nad Francją, na niższych pułapach...
Tak więc skuteczność lotek w jak największym zakresie prędkości jest właściwie ważniejsza od czasu wykonywania wirażu. FW-190 należał do najlepszych pod tym względem myśliwców tego okresu. Z protokołu badań przeprowadzonych przez Niemców na zdobycznym Ła-5FN w 1944 wyszło, że Ławoczkiny miały jeszcze bardziej skuteczne lotki. (Niemiecki oblatywacz to wyraźnie podkreśla, kierując tę uwagę do pilotów FW-190). Lotki "Zera" były naprawdę kiepskie przy szybszej walce powietrznej. Z uwagi na małą sztywność płata, wejście w zakręt przy 400 km/h zajmowało mu *kilka* sekund (tak to wygląda na przytoczonym wykresie). Podobnie wyglądała sprawa z Ki-43 (wspominał o tym Erik Shiling z AVG w dyskusji z Danem Fordem na forum usenetu, w połowie lat dziewięćdziesiątych). Skuteczne lotki miały także P-40, w pełnym zakresie prędkości (podobnie jak FW-190, miały bardzo solidne, sztywne płaty). Wczesne wersje P-40: B, C miały prędkość kątową przechyłu niewiele gorszą od FW-190. W późniejszych wersjach 6 Browningów w skrzydłach trochę to zepsuło (większa bezwładność).

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 17, 2011, 16:50:39 »
Tak po dość pobieżnym przejrzeniu wykresu, który wrzucił Joe, nasuwa mi się jedno pytanie. Dlaczego dla niektórych samolotów szybkość beczki tak gwałtownie rosła, a gdy osiągnęła pewną wartość równie gwałtownie spadała, podczas gdy inne maszyny na wykresie mają te wartości ułożone w sposób niemal paraboliczny?

Odp: Szybkość kręcenia beczki dla samolotów DWŚ
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 17, 2011, 17:24:51 »
Wykres paraboliczny jest raczej "normalny", gdy nie dzieje się z samolotem czy układem sterowania nic nadzwyczajnego. Wzrost "skuteczności" sterów wraz z prędkością jest prostą wypadkową zjawisk aerodynamicznych; stopniowe "łagodzenie" tej zależności, a później jej zatrzymanie i odwrócenie typowo wywołane jest "niedoborem" sztywności elementów utrzymujących powierzchnie sterowe, co powoduje ich odkształcenie (zwykle skrętne) wpływające negatywnie na działanie sterów.

Pojawienie się "załamania" na wykresie jest zwykle skutkiem "dojścia do głosu" czynników mniej oczywistych, od takich jak choćby przekroczenie przez siły na urządzeniach sterowych wartości granicznych, zdolnych do pokonania przez człowieka, aż po zjawiska równie egzotyczne, jak utrata kształtu powierzchni sterowej na skutek odessania płóciennego pokrycia po przekroczeniu prędkości dla danego zjawiska krytycznej.

Czasem, bardziej w teoretycznych rozważaniach, krzywe takie sztucznie się ogranicza obrazując osiągnięcie przez strukturę obciążeń granicznych; niekoniecznie ma to związek z rzeczywistymi parametrami osiąganymi w locie. A jak wiadomo, niektóre konstrukcje mogły wytrzymać wszystko, co się im zaaplikowało (nawet jeśli było to praktycznie niewykonalne), inne zaś należało traktować dość delikatnie.

Ale może coś pokręciłem, jak zwykle...

P.S. W podpisie wykresu napisano jak byk: "osiągalne przy sile na drążku równej 50 funtów". To chyba zamyka ten temat :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."