Empeck - najpierw piszesz że księża zabiegają o poparcie polityków, potem że na odwrót. Nie ma sensu takie przedstawianie sprawy. Jeśli ktoś ma jakieś interesy z kimś, wiadomo że spotyka się i rozmawia na dany temat. Może się nie rozumiemy - z Waszych wypowiedzi można wnioskować że Kościół to tonąca łajba trzymająca się dzięki politykom. Oj, nie sądzę.
Tonąca łajba może jeszcze nie, ale na pewno ma duże polityczne wsparcie. I działa to w obie strony, Kościół ma poprarcie społeczne, to politycy się do KK płaszczą, KK z kolei do polityków lgnie, bo ma z tego kasę i władzę. Proste. Pytanie tylko jak duże to poparcie społeczne faktycznie jest.
Możesz mi podać jakieś wyliczenia nt. tych pieniędzy z budżetu? Bo sam ciekaw jestem co dostaję od rządu jako członek KK.
Nie chodzi mi o pieniądze dla wyznawców, ale dla kapłanów i całej tej organizacji. I nie, nie mam wyliczeń, ale z budżetu są utrzymywani choćby prowadzący zajęcia religii (która zresztą ze szkoły powinna wylecieć, bo to nie jest wiedza na temat religii, tylko na temat chrześcijaństwa, nazwa jest bardzo myląca), a nauczyciele z nich żadni.
Podatków takich jak reszta społeczeństwa też KK jakoś nie płaci. O działaniach pewnej rozgłośni nawet zaczynać nie będę.
"Wierzący" pod PP i rzucający słoikami z kupą to nie jest reprezentacyjna grupa katolików - czuję się lekko dotknięty porównaniem
Cóż, bardzo mi przykro, ale takich wierzących właśnie widać. Zadbajcie sami o swój PR

To Wasz problem, nie mój, skoro nawet księża sie uginają przed tymi fanatykami

A oddawanie gruntów to tak szczerze powinno (oj to teraz się narażę) być bezpłatne - takie jak po wojnie
(bądźcie łaskawi i nie kontynuujcie tego wątku, komisja majątkowa to nuudny temat).
Tutaj się z Tobą nie zgadzam absolutnie. Zarówno na temat komisji, jak i oddawania ziemi kościołowi.
Tak naprawdę, to ja nie mam nic przeciwko wierzącym, nie jestem ateistą wojującym jak choćby Dawkins. To czego chcę to faktycznego oddzielenia państwa od kościoła.