Widzę, że zainstniało tutaj pewnie niezrozumienie. Ja nie jestem fanatykiem, który chce roznieść kłodę na strzępy i wszystkich naokoło do niej zrazić. Po prostu nie rozumiem hurraoptymizmu u niektórych.
Ja ten tytuł kupiłem tuż po premierze, za pełną cenę i chcę w to w końcu pograć, z chęcią bym polatał Emilem, albo bombowcami. Problem w tym, że po kilkunastu miesiącach od premiery developerzy nie tylko nie naprawili kompletnie spieprzonej wg mnie gry, ale nawet nie potrafią zadeklarować co będzie poprawione i kiedy.
Od miesięcy słyszymy o poprawkach wydajności, o beta patchach które są tuż tuż od ukończenia, pokazują nam maszyny z sequela(sic!), poprawkach FMu, a pucza jak nie ma, tak nie ma.
Jak dotąd wygląda to dokładnie tak samo jak informacje przed premierą. Też wszystko było fajnie, miło i miał to być best sim ever. Przez analogię do tego co się działo przed premierą i tuż po niej trzymam dystans do tej gry i stąd też mój sceptycyzm.
Kłoda jest JEDYNĄ grą w którą na moim kompie grać się po prostu nie da.