Januszewski i Zalewski to podstawa (choć szkoda, że nie udało im się zrealizować planów podobnej ksiązki o samolotach armijnych). No i są jeszcze dostępni tu i ówdzie w księgarniach. Jesli chodzi o wojnę powietrzną nad Pacyfikiem, to zastąpiłbym Flisowskiego (choć to dla mnie Księga Święta) raczej Zbigniewem Kralą - od roku 90-tego bodajże, przez okrągłą dekadę strugał ośmiotomowe dzieło życia p.t. "Kampanie powietrzne II Wojny Światowej - Daleki Wschód". Dziś już praktycznie nie do nabycia, ostatnie tomy może gdzież z partyzanta znajdziesz w zapyziałych księgarniach, pierwsze - już tylko w antykwariatach. Tak więc - Flisowski do ogólnego wczucia się w Dalekowschodni TDW, Krala do szczegółowego opisania co i jak tam się działo nad poziomem ziemi / wody

.
Z drugiej strony, o ile mnie pamięc nie myli, to front Chińsko-Birmańsko-Hinduski nie jest tam opisany, więc w tym temacie nie obędzie się bez importu w postaci wspomnianej już "Krwawej jatki", która doczekała się u nas przetłumaczenia niestety tylko pierwszego tomu, więc trzeba na Amazonie polować na wszystkie tomy oryginału.
Absolutną hiper-nad-ultra-biblią fruwającej japońszczyzny dla Anglosasów jest oczywista Francillon ("Japanese Aircraft of the Pacific War"), na którego ostrzę zęby od dawna, ale ceny nowych egzemplarzy sięgające na Amazonie 125 $ natychmiast mi te zęby tępią

. Muszę chyba poczekać aż złotówka się umocni

.