Lata się bardzo przyjemnie, ale to tylko i wyłącznie zasługa towarzystwa. U mnie powoli wracają nawyki i odruchy, co prawda na działo bym jeszcze nie szedł z własnej inicjatywy, bo za słabo czuję maszynę, to FM rakiet powoli odsłania mi swoje tajemnice, szczególnie jak sarenka gdzieś dyma bez opamiętania, nawet się za bardzo nie rozglądając. Chociaż FC2 różni się od FC1 o tyle, że płacenie za to jest raczej formą darowizny dla ED, to jest kilka niuansów, które dodają lekkiego smaczku, np. pociski z GSh-30 wydają się mieć kolor żółty (przynajmniej wczoraj taki kolor miały przesyłki od uziela

, natomiast jakieś naziemne Avengery walą na biało. Wydaj mi się również, że w kabinie słychać dzwięki przy okazji tego jak ktoś do nas wali z działa...
Wracając do Mekkiego. Bardzo, bardzo się na Tobie zawiodłem kolego. Powiedzmy, że Twoje pragnienie raczej sugerowało, że jesteś człowiekiem Wschodu, czerwonym, z fantazją i promilem we krwi... a tutaj się okazało, że jednak spiętodupym niebieskim... żal.
Tako rzecze,
Zaratustra