Autor Wątek: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]  (Przeczytany 29946 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwca 05, 2012, 16:59:00 »
Jak widać z wypowiedzi mamy tutaj typowo polski przysmak: nie ma euro - źle, euro jest - też źle.
Ja się cieszę, że w Polsce jest euro, trochę się nabudowało... ale co z tego skoro zaraz "większość" zacznie, że za parę lat wszystko zgnije.

Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwca 05, 2012, 17:07:25 »
Jak widać z wypowiedzi mamy tutaj typowo polski przysmak: nie ma euro - źle, euro jest - też źle.
Ja się cieszę, że w Polsce jest euro, trochę się nabudowało... ale co z tego skoro zaraz "większość" zacznie, że za parę lat wszystko zgnije.
No a nie? Nie wyobrażam sobie, żeby wszystkie stadiony zarobiły na siebie. Nie dość, że tyle to kosztowało to jeszcze pewnie trzeba będzie dokładać. Zarobią na tym chyba tylko polityczne gnidy i kolesiostwo :003:
IŁ-2 FB/AEP/PF 4.04m. Lock On 1.12b

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwca 05, 2012, 17:26:23 »
Były sobie świnki trzy, świnki trzy, świnki trzy.
Sport, muzyka oraz gry,
oraz gry to my!!

A najmniejsza z nich to ja
która twierdzić tutaj śmie,
że ten cały swiat wokoło nas tylko sportem bawi się!

'Co ty wiesz? Jaki sport?
Tu muzyka liczy się!
Tylko disco i piosenki, to jest własnie to!'



-------------

Na stadionach będą koncerty, parę razy do roku. A normalnie - Jarmark! We Wrocku przeniosą dworzec Swiebodzki i Młyn (Niskie Łąki), i będzie git.
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwca 05, 2012, 17:28:36 »
Jeśli chodzi o reprezentację to uważam, że mamy szansę jakiej dawno nie mieliśmy. Może to naiwne, ale na razie fajnie jest mieć taką nadzieję. :)

Cieszę się, że są ME ale jednak nie do końca z tego, że u nas. A to dlatego, że nie uważam abyśmy dobrze wykorzystali ten okres przygotowania i mądrze wydawali publiczne pieniądze (choć dziś lemingom wciska się, że odnieśliśmy wielki sukces i wykonaliśmy 200% normy, "wielki skok naprzód" jak to ktoś kiedyś powiedział he he :118:). Ciekawe kto zaraz będzie to naprawiał, skoro połowa firm budowlanych jest już na krawędzi bankructwa (PGB dziś -43% na WIG). A to, że sypać się zacznie to dla mnie pewne, przy tak wariackim tempie. Tak gigantyczne pieniądze pakowane w stadiony to również przesada, biorąc pod uwagę nasze wyczyny w tej dyscyplinie.

Ale dobra, nic już nie mówię. Jest święto. Radujmy się! Pijmy!

Na kaca przyjdzie czas później...

A co do (już wszechobecnych) flag na samochodach - to ciekawy temat. Przyznam, że razi mnie to. Strasznie wieśniacko to wygląda. Tym delikwentom z dwoma flagami brakuje generalnie chyba tylko puszek na sznurku ciągniętych za samochodem i na odpust do Pcimia Dolnego można grzać. I nie - nic z tych rzeczy, że się wstydzę barw narodowych. Proporczyk czy coś w tym stylu za szybą - jak najbardziej. Ale tej mody nie jestem w stanie ogarnąć. Inna sprawa, że pewnie nie jeden z tych co się teraz tak tą polskością obnosi, pierwszy flagę zwijał będzie, jeśli reprezentacja da plamę. Tzw. kibice sukcesu czy też po poznańskiemu "Janusze" jak kto woli.

A narzekają na wszytko jak jacyś śmieszni Polacy  :118:

Aha, więc to tylko Polacy narzekają? Cała reszta świata to kraina szczęśliwych ludzi, klepiąca się wciąż po tyłkach...

Mnie na przykład bardziej irytują Polacy twierdzący, że narzekanie to typowo polska cecha ("narzekający na narzekających"). W mojej ocenie to klasyczny przejaw zakompleksienia. "Nie narzekaj, bo Polak z ciebie wyjdzie. Szczerz zęby do kamery, świat patrzy!"

Wolę już tych narzekających niż głupawo uśmiechnięte pustaki, które gdy ktoś pluje, to udają że deszcz pada.

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwca 05, 2012, 17:44:47 »
Pogratulujcie mi.
Zdążyłem z A2  teraz już tylko premie , nagrody i balangi  cha cha..

Ja kibicuję naszym a jak już odpadną to Włochom a jak oni odpadną to Hiszpanom...
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #20 dnia: Czerwca 05, 2012, 17:57:20 »

Aha, więc to tylko Polacy narzekają? Cała reszta świata to kraina szczęśliwych ludzi, klepiąca się wciąż po tyłkach...

Mnie na przykład bardziej irytują Polacy twierdzący, że narzekanie to typowo polska cecha ("narzekający na narzekających"). W mojej ocenie to klasyczny przejaw zakompleksienia. "Nie narzekaj, bo Polak z ciebie wyjdzie. Szczerz zęby do kamery, świat patrzy!"

Wolę już tych narzekających niż głupawo uśmiechnięte pustaki, które gdy ktoś pluje, to udają że deszcz pada.

Trafiłeś w sedno.

Co do wydarzeń na boisku: Jeżeli teraz nie wyjdziemy z grupy, to chyba nigdy nam się nie uda :P
IŁ-2 FB/AEP/PF 4.04m. Lock On 1.12b

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #21 dnia: Czerwca 05, 2012, 18:10:22 »
Traun - gratulacje  :020:

Jascha, bulwersu na temat flag na samochodach nie rozumiem. Przypomnij sobie jak wyglądały nagrania z innych państw w których odbywały się mistrzostwa, też pełno flag na samochodach i w innych miejscach. Jest okazja, ludzie podchwycili, wolno im. Tylko że u nas jakoś tak jest, że flaga kojarzy się tylko z oficjalnymi uroczystościami, 3 maja i akademiami w szkole. Najlepiej w garniturze, na baczność i na proporczyk. Porównaj to do np. USA i tego jak tam obnoszą się z flagą.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 05, 2012, 18:41:46 »
Nie bulwersuje się i nikomu nie zabraniam. Nie podoba mnie się to, ot co. Wyraziłem tylko swoje zdanie. Zbyt dosadnie być może. :)

Aha i dodam, że nie jest to ani wynikiem (jak pisałem) jakiegoś braku patriotyzmu czy wstydu, czy też odwrotnie - jakiegoś uwielbienia i kultu flagi polskiej. Po prostu jak widzę mijające mnie tak przystrojone samochody, które mnie mijają to chce mi się śmiać, bo ludzie wyglądają jakby na linię frontu jechali.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 05, 2012, 19:15:19 »
ludzie wyglądają jakby na linię frontu jechali.
Futbol to wojna :)
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Offline uziel101

  • 16th VTFS
  • *
  • samoloty, czołgi, pociągi
Odp: Kokokoko 2012
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 05, 2012, 19:56:27 »
Niby takie nazistowskie forum  :002: niby sami blond włosi, niebieskoocy Aryjczycy :002: A narzekają na wszytko jak jacyś śmieszni Polacy  :118: Nie ma żadnych imprez to płacz, robią imprezę to też  źle, nie ma autostrad to wieczne narzekanie że nic się nie buduje, Jak "zbudowali"  to lament a poco a tle pieniędzy to kosztowało itp. że  lepiej było to przeznaczyć na sieroty albo teatry. Zapewne raz w życiu przeżyjemy taką imprze w naszym kraju więc ten niecały miesiąc da się wytrzymać.

Piękne :).

Ja tam na Euro czekam, piątek biorę wolne, siedzę w gaciach przed tv i oglądam meczyki. Fajnie, że coś takiego u nas się dzieje.
That's Vietnam music... can't we get our own music?

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 06, 2012, 07:58:27 »
Euro dla mnie jako sportowa impreza nic szczególnego nie znaczy.
Coś w rodzaju ... "snooker league", czy "extreme dragster" na peryferiach Eurosportu 2.
Oczywiście obejrzę sobie jakieś mecze, chociaż trudno się spodziewać, że wszystkie reprezentacje bedą prezentować futbol w stylu czołowych klubów europejskich (Real, Barca, Chelsea czy Inter). Mam odnośnik, bo od paru lat z futbolu oglądam tylko ligę mistrzów od półfinałów wzwyż :-D
Drażni to, ze siatkarze, siatkarki, piłkarze ręczni - grają regularnie w europejskich i światowych imprezach, kluby wystepują w pucharach, kibicowanie jest kulturalne i na poziomie ... ale najważniejszym sportem w polsce jest piłka "kur##a jego mać, jeb##na nożna", gdzie szef kibiców czołowego klubu "extraklasy" pluje na gościa z żoną, a dostaje pół roku w zawiasach na dwa lata, a mistrz polski w pilce nożnej przegrywa rywalizację o ligę mistrzów z cypryjskim czy litewskim odpowiednikiem Wichra Kostomłoty czy Prochu Pionki ...

Ramm.

ps. z całym szacunkiem dla piłkarzy "Wichra Kostomłoty" czy "Prochu Pionki" ...
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 06, 2012, 09:29:55 »
Ło to to. Ja sam lubię kopnąć jak coś leży.
Ale rzygać mi się chce jak idę przez miasto zasrane jakimiś legiuniami albo motórami. Rzygać mi się chce, jak na ulicy mijam tabuny "patriotów" w dresach. Rzygać mi się chce jak widzę te chorągiewki, które zostaną zwinięte po meczu o honor, a których nie było 3 maja. Rzygać mi się chce, jak nawet w lodówce słyszę, że stadion oszalał. I już się boję ile czasu będę musiał biegać, jak młody nie zapomni tego żałosnego widowiska oglądać :D

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 06, 2012, 09:39:02 »
Cytuj
mistrz polski w pilce nożnej przegrywa rywalizację o ligę mistrzów z cypryjskim czy litewskim odpowiednikiem Wichra Kostomłoty czy Prochu Pionki ...
Wisła w końcowym okresie kadencji Maaskanta grała fatalnie, ale Apoel Nikozja to nie byle popierdułka, wystarczy popatrzeć na skład. Apoel wyszedł w tym roku ze swojej grupy (wygrywając ją!) w Lidze Mistrzów a miał w niej  FC Porto, Szachtara Donieck i Zenit Sankt Petersburg.
Zgadza się, że lista "polskiej hańby pucharowej" jest długa ale Apoel to drużyna, z którą słaba Wisła miała prawo przegrać, a to, że zabrakło im 3 minuty do Champinos League to raczej był fart.
W tyk roku ciekawsze (bardziej widowiskowe niż walenie głową w mur) mecze były w końcówce LE niż w LM, IMHO.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 06, 2012, 10:00:05 »
Większość tu ma jak to nazywają "Ojro" w poważaniu, dupie i C#&<$&J jeszcze wie gdzie, ale wszyscy strasznie się przy tej okazji napinają w wypowiedziach o tym " żałosnym widowisku" ,w którym "i tak przegramy", "nie będzie niczego" itd.
Do wyżej wspomnianych : "wszyscy na wszystkim się znacie najlepiej, wasze zdanie jest jedynym słusznym", bo skoro wiecie dużo o lotnictwie i symulatorach, to same OMEGI ; a tak wnioskując z wpisów w tym wątku jesteście żałośni.

ps. na wszystkie święta narodowe wywieszam flagę na domu, 3-go maja moje 4-ro letnie dziecko ( które porafi wskazać na mapie Europy Polskę i wie że jest Polakiem ) składało wieniec pod pomnikiem, więc chyba pozwolicie ( jestem dla Was godzien ) ubrać mi na mecze koszulkę z Orzełkiem, walnąć flagi na smochodzie, zawinąć się szalikiem ,  wymalować facjatę na biało/czerwono i kibicować naszym z wiarą, że wygrają swoje mecze.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Odp: Kokokoko 2012 [o piłce nożnej]
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 06, 2012, 10:01:32 »
Odnoszę wrażenie, iż w zupełnej pogardzie (obojętność i brak zainteresowania rozumiem, każdy lubi co innego) Euro maja ludzie którzy nigdy w piłkę, już w wieku dorosłym nie grali. To nie jest tak, że lubimy oglądać biegających facetów w gatkach po zielonym poletku, tylko dla tego że tam są. Przypominamy sobie chwile, emocje towarzyszące nam samym. Podziwiamy konstrukcję akcji, której sami byśmy nie wymyślili lub nie wykonali z tym poziomem wyszkolenia.
Jakoś nigdy nie spotkałem człowieka (no może pan J.T.), który grałby dłużej w piłkę i miał taką pogardę dla samej imprezy. Stosunek do działań około Euro to już inna sprawa.
Z drugiej strony kibic na śmierć i życie to przegięcie totalne i raczej powód do leczenia.
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz