Autor Wątek: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się  (Przeczytany 9718 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #75 dnia: Czerwca 08, 2012, 07:41:31 »
Wtrącę tylko 1 grosz z mojego podwórka. Póki co. Pracuję w firmie, która dostarczała stal na bodaj 90% budów związanych z Euro (nie mam na myśli 90% dostarczonej stali). Łącznie z "osławionym" Coveciem. Tylko dzięki twardym zabezpieczeniom nie ponieśliśmy znaczących strat z tytułu nie zapłaconych faktur. Wyżej wspomnianą firmę trzeba było ścigać w Chinach, a nie tu w Polsce, aby odzyskac pieniądze. Kilka spraw się jeszcze ciągnie. Dość szybko wtedy doszedłem do wniosku, że wszystko co było związane z Euro jest obarczone wielkim ryzykiem.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #76 dnia: Czerwca 08, 2012, 08:53:41 »
A chcecie dzieci bym Wam opowiedział bajkę o tym jak PKP buduje nowe dworce i linie kolejowe i jakie są systemy bezpieczeństwa na torach? :)
Bajka nie będzie krótka i na mecz dzisiejszy nie zdążymy. To może kiedy indziej przy piwie żeby święta POlaków nie psuć.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #77 dnia: Czerwca 08, 2012, 08:55:01 »

Drogo jest i drogo będzie..bo:

Wszystkie wymogi środowiskowe to horror, najpierw analizy i plany na etapie projektu a później już wydatki na etapie budowy. Ktoś powie brawo, znakomicie tylko że te wszystkie przejścia dla płazów, ogromne przepusty dla zwierząt wszystkie zlewnie, odstojniki i zbiorniki zbierające deszczówkę z drogi kosztują krocie. Oczywiście każda najdrobniejsza rzecz użyta do budowy od piachu po rury itd. musi mieć atesty, certyfikaty i dopuszczenia za którymi ktoś stoi i też dobrze doi. Wy nawet nie wiecie ile kosztuje jeden głupi znak drogowy – niby trochę blachy i folii  eeee  więcej kosztują te wszystkie legalizacje niż ta folia i blacha...

Tak nieśmiało zapytam. Czy na zachodzie te rzeczy nie obowiązują?

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #78 dnia: Czerwca 08, 2012, 09:42:44 »
rutkov--> serdecznie pozdrawiam. Mam kumpla maszynistę...

VB_TAG_yello--> Tak nieśmiało zapytam. Czy na zachodzie te rzeczy nie obowiązują?
 
Oni co mieli wybudować to już dawno wybudowali. W końcu nie na darmo się trąbi że to my gonimy Europę.
Oni nie mają napstrzone co parę metrów obszarów Natura 2000.
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #79 dnia: Czerwca 08, 2012, 09:45:27 »
A chcecie dzieci bym Wam opowiedział bajkę o tym jak PKP buduje nowe dworce i linie kolejowe i jakie są systemy bezpieczeństwa na torach? :)
Bajka nie będzie krótka i na mecz dzisiejszy nie zdążymy. To może kiedy indziej przy piwie żeby święta POlaków nie psuć.

Tak tak kcemy...  ja kcem :D Wujku Rutkovie prosimy :D.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #80 dnia: Czerwca 08, 2012, 10:00:09 »
Oni co mieli wybudować to już dawno wybudowali. W końcu nie na darmo się trąbi że to my gonimy Europę.
Oni nie mają napstrzone co parę metrów obszarów Natura 2000.

Ulala. Czyli nie budują nowych dróg? Jest szansa, że ich w końcu dogonimy...

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #81 dnia: Czerwca 08, 2012, 14:21:04 »
Oni sobie najpierw drogi pobudowali, a dopiero potem wymyslili, że należy chronić wyjątkowo przyrodniczo cenne obszary.
Takim wyjątkowo cennym obszarem po procesie tzw. weryfikacji granic obszarów Natura 2000 w terenie, której oczywiście w rzeczywistości nie było i odbywała się palcem po mapie, stały się niektóre obszary przemysłowe. Ot się pewnie panu stażyście, co mapy w ręku nigdy nie trzymał pociągnęła kreseczka po płocie, drodze itp.
A potem odkręcaj ten burdel człowieku.

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #82 dnia: Czerwca 08, 2012, 22:50:13 »
Potwierdzam. Miałem okazję współuczestniczyć w procesie uzgadniania branżowego obszarów "Natura 2000". W obszarze energetyki na terenie byłego woj. jeleniogórskiego.
Pewnego dnia przyszły mapy z naniesionymi granicami obszarów objętych "Naturą". Czas na uzgodnienie - niecały 1 dzień - znaczy "dziś pytanie - dziś odpowiedź". Dziwnym nie jest, że po takiej partyzantce trzeba wszystko odkręcać.

qrdl

  • Gość
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #83 dnia: Czerwca 09, 2012, 13:15:09 »
Dla poważnego transportu drogi to chyba przeżytek.... myślę, że na Zachodzie z chęcią by zamienili część dróg na szybką kolej. Oczywiście u nas musi być odwrotnie. Pchamy się w durne autostrady zamiast zrobić na to miejsce kilka nowoczesnych linii kolejowych. Dokończyć obecne inwestycje drogowe i dać sobie spokój. Tylko kolej. U nas pewnie będzie tak, że jak już sobie wybetonujemy pół kraju, poniszczymy ostatnie dziewicze tereny, to ostatni spalinowy egzemplarz samochodu zejdzie z linii i trafi do muzeum techniki. Na długim dystansie samochód to zło konieczne vide każdy kto ma rozum i +500 km do przejechania wybiera samolot, a obecnie coraz częściej na Zachodzie, pociąg.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #84 dnia: Czerwca 09, 2012, 13:26:25 »
Na długim dystansie samochód to zło konieczne vide każdy kto ma rozum i +500 km do przejechania wybiera samolot, a obecnie coraz częściej na Zachodzie, pociąg.
Tu nawet nie chodzi o jakąś ekologię tylko po prostu o wygodę. Samochód w wielu przypadkach to zło konieczne, bo i tak nawet jak do celu dojedziesz autostradą to na miejscu docelowym trafiasz na zawalone samochodami miasta. I też nawet nie chodzi o odległości ponad 500km (choć o te też), ale o takie zarówno w granicach 200-300km, jak i te bardzo bliskie w okolicach 50km, bo coraz częściej ludzie do roboty dojeżdżają do większych ośrodków, a z braku sensownej komunikacji kolejowej zawalają samochodowym złomem (bo wielu ludzi dojeżdżających do kiepsko płatnej roboty kupuje złom, aby tylko dojechać do pracy) miasta.

Tyle, że obecnie koleją jeździ się dłużej niż za PRL-u. Niby coś tam czasem poprawią (modernizacją tego nie nazwę - raczej wymiana tego co się rozsypuje), ale i tak czas podróży co najwyżej dorówna temu z PRL. To nijak ludzie się do pociągów nie przesiądą - choć jak znam życie i wielu znajomych, zrobili by to z chęcią. Tylko, że nie w warunkach takich jak obecnie.

Całkowicie zgadzam się z koniecznością inwestowania właśnie przede wszystkim w kolej (i to nie tylko tą "dalekodystansową") - tyle, że to "stado baranów" na to nie wpadnie jeszcze przez 10 lat.

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #85 dnia: Czerwca 09, 2012, 14:28:39 »
Akurat autostrada pozwala znacznie zmniejszyć spalanie samochodu i na dystansie 500km nie widzę w tym nic złego. Problem jak już polega na tym, że w mieście każdy ale to każdy musi przemieszczać się samochodem gdzie popadnie, a jak do tego dołożymy ciężarówki to efekt gwarantowany.

Amerykanie mieli taki fajny model w latach 60 że ludzie mieszkali na przedmieściach, dojeżdżali do danego punktu i brali pociąg, a dalej metro do centrum :) Ja dla przykładu dojeżdżam do pierwszego sensownego punktu komunikacji miejskiej, zostawiam auto i jadę do pracy. Da się? Da.

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #86 dnia: Czerwca 09, 2012, 14:49:21 »
Da się, moja rodzina robi tak od lat w Paryżu. Tylko warunek musi być jeden - parking w okolicy dworca/przystanku.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #87 dnia: Czerwca 09, 2012, 14:52:25 »
Problem jak już polega na tym, że w mieście każdy ale to każdy musi przemieszczać się samochodem gdzie popadnie...
Nie sądzę, aby w mieście każdy musiał się poruszać samochodem i to gdzie popadnie, choć zdecydowana większość, która do tego miasta samochodem dojedzie to już musi.

Jakoś samochodu się pozbyłem parę lat temu (stwierdziłem, że jego utrzymywanie jest bez sensu - wychodzę taniej i wygodniej na taksówkach jak się gdzieś spieszę) i do dzisiaj nie uważam, że jest mi potrzebny - wewnątrz miasta (no żadna metropolia, takie sobie 350 tys.) poruszam się całkiem sprawnie, często w podobna prędkością jak ci samochodów używający, bo nawet jak idę (a nie korzystam z komunikacji czy taksówki) to idę, a nie stoję w korku. Ale jakoś bywając w większych miastach też sobie radzę całkiem sprawnie - szczególnie w tych gdzie są sensowne rozwiązania komunikacji publicznej.

Moim zdaniem odpowiednia sieć szybkich kolei pomiędzy miastami, dobra sieć koli podmiejskich i dobrze rozwiązana komunikacja miejska (z ułatwionym przejazdem) to jedyne lekarstwo na przeładowanie ulic samochodami - bo miasta z gumy nie są, problemów zakorkowanych centrów czy "wlotówek" nijak inaczej się nie rozwiąże.

No ale dość marudzenia - spadam na pociąg i na weekendowe grillowanko ...  :003:

Offline traun

  • *
  • CM, RoF, CoD
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #88 dnia: Czerwca 09, 2012, 15:54:54 »
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..
Moje kochane miasto jest całkowicie przejezdne - do pracy jadę 15min a jak zawożę małą do szkoły to 25min autobusem zajęło bi mi to 50min lub 70 min rachunek prosty i oczywisty....
Poza tym ja lubię prowadzić.. z rana radyjka i świeżych wiadomości posłuchać.
Nie, nie zamienię samochodu na żaden rower, w ostateczności mógłbym na skuter ale jakbym miał go gdzie trzymać....
Pozdrawiam chłopaków z EKG
GG 4834952

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
« Odpowiedź #89 dnia: Czerwca 09, 2012, 18:31:30 »
Komunikacja miejsca jest ok - o ile można na niej polegać. Ja po 12 latach dojeżdżania do szkoły/uczelni/pracy pociągiem przesiadłem się na własny samochód i:

-codziennie oszczędzam na samych dojazdach 1 - 1,5 h.
-mogę jeździć tak jak lubię, czyli na około 7:00. Nie stoję specjalnie w korkach, a po pracy mam więcej czasu.
-przez całą zimę nie miałem nawet kataru.
-miesięcznie eksploatacja auta kosztuje mnie tyle, co bilet kwartalny na komunikację miejską, a samochód wcale nie należy do tych ekonomicznych.
-o różnicy w komforcie podróży nawet nie ma się co rozwodzić.

Żeby nie było, lubię kolej i jeśli mam wybrać się gdzieś dalej w podróż, to wolę pociągiem niż samochodem. A najlepiej samolotem :) Najbardziej nie lubię autobusów.

Co do dyskusji transport samochodowy kontra kolejowy. Nie mam terz jak poszukać dokładniej, ale gdzieś mi się obiło o uszy, że kolej nie jest ani bardziej ekonomiczna, ani bardziej ekologiczna jeśli chodzi przewóz osób. A przy kosztach budowy i utrzymania infrasruktury kolejowej, nasze autostrady to małe piwo.

Przypominam też, że pociągi nie są na sprężone powietrze i w przypadku kryzysu energetycznego który doprowadzi do "wymarcia" samochodów, kolej czeka to samo. ;)
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"