Czołem załogo!
Mamy pełnie lata, skwar, burze, roznegliżowane borciuchy, a osiłki w bramach pozbyły się koszulek.
Pytanie jest następujące, jako że wszyscy mamy mamy niedobory wolnego czasu, to jak już się trafi, warto spędzić go jak najlepiej (piwko i kiełba z grilla nie są zbyt produktywne).
Cóż więc porabiacie w weekendy/popołudnia kiedy nie leżycie do góry brzuszkami?
Ja od paru tygodniu surfuję na longboardzie, niestety jednak upały nie sprzyjają, podobnie sprawa się ma z rowerem, bo wystarczy raz zakręcić pedałami i jest turecka łaźnia. Jedyna zabawa, w której nie przeszkadzało mi gorąco to ASG, ale ekipa mi się rozpadła (pozdrawiam nowożeńców), więc to można skreślić.
Dodam, że granie w cokolwiek na kompie odpada, bo przy 30 stopniach na moim poddaszu, obudowa zmienia się w piekarnik, zresztą kto by siedział w murach.
Zapraszam do wymiany zdań.
