Autor Wątek: Polskie wojsko  (Przeczytany 7140 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Polskie wojsko
« dnia: Sierpnia 11, 2012, 19:15:16 »
Ostatnio usłyszałem w radiu (chyba w Trójce w jakiejś audycji) opinię że w przypadku konfliktu zbrojnego armia białoruska rozbiła by nas w kilka dni. Ile jest w tym prawdy i co jest przyczyną tak słabego stanu polskiego wojska? Wyszkolenie? Wyposażenie? Jedno i drugie? Inne...?

Schmeisser

  • Gość
Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 11, 2012, 19:25:42 »
Białoruś to totalitarny raj, który trzeba było otoczyć drutem by powstrzymać napływ cudzoziemców :D
W takim ustroju armia pełni rolę taką samą jak zaufanie społeczne w innych systemach :D czyli jest gwarantem spokoju., siłą rzeczy musi być ona w stanie podwyższonej gotowości. Z drugiej strony strzelanie do cywilów jest jednak obarczone odrobinę mniejszym ryzykiem niż strzelanie do innej armii, nawet najbardziej zapyziałej.

Nie mam pojęcia o tym jak by się potoczyły losy konfliktu. Mogę jedynie posiłkować się historycznym precedensem. Czyli zebralibyśmy bęcki. lol

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 11, 2012, 20:12:00 »
W sumie to takie gdybanie czy lepszy jest F16, bądź Mig29. Jest masa czynników przekładających się na zwycięstwo obu państw. Osobiście sam służę w 17WBZ, szkolimy się w ramach GB UE i szkolenia są na bardzo zaawansowanym poziomie. Brygada jest na dobrym poziomie, jeśli chodzi o szkolenia. Większość jest po Afganistanie, Iraku, Czadzie, mówiąc krótko jest doświadczenie, które owocuje. A mówienie w radiu kto by wygrał, a kto nie to po prostu czysta niewiedza wynikająca ze znajomości dziennikarzy (czyt. zero).

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 11, 2012, 20:50:52 »
Koman, skoro jesteś na bieżąco w temacie, powiedz jak wygląda obrona przeciwlotnicza obecnie i jak wyglądają możliwości zwalczania stacji r-lok obrony przeciwlotniczej przeciwnika? Chodzi mi o kwestię panowania w powietrzu w razie "W", rzutującej na wszystko inne- w tym także na gdybanie o wyższości F-16 czy MiG-29.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 11, 2012, 21:36:35 »
To brzmi jak pytanie egzaminacyjne. Zadałeś pytanie zbyt rozległe, gdzie można pisać i pisać. Masz na myśli brygadę czy ogólnie OPL w Polsce ?

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 11, 2012, 23:19:39 »
dzejkobjj - Przeczytaj książkę Stalowa Kurtyna jest o inwazji Białorusi na Polskę (z happy endem) :)

Głos z kibla uderzył w sedno - nie mamy możliwości skutecznej obrony przed atakiem z powietrza wiec jak możesz się domyśleć weszli by w Polskę jak nóż w masło. Czytałem że Komorowski ma się wziąć za OPL.
http://konflikty.wp.pl/kat,,title,Prezydent-chce-budowy-polskiej-tarczy-antyrakietowej,wid,14819570,wiadomosc.html

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 11, 2012, 23:28:18 »
Cytując Czesia z jednego z wątków:
http://il2forum.pl/index.php/topic,15079.msg278571.html#msg278571
Cytuj
A'propos okupacji Białorusi i modernizacji naszej armii do standardów imperialistycznych, to pamiętam z zajęć z taktyki gdzieś sprzed trzech lat, porównanie batalionu zmechanizowanego białoruskiego i polskiego gdzie ten pierwszy miał siłę ognia naszego pułku...
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 12, 2012, 00:14:43 »
Tak na szybko dwa linki:
Polska
Białoruś

Liczebność wojska:
Polska: ok. 99 700
Białoruś:  72 940 (2007 rok, dane wikipedia, póki co lepsze niż opowieści mchu i paproci)

To tyle z mojej strony, uważam, że lepiej dyskutować posługując się byle jakimi danymi, niż żadnymi.

Edi T.

Tu jeszcze jeden link jak znalazł z 1999 roku, należy dołożyć Rosomaki, ale zapewne wykruszyło się trochę sprzętu innego.


Pułk  :evil: żenuła

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 12, 2012, 11:41:28 »
Ostatnio usłyszałem w radiu (chyba w Trójce w jakiejś audycji) opinię że w przypadku konfliktu zbrojnego armia białoruska rozbiła by nas w kilka dni.

Najważniejsze jest pytanie jakiego konfliktu? Wyłącznie polsko-białoruskiego, czy też konfliktu NATO-Rosja?
Pierwszy z nich choćby tylko z powodów politycznych jest kompletnie nierealny.
Jeśliby jednak czysto teoretycznie miało do niego dojść to jakby się zaczął? Chyba od zajęcia przez Białoruś państw nadbałtyckich po to aby zabezpieczyć sobie północ kraju przed ewentualnym obejściem zgrupowania białoruskiego przez Polaków od północy - to daje nam zapewne kilka dni spokoju albo spore osłabienie ewentualnego ataku białoruskiego w pierwszej fazie konfliktu. Zakładamy też cały czas neutralność Ukrainy i Rosji w tej wojnie (realne? chyba nie).
Potencjały stron konfliktu - Białoruś to kraj z ok. 10 mln. obywateli, ok. 70 tys. armią i budżetem obronnym ok. 470 mln. $.
Polska ma ok. 38 mln. obywateli, ok. 100 tys. armią i budżetem MON w wysokości prawie 9 mld. $
Maksymalny wysiłek mobilizacyjny Białorusi szacowany jest na maksymalnie 1,7 mln. żołnierzy, jaki jest polski nie wiem, ale zapewne proporcjonalny do wielkości kraju.
Co do sprzętu to oprócz tych mitycznych S300 nie posiadają go ani zbyt wiele ani nie jest on nowoczesny ani nie jest w zbyt dobrym stanie technicznym (sporo stoi zakonserwowane albo "zakonserwowane" czyli w stanie rozpadu). Armia nie jest ani specjalnie silna ani dobrze wyszkolona:

Bardzo wiele zastrzeżeń pozostawia też stopień wyszkolenia wojskowego żołnierzy z poboru, którzy stanowią znakomitą większość kadry sił zbrojnych. W trakcie rocznej lub półtorarocznej służby żołnierz tylko kilkukrotnie przechodzi skromne przeszkolenie ogniowe, ograniczające się do podstawowej broni ręcznej. W przypadku tych chłopców, którzy trafiają do jednostek ze sprzętem ciężkim, często ich przeszkolenie ma charakter tylko teoretyczny inie mają oni realnego kontaktu z uzbrojeniem, które powinni w swojej jednostce obsługiwać. Jak już wspomniano, spośród jednostek lądowych do najlepszych zaliczana jest brygada specjalnego przeznaczenia i dwie brygady mobilne (manewrowe). Odznaczają się one pozytywnie na tle pozostałych jednostek zmechanizowanych białoruskiej armii, ale mimo wszystko nie dorównują standardom odpowiednich sobie jednostek państw NATO.

Brzmi znajomo? :)

Więcej o armii Białorusi pod linkiem: http://www.scribd.com/doc/77045310/Grzegorz-Pazura-SI%C5%81Y-ZBROJNE-REPUBLIKI-BIA%C5%81ORU%C5%9A

Moim zdaniem taki hipotetyczny konflikt nie skazuje Polski na porażkę, a oficerom bojącym się się siły białoruskiego batalionu i proponującym szybkie oddalenie się z pola walki proponuję rozważenie zmiany zawodu na spokojniejszy, w którym będą mogli realizować się bez zbędnego stresu.

P.S. Schmeisser o jakim konflikcie polsko-białorusim, w którym dostaliśmy taie straszne baty mówisz?

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 12, 2012, 15:06:21 »
Więc mamy dane:
sprzęt Oni -> My
Czołgi                   1600                                         ->900
Samoloty bojowe 175 z czego ok. 70 Su-25         ->120
Śmigłowce            około 200                                 ->160
BWP i KTO          2500                                           ->1500
Artyleria                                   1100 jednostek
Informacje o Białorusi
http://www.psz.pl/Tadeusz-Wrobel-Sily-ukierunkowane-Sily-zbrojne-Bialorusi
siły lądowe
http://www.globalsecurity.org/military/world/belarus/army-equipment.htm
lotnictwo
http://www.globalsecurity.org/military/world/belarus/af-equipment.htm

W ilości sprzętu są więc trochę lepsi. Bardziej niepokoi mnie ilość Su-25.
O jakości tego uzbrojenia i jakości wyszkolenia żołnierzy trudno coś wyszukać. Jeśli oprzeć się na tym co napisał Magneto, to jest u nich słabo.
Problem wybuchu tego konfliktu jest bardzo hipotetyczny. Bez wsparcia swego wschodniego sąsiada Białoruś raczej nie zdecyduje się na taki krok. Choć ostatnie podarunki od Chin, zacieśnianie współpracy  wojskowej z Rosją może spowodować zmianę i kiedyś, komuś przyjdzie  do głowy myśl o ataku (tylko po co, danie klapsa UE ?).
Mając takiego sąsiada powinniśmy stale myśleć o naszym potencjale obronnym i modernizacji armii. Poleganie tylko na sojuszu już nam w 1939 nie wyszło, ale to wiemy wszyscy.
W reportażu trzeba oddać nie tylko to, co widzisz, ale także to, co widzi ktoś inny. (..) Tego kogoś trzeba znaleźć i odpytać. Odwrotnie niż w działaniu korporacyjnym: w każdej firmie jest przynajmniej jeden człowiek, który wie, o co chodzi. Tego człowieka trzeba zidentyfikować i natychmiast wyp.....yć.       Krzysztof Mroziewicz

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 12, 2012, 16:51:57 »
Osobiście sam służę w 17WBZ, szkolimy się w ramach GB UE i szkolenia są na bardzo zaawansowanym poziomie. Brygada jest na dobrym poziomie, jeśli chodzi o szkolenia. Większość jest po Afganistanie, Iraku, Czadzie, mówiąc krótko jest doświadczenie, które owocuje.
Zupełnie z ciekawości zapytam, jak się takie owocujące gonienie turbanów Rosomakiem po jakimś cywilizacyjnym zadupiu przekłada na realną gotowość załogi na bycie posmyranym Metysem, Kornetem czy czymkowiek innym spoza zasięgu wzroku zaraz po wyjeździe z lasu na pole gdzieś pod Olsztynem? Tudzież na operowanie jakimkolwiek związkiem taktycznym przy braku jakiegokolwiek parasola ochronnego własnej artylerii przeciwlotniczej, odbijając się w okienku kamery Su-25?
Iwan teoretycznie jest zdolny wprowadzić jednostronny "no-fly zone" na wschód od Wisły za pomocą swoich jednostek przeciwlotniczych w obwodzie K i na Białorusi. Jednocześnie jest w stanie ostrzelać z powietrza dowolne cele punktowe na lotniskach w Malborku, Mińsku i Łasku nie przekraczając naszej przestrzeni powietrznej. Bardzo ważni panowie generałowie na bardzo poważnych pensjach w MONie, do niedawna dowodzeni przez psychiatrę, o tym doniosłym fakcie dowiedzieliby się zapewne już w czasie trwania akcji ratowniczo-gaśniczej, i idę o zakład że nadal poza "obiektywnymi trudnościami" nikt tam nie miałby sobie nic do zarzucenia.
Ale mimo wszystko fajnie, że przynajmniej Koman ma szkolenie na bardzo zaawansowanym poziomie w ramach GB UE. Może da cynk w razie "W", żebyśmy nie byli ostatni w kolejce na granicy w Zaleszczykach- eee, Zgorzelcu chciałem powiedzieć.
Podana powyżej liczba dekli jak rozumiem uwzględnia samobieżne muzeum broni pancernej w Braniewie, oraz skład złomu pancernego za płotem aeroklubu w Opolu? Bo samych PT i Leosiów to tyle nie ma...
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 12, 2012, 17:20:07 »
Tjaaa, Metys i Kornet spoza zasięgu wzroku, jasne.
A tak w ogóle to z kim walczymy? Białorusią, jak to napisał Autor w pierwszym poście, czy już gonią nas Moskale? A może Białoruś wcześniej zajęła Kaliningrad?
Piszesz o braku "jakiejkolwiek" ochrony ze strony artylerii p/lot, czyli co? Nie mamy nic, może jakaś Szyłeczka została, jedna, jedyna? Nie? A to szkoda.
Psychiatra nie dowodził, to wbrew zasadom cywilnego nadzoru nad wojskiem, on nadzorował, to tak w kwestii formalnej.
Poza tym nihil novi.

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 12, 2012, 17:43:47 »
darekQ wygląda na to, że Su-25 nie ma aż tylu. Jeżeli na przykład zajrzysz do linka podanego przez Toyo (na dole strony jest "Nowszy post" prowadzący do opracowania o lotnictwie), to zrobi się ich już 38 (z UB włącznie). Tyle podaje też Wikipedia cytując podobno Military Balance 2012. Warto zwracać uwagę uwagę na to, z jakich lat pochodzą cytowane dane. Ogólnie panuje tendencja spadkowa w ilości sprzętu. Jaka część pozostałego sprzętu nadaje się do użycia to już zagadka. Co do lotnictwa (i nie tylko), jest jeszcze jedna istotna kwestia:

Cytuj
Wydaje się, że szczególnie w kontekście wpływu różnych czynników na wynik starcia powietrznego, istotny jest poziom wyszkolenia pilotów, mierzony np. średnim roczny nalotem. Dla SP RB źródła szacują go na 15-40 godzin, choć w 2011 średni nalot wzrósł do 70 h, choć spora jego część realizowana jest na samolotach L-39. Dla kandydatów na pilotów roczny nalot sięga 80 godzin. Pomimo tego samoloty, przynajmniej okazyjnie, lądują na drogowych odcinkach lotniskowych.
http://mojspo.blogspot.ie/2011/11/siy-zbrojne-republiki-biaorusi-siy.html

Inna sprawa, która teoretycznie powinna cieszyć to nagłośnienie kwestii naszej obrony przeciwlotniczej i zapowiedzi potraktowania jej priorytetowo. Ja wiem, to póki co propaganda głoszona przez polityków i może skończyć się jak zwykle ale może jednak...
Русский военный корабль, иди нахуй

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 12, 2012, 18:13:16 »
Tjaaa, Metys i Kornet spoza zasięgu wzroku, jasne.
Napisałem "czymkolwiek innym spoza zasięgu wzroku". Jak już się czepiasz to przynajmniej przeczytaj o czym piszesz. Co i tak niestety nie zmienia kontekstu i sensu całości w żadnym stopniu- doświadczenie z turbanami ma się nijak do naszego podwórka i używanego sprzętu.
A tak w ogóle to z kim walczymy? Białorusią, jak to napisał Autor w pierwszym poście, czy już gonią nas Moskale? A może Białoruś wcześniej zajęła Kaliningrad?
Piszesz o braku "jakiejkolwiek" ochrony ze strony artylerii p/lot, czyli co? Nie mamy nic, może jakaś Szyłeczka została, jedna, jedyna? Nie? A to szkoda.
Psychiatra nie dowodził, to wbrew zasadom cywilnego nadzoru nad wojskiem, on nadzorował, to tak w kwestii formalnej.
Poza tym nihil novi.
Z Białorusią na szczęście nie walczymy, i z Moskalami też nie, i dobrze bo raczej nie wróżyłbym sukcesu- szczególnie bo zamknięciu wymiany towarowej i rurki z gazem i ropą. Już raz Kaczyński się próbował pokazać jaki to jest ważny, to się potem przemysł mięsny w Polsce mało nie wywrócił do góry kółkami jak Moskal granicę przymknął. A jak taki jesteś kozak, to chętnie się czegoś dowiem/nauczę- jakiż to parasol ochronny nad portami i rafinerią Trójmiasta czy węzłem kolejowym Tarnowskie Góry działa, bo może coś mnie ominęło? Masz na myśli te zabytki co jeszcze mają jakiś resurs składowania, nieuchronnie zakończony kiedyś odpaleniem w Wicku? Bo potem to rzeczywiście już tylko Szyłki zostaną, ale raczej nikt normalny z minimum instynktu samozachowawczego nie będzie tym się wychylał na prawdziwej wojnie.
Nieszczególnie też rokuje w razie "W" mały wieczorny lansik po okolicy Jaszczompem albo Migiem, gdy 400km dalej stoi sobie szeroko uśmiechnięty oficer dowodzący baterią S-300. Przeciw której nie mamy nic do powiedzenia- chyba że jakiś zdesperowany kierownik Su-22 obwieszonego FABami da radę wydzwonić pośrodku takiej baterii- szanse w totolotka też jakieś są, próbować zawsze można.
Rozumiem że bronisz swojej firmy, bo masz w tym po prostu żywotny interes, ale nie jest to powód żeby się tak napinać. Ani to sprawiedliwe (przywileje, emerytury, służbowe mieszkania), ani sensowne całą tę menażerię utrzymywać w obecnym kształcie i z obecnymi przywilejami. Powinni to sprofesjonalizować, uzawodowić i wyposażyć jak należy- żeby się ludzie na misje nie musieli zaopatrywać w sklepach internetowych za własną kasę. I zamknąć tzw. prokuraturę wojskową, bo istnienie tego tworu w obecnym kształcie samo w sobie powinno zainteresować jakiegoś prokuratora. Jedno czego naprawdę szkoda, to robota, wiedza i zdrowie takich Razorbladów, Cyganów, Orzełów, Toyów i Czesiów. Bo w obecnych realiach tak naprawdę ich praca to jest krew w piach.
Jak słucham wypowiedzi pana Kozieja i spółki, mijam przedziwne jednostki wojskowe pilnowane przez pana Edzia z agencji ochrony "Skorpion", z grupą inwalidzką i czasem 2h36min22 sek./100m, patrzę na port wojenny w Gdyni- trudno jakoś spokojnie myśleć że ja za to co miesiąc płacę pieniądze.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Polskie wojsko
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 12, 2012, 18:44:56 »
O to to, prokuraturę na zbity pysk, nawet ten postrzelony.
A reszta, no cóż, wiele w tym racji, ale, QRA, nie wszystko.  :evil: