Nic nowego nie robią. To w zasadzie jest smutne. LOMAC i FC zawsze uważałem za znak psucia się rynku simów (bugi, optymalizacja itp), ale darzyłem ten tytuł wielką sympatią, jako że był duchowym następcą Flankera. Myślę, że ED zbiera po prostu kapitał na nowy DCS Myśliwiec (zapewne F-15) i sprzedaje co może. Szkoda, że nie skończyli jeszcze Mustanga, Nevady też.
Martwią mnie natomiast wypowiedzi moderatorów/testerów i samego Wagsa. Mówią, że jeden kokpit został odświeżony, bo nie mieli środków i czasu, a zrobienie kokpitu trwa rok. To jakim cudem Beczl zrobił full-study wersję Miga w kilka miesięcy, jakim cudem TD przerobiło kilkadziesiąt kokpitów do Iłka w rok?
Największym bajerem ma być nowy realistyczny model lotu rakiet. To jest dobra wiadomość dla tych, co nie kupią FC3, bo to i tak będzie w Worldzie, tylko maszyn nie będzie, jak ktoś nie kupi. Zresztą wątpię, żeby komuś poza największymi ekspertami robiło to jakąś różnicę. Na lockonfiles.com sa bardzo niepochlebne wypowiedzi w tej sprawie, bo ludzie się skarżą, że stara sytuacja była wywołana, przez Rosjan, płaczących, że amerykańskie rakiety są lepsze. Podobno od FC1 community się skarżyło, ED wiedziało, ale nikt z tym nic nie zrobił, krótko mówiąc, uznają to za stary bug, który teraz dopiero ma być naprawiony.
Same poprawki kokpitów (pamiętacie linie radaru wychodzące poza ekran w Su-27?), to tak naprawdę żaden lans, bo to były bugi, które powinni byli naprawić jeszcze w FC2. Nowy model lądowania też żaden bajer, bo mam wrażenie, że to jest już w kodzie Worlda. Zresztą lądowania w DCS (poza Ka-50) nigdy nie jawiły mi się jako szczególnie wyzywające, a jestem wielkim noobem.
Poszerzony teren działań, to akurat jest ściema i nieładny marketing ze strony ED - wydawać by się mogło, że mapa będzie teraz większa prawda? Ale wystarczy poczytać wątek i okazuje się, że będzie większa w stosunku do FC2, ale to po prostu feature Worlda.
No i konieczność posiadania LOMAC na dysku. Deal z Ubikacją można było obejść. Dyskutowane było u nich na forum od dawna i było podane sporo patentów. Można było wypuścić każdy samolot osobno jako tani moduł do Worlda, zmienić nazwę produktu itd. Ubi nie ma w końcu wyłącznej licencji na modelowanie tych maszyn.
Ostateczna wada tego produktu to jednak brak nowości. Można było daj jedną nową maszynkę, albo popracować nad tym dłużej i dać nowocześniejsze wersje tych samolotów. LOMAC to maszyny z lat 90, a cały World to już bardziej współczesne uzbrojenie i ciężko będzie skutecznie tym latać. A-10C jest już trudne, chociaż mamy cały zestaw bajerów i taktyk, a jak w tych misjach ma radzić sobie wersja A, którą trzeba latać nisko? Su-25T jest też mocno przestarzałe w tej grze, zwykłe Su-25 będzie po prostu celem dla MANPADów.
No i wreszcie jak to jest? Obiecywali, że Mustang i FC3 w żaden sposób nie zaburzą prac na nowym DCS, że mają ludzi itd, ale teraz się okazuje, że nawet chyba nie zaczęli (bo wciąż nie wiadomo co to będzie na samolot) i tłumaczą się, że nie zrobili FC3 lepiej, bo zabrakło ludzi i czasu. Czyli chyba tak różowo nie jest?
Kolejna rzecz, sporo osób narzeka na brak poświecenia uwagi rosyjskim maszynom, zaś odpowiedź przedstawicieli ED jest taka, że FC to żadna kontynuacja Flankera i nigdy tak nie było, a najpopularniejszą maszyną jest F-15. To akurat nie jest prawda - LOMAC zebrał swoje community w sporej części z fanów Flankera, to widać w samym designie softu, terenie działań itd. Ludziska, którym Flanker się nie spodobał dawno poszli w Falcona i raczej nie wrócą. Teraz mamy ludzi, którzy zaczęli od DCSa i mniej realistyczne podejście z Locka ich nie jara i fanów Locka i Flankera, którym oferuje się też dość mało.
Nikt by zapewne nie narzekał, gdyby to można było kupić jako upgrade do FC2, albo ogólnie cena byłaby mniejsza. Sporo ludzi na forum ED ciśnie opinią, że za te ficzery 40 dolarów się opłaca, ale to raczej nieładnie z ich strony - każdy sam ma prawo ocenić, co mu się opłaca, a co nie.
Ja zapewne ten produkt kupię, bo chętnie polatałbym Su-27 jak za dawnych dobrych lat, ale to też dlatego, że nie ma alternatywy. To niestety jest smutne, bo rynek się kurczy i o ile samych simów jest sporo, to mamy podział: WWII - stary Iłek, albo nic, WWI - RoF i współczesne maszyny - DCS. Falcona nie wymieniam, bo to tylko jedna maszayna i koszmarny sposób konfigurowania joya (albo to tylko ja tak mam).