A VR jest? Czy dalej są w świecie Konsoli X360? 
Oficjalnego wsparcia nie ma. Jest to (jak prawie wszystko) w planach. Może po wdrożeniu Vulkana się tym zajmą. Choć z tego co znalazłem, można znaleźć sposoby by uruchomić grę w VR:
https://www.youtube.com/watch?v=3gQA566PVpwNie testowałem, bo w VR nie gram. Może też dlatego aluzja do X360 jest dla mnie niezrozumiała.

Doskonale Cię rozumiem, i mimo że od czasu tamtego wpisu moja opinia się nie zmieniła, to w pewnym momencie też mnie wessało. Zrobiłem upgrade z Titana kupionego 100 lat temu do tego Cutlassa. Co pozwoliło na wydobycie minerałów, dorobiłem się Horneta w grze, no to bounty hunting itd. Dorobiłem się Prospectora. Potem dorobiłem się tej pomarańczowej krowy, żeby wozić quantanium czy co tam, docisnąłem i kupiłem Constellation, Herculesa, potem takie różne małe myśliwce, upgrady cuda wianki. A potem przyszedł wipe.
. Szczególnie to jeżdżenie po planetach, żeby minerały wydobyć było frustrujące, bo często serwery wywalały.
Został wdrożony system odzyskiwania stanu przy błędach serwera (30k). W większości przypadków nasz aktualny ekwipunek zostaje zachowany (dotyczy to również już wydobytych surowców w przypadku Prospectora).
Co do statków, ja też planuję kiedyś tę Aurorę zmienić na coś lepszego. Generalnie system wymiany statków jest pomyślany całkiem spoko (w sensie "oddajemy" stary i jego wartość jest odliczana od zakupu nowego). Cutlass Black - bardzo fajna maszyna. Na początku nie potrafiłem się przekonać, ale możliwość załadowania pojazdu kołowego znacząco urozmaica rozgrywkę.
Ja aktualnie (po miesiącu od powrotu) mam to wszystko co wymieniłeś (statki chyba za 30 mln aUAC) + 20 mln aUAC na koncie. Tak to jest jak się spotka bogatego szejka.

Trochę można się nacieszyć i przetestować, bo na grudzień planowany jest kolejny wipe, przy okazji wydania wersji 3.18, która wprowadza dość istotne zmiany. Więc potem znowu przyjdzie bieda. Ogólnie w tej grze (chyba jak w życiu) - im ktoś bogatszy, tym łatwiej przychodzi mu robienie kolejnej kasy.
Dla mnie gra na pewno jest urzekająca pod względem wizualnym. Te same miejsca potrafią wyglądać zupełnie inaczej w zależności od położenia "słońca", warunków atmosferycznych itp. Nieraz aż się warto zatrzymać i podziwiać. Pod tym względem granie w SC ociera się o doznania metafizyczne.

Natomiast ta część rozgrywki, która jest bardziej przyziemna, to po prostu bezceremonialny grind. Grind by zarabiać kasę, by za wielką kasę móc w końcu kupić sobie wymarzony statek, by... móc szybciej zarabiać kasę. Do tego generalnie się to sprowadza. No i oczywiście cały projekt sprawia wrażenie, że jest pomyślany w celu wydębienia maksymalnej ilości pieniędzy od graczy i zmotywowania ich do kupowania statków (i bajerów) za $$$ a nie wirtualną walutę w grze. I do tego też sprowadzają się m.in. wspomniane wipe'y, gdzie gracze (tfu... testerzy

) tracą wszystko i zaczynają ponownie od zera (no chyba, że kupili te rzeczy za $$$).
PS. Za nieco ponad dwa tygodnie (18 listopada) rusza kolejna odsłona corocznych targów w świecie SC - czyli IAE (Intergalactic Aerospace Expo). Przez 2 tygodnie będzie można za darmo wypróbować prawie każdy statek / pojazd dostępny aktualnie w grze. Jeśli ktoś chciałby przekonać się samemu na jakim etapie jest aktualnie SC, to będzie dobra okazja by się przekonać.