Wątek: DCS: World - Wspólne latanie online

[qrdl_logos]

=OPS= Polonez 1.5.4 (genuine) o 21:30. Zapraszamy.

[Kaszub]

GRAD zaprasza na misję. Briefing 21:00, po briefingu od razu lecimy.

[=OPS=lipas]

=OPS= Polonez 1.5.4 (genuine) o 21:30. Zapraszamy.

Będę.

[qrdl_logos]

=OPS= wstaje.

[=OPS=RAFEL]

Tym razem tacview nagrał całą sesje razem ze wszystkim. Dziwne, może jesdnak ustawienia serwera mają na to wpływ.

[=OPS=padonis]

A jak zrzut ekranu, zrobiłeś ?

[=OPS=RAFEL]

Włąśnie, screenshot.
Dla wyjaśnienia jeśli dobrze pamiętam, to był moment w którym dostałem hita rakietą od Qrdl'a ale mogłem latać?! nawet przypadkiem trafiłem go z działka.

[qrdl_logos]

Cóż, pamiętam czasy, gdy odstrzelenie skrzydła w DCSie pozbawiało samolot uzbrojenia, a na powyższym obrazku mamy przykład cofnięcia się serii w rozwoju.
Po drugie, trafiłeś mnie w ładnej walce, może niezbyt mocno, ale to jednak była przez Ciebie wypracowana sytuacja, a nie "przypadek".

Tako rzecze,
Zaratustra

[=OPS=padonis]

A o mnie mówi, że spadłem uciekając, a nie że przeciągnąłem maszynę w desperackim ataku A-10 na Su-27...     

[qrdl_logos]

A o mnie mówi, że spadłem uciekając a nie że przeciągnąłem maszynę w desperackim ataku A-10 na Su-27... 

Z mojej perspektywy wyglądało to tak, że dostrzegłem Ciebie i chciałem zdjąć z działa, ponieważ jedyną rakietę, którą miałem, postanowiłem zachować na coś groźniejszego. Niestety, nie doceniłem, że Twój gruchot lata naprawdę bardzo wolno, a ja nie popisałem się celowaniem. W każdym razie po overszocie, zawracając zauważyłem, jak mocno speniany, chcesz się schować za najbliższą górką i to metr pod ziemią  . Ot i cała Twoja heroiczna walka ze mną - mnie nie dziwi, że byłeś sparaliżowany strachem, bo to i nie 1x kiedy miałem zamiar zrobić Ci jesień średniowiecza .

Tako rzecze,
Zaratustra

[=OPS=padonis]

He he he he, haha ha haaaa hi hi  o masz ci los - przezabawny jest twój punkt widzenia, ubawiłeś mnie do łez.  Początek wprawdzie się zgadza aż do tego zwrotu... Widząc, że posłałeś pestki obok mnie i jak mnie mijasz stwierdziłem, że mam sporo szczęścia w nieszczęściu. Zrobiłęm zwrot w prawo za tobą, potem w lewo i troszkę w górę, niestety przeciągnięcie i gleba. Zalokowanie samolotu przez A-10C w takiej sytuacji jest bardzo trudne.  Z mojego punktu widzenia, to po twoim pudle, uświadomiłęś sobie,że jestem za tobą i raczej to się nie zmieni. Też to, że  ten za tobą może Ci zrobić z du... jesień średniowiecza - o czym świadczyły te przeklęństwa płynące potokiem z twych ust... W panice wykonałeś dwa szybkie zwroty licząc na szczęście. I jak to w tej bajce o szczęściu i głupim - miałeś szczęście... Aż do upadku na glebę to ja byłem za tobą, jakoś pamięć masz słabą lub jak wolisz wybiórczą.  Ale jeśli ta twoja wizja pozwala Ci spać spokojnie ?

PS. Airman też był ździwiony parę minut wcześniej, jak go A-10 posłało na glebę.

[qrdl_logos]

He he he he, haha ha haaaa hi hi  o masz ci los - przezabawny jest twój punkt widzenia, ubawiłeś mnie do łez.  Początek wprawdzie się zgadza aż do tego zwrotu...  mam sporo szczęścia w nieszczęściu. (...) I jak to w tej bajce o szczęściu i głupim...

... zadarłeś kiecę i w nogi. Niestety, uciekałeś na oślep i żeś rypnął w pagórek aż zadymiło . Mam nadzieję, że - przy tak niskiej prędkości - wyszedłeś cało z upadku i dalszą ucieczkę kontynuowałeś na piechotę  .

Tako rzecze,
Zaratustra

[=OPS=padonis]

Na swym przykładzie to tłumaczysz ? Ja nigdy nie uciekam w takich sytuacjach,  mogę się chować ale jak ktoś mnie już widzi i wiem o tym, to  A-10C nigdy nie ucieknie. Jedyną szansą jest atak, desperacki ale atak. Już paru się przekonało, że i Prosiak potrafi kąsać...  Ja wprawdzie spadłem ale ty mam nadzieję, że po powrocie wytarłeś fotel  i spodenki z kupki ? 

[=OPS=padonis]

Czy dziś są chętni na zadzieranie kiecki ?   

[=OPS=RAFEL]

Ja może usiądę ale nie powiem na 100%.