No i nie wiem, czy szarpnąć się na mapę, jeśli ma być jakiś zgrzyt. Komp już leciwy, choć RoFa na maxa płynnie ciągnie bez problemu (DCS A-10 już nie). Ten Felixtowe to mistrzostwo świata, najpiękniejszy model jaki widziałem kiedykolwiek. Dopieszczony, prawie czuć zapach drewna, oklein i klepek podłogowych pojechanych zaprawą Dobrolina.