Jeśli rozumiem Mirona, przy wyborze tego czy innego, mamy podobny rząd wielkości pieniędzy, które wypłyną zagranicę (bo przecież wszystkie firmy nie są "nasze"), ale za to inwestycja w dziewiczym terenie skutkuje większymi inwestycjami, które są potrzebne. Mi to się podoba. Zawsze przyda się kilka nowych hal w Łodzi do użycia przez parę lat... I pieniądze na przeszkolenie nowych pracowników, i sam nie wiem co - rozwój kateringu w okolicy itp. itd.
Przepraszam, ale finanse to jedno, specyfikacje to drugie, a polityka i preferencje to trzecie. Moja firma matka ZAWSZE jeśli jest wybór porównywalnych kooperantów, to wybiera tego niemieckiego, nawet jeśli jest trochę gorszy lub trochę droższy. Dużo gorszy, czy dużo droższy, to nie, ale przy mniejszych różnicach wybór jest zawsze taki. Taka polityka, i to na niższych szczeblach.
No chyba, że rzeczywiście wybrana maszyna jest dużo lepsza, a nie porównywalna z innymi, ja tam się nie znam...
PS: Ciekawi mnie kiedy pojawią się te nowe śmigłowce w Łodzi. Czy aby nie później niż z innych źródeł? Myślałem, że czas się też liczy.