W przypadku Iła ten efekt jest jak najbardziej OK. Uzbrojenie w płacie, na każdym ze skrzydeł, nie było ze sobą zsynchronizowane. Strzelało kiedy chciało
. Stąd Iłem rzucało na boki a nos myszkował w czasie ognia seryjnego.
Nieprecyzyjnie się wyraziłem towarzyszu Komisarzu

Składam samokrytykę i już się poprawiam

W czasie strzelania - ok.
Ale aby zacząć strzelać ... wypadało by mieć cel w celowniku. A to już takie proste nie jest. Ja rozumiem - model lotu z RoF, szmatoloty z silnikami po ok. 200 KM, gdzie byle podmuch wiatru mógł go przesunąć w poprzek. Ale Ił-2 to już 1600 koni i masa około 4-ech ton rozpędzona w nurkowaniu do około 300 km/h.
Ogólnie temat "bujania" był już poruszany tutaj, ale ... :
1. albo ja o czymś nie wiem
2. albo opuściłem lekcje fizyki w szkole
bo dla mnie - podkreślam
laika w kwestii pilotowania - samolot nie powinien się w powietrzu tak bujać, a kopnięcie rudera nie powinno wywoływać przechyłu samolotu na boki względem osi podłużnej. Przynajmniej przy prędkościach powyżej 300 km/h.
Ktoś mnie może oświecić ?
Ramm.