Myślę, że nieco demonizujemy. Tutaj problemem nie jest fakt, że to Ruskie robią, więc musi być sowiecka moc w każdej linijce kodu. Problemem raczej jest kompletny brak komunikacji ze strony devów w sprawach zastrzeżeń jakie zgłaszają gracze (bo Ruskie robią).
Obecnie pomijając Sztukę latającą bez skrzydeł, to najbardziej palące problemy lecą tak:
- Bujanie w 109 i 190 przy używaniu ruddera. To jest kwestia dyskusyjna. Po pierwsze każdy latający ze skrętną rączką powinien wziąc poprawkę na to, że prawdziwy samolot ma pedały i działają one inaczej niż joystick na sprężynie i tależyku. Druga sprawa jest taka, że jak dla mnie takie joye z twistem, uczą złej maniery latania, gdzie każdą drobną korektę kursu wykonujemy rudderem, w tym na przykład celowanie. Mam zestaw od CH, gdzie joy nie ma płynnego przejścia z jednej osi do drugiej, ani twista i nawet w starym Iłku celowanie za pomocą ruddera jest bardzo mało skuteczne, a mam ten bzdurny nawyk z X-52 i w stodołę czasem trafić nie mogę, już nie wspomnę o marnowaniu prędkości i ogólnym miotaniu maszyną. Nie twierdze, że w BoS wszystko jest jak powinno być, ale latałem sobie ostatnio Foką jak F-16 - z nogami na pdłodze. Wiecie co? Szło mi dobrze, trafiałem, nawet lepiej niż używajac orczyka i tę samą tendecję dało się zauważyć gdy latałem La-5. Na dobrą sprawę rudder nie jest do celowania, ani do skręcania. Jest do korekty tory lotu maszyny. Może tak właśnie powinno być?
-ilość paliwa To nie było tutaj w ogóle chyba poruszane, ale ostatnio ktoś na forum BoSa zaczął robić z tym testy. Przy mniejszym ładunku paliwa manewry z ujemnym G działają. Możliwe, że problemy z FMem wynikają z tego jak rozmieszczona jest masa samolotu. Teoretycznie powinno się kompletnie inaczej prowadzić Jaka i Fokę, bo 190 ma zbiorniki w kadłubie z tyłu, a Jak w skrzydłach. Nie wiem nie znam się. Ale tutaj przydałaby się jakaś fachowa analiza, bo możliwe, że FM ma jakieś sensowne podstawy i to nie żadne nerfienie niemieckich maszyn, tylko coś w związku z masą samolotu nei zostało wzięte pod uwagę?
-Celność uzbrojenia. To co Ramm napisał, akurat jest nieco przesadzone. Zostało potwierdzone na forum BoSa, że faktycznie niemieckie pociski szybciej opadają i to ma być poprawione. Natomiast w kwestii celności, to jeśli nawet taka ofiara jak ja potrafi w fruballu puścić z dymem 2-3 Sowietów, to nie ma się czego czepiać. Branie poprawki na oko jest tutaj dla mnie np bardziej naturalne niż w 1946, a skutecznośc broni jest tak jak powinno być (jak ktoś narzeka, to niech sobie w DCSie sprawdzi kalsyczne maszyny w tej kwestii).
W kwestii przelotów nad lotniskami się nie wypowiem, bo nie testowałem, ale misje Iłem-2 wszystkie kończyły się dla mnie glebą po ostrzelanie z ziemi.
-KOMUNIKCJA Z DEVAMI To jest największy problem w ogóle rosyjskich producentów gier, ale 1CGS najwyraźniej chce zdobyć jakieś podium w tej kategorii. Ludzie gadają o FMie, DMie i innych sprawach, mają zastrzeżenia, za produkt zapłacili, a odpowiedzi ze strony producenta żadnej. U nas Polsce ogólnie przyjeło się, że nie ma walki o klienta jakością usługi, tylko jak już zapłacił, to można nim pomiatać (pozdrowienia dla mojego dostawcy internetu), w Rosji jest chyba tak samo, albo i gorzej.
Brak tutaj jakiejkolwiek przejrzystości, wszelkie wątki, gdzie nawet istnieje prawdopodobieństwo krytycznych opinii są od razu przenoszone do działu dostępnego tylko dla tych co już dali hajs. Poleciały bany dla co bardziej wojowniczych klientów (choć formalnie nie złamali oni żadnego punktu regulaminu - nie było bluzgów, obrażania, spamu itp) i podobno jakieś tam czystki tematów na forum Steama. To w ogóle dla mnie jest bezczelne podejście - jak można zbanować na forum kogoś, kto dał im kasę na to, żeby to forum w ogóle miało o czym być? To nie jest nic nowego, na zachodzie też się tak dzieje, ale tendencja jest taka, że cenzurowanie dotyczy często tytułów, które wchodzą na Steam Early Access. Niestety to jest obosieczny cep, bo gracze tego bardzo nie lubią, podobnie jak i prasa, a Steam oznacza większą widzialność tytułu, ale i też jego problemów.