Wypowiedź Hypkiego kontrowersyjna, fakt. Ale artykuł jest tendencyjny, niemerytoryczny i pozbawiony jakiejkolwiek argumentacji obalającej cytowane fragmenty autorstwa Hypkiego. A samo zarzucanie komuś powtarzania tez czyjejś propagandy też jest mało sensowne - w Katyniu zabijali Sowieci, czy głoszenie tego faktu nazwiemy powtarzaniem tez propagandy Goebbelsa? Raczej nie. Czy Hypki przytoczył jakąś nieprawdziwą informację? Raczej nie, co najwyżej nadinterpretował wnioski z wypadku z 2001 r. Zarzucił Ukraińcom zestrzelenie? Nie zrobił tego.
Faktem bezspornym jest to, że gdyby nad Donieckiem nie latano to nikt nie zostałby zestrzelony. Czy Ukraina miała możliwość zamknięcia przestrzeni powietrznej, czy wiedziała o tym, że separatyści dysponują bronią o zasięgu pozwalającym strącić samolot pasażerski, to już inna sprawa.
Ciekawy jestem, czy poznamy jakiekolwiek fakty gdy polityczny i politykierski jazgot dookoła tego nieszczęścia ucichnie. Opcje są trzy - zestrzelenia dokonali, celowo bądź przez pomyłkę: Rosja, separatyści (samodzielnie lub z udziałem Rosjan - sprzęt, operatorzy) lub Ukraina, kolejność przypadkowa. Obawiam się, że wyjaśnienia i przedstawienia ciągu przyczynowo-skutkowego doprowadzającego do zestrzelenia nie poznamy bardzo długo a samo zestrzelenie trafi do zbioru "conspiracy teories" jak np. TWA 800. Zresztą, The Independent właśnie dziś opublikował artykuł na temat pojawiających się "teorii".
@YoYo - wbrew pozorom, największym politycznie beneficjentem katastrofy 777 jest rząd kijowski. Co w samo w sobie może być pożywką dla teorii spiskowych. I takie będą się rodzić.