Pomijając fakt, że Rosjanie (ZSRR) mają już na sumieniu jednego Boeinga (747), strąconego przez Su-15 w latach 80-tych minionego wieku, wydaje mi się, że to właśnie ich sprawka. Być może teraz świat zacznie bardziej się interesować wojną w Donbasie - samolot leciał z Amsterdamu i z pewnością Holendrzy na pokładzie byli. No i przedstawiciele innych państw Europy.
Ciekawe co odczytają z czarnych skrzynek.