OK, dałem radę

W związku z tym, że dawno nie miałem "pudła", parę rzeczy mi umknęło, ot choćby zwykła instalacja, która składa się z dwóch etapów: hardwarowego i softwarowego. O ile ten pierwszy łatwo zauważyć, to z drugi można przeoczyć. Tak właśnie stało się u mnie. Wiadomo, że komputer lepiej działa gdy włączy się go do prądu, a karta graficzna gdy zainstaluje sterowniki.
Oczywiście po drodze ściągnąłem nowy pakiet plików DCS World, zgodnie z sugestią
Ophiuchusa (śliczne dzięki, nawet sprawdziłem sumy kontrolne

). W czasie gdy się tak ściągało, siedziałem i "paczałem", aż mnie coś natchnęło i sprawdziłem grafikę, oczywiście tam był błąd, więc go naprawiłem.
Co do samolotów, to MiG jest strasznie płaski, Mustang narowisty, a Su-25 dosyć fajne, Mi-8 - nie umiem tym latać, A-10 - nie przebrnąłem przez manuala, Kamow - dziwadło. Ale generalnie jest w czym wybierać i cieszy mnie "uciąg" kompa na maksymalnych ustawieniach. Jeszcze dżoj wraz z pedałami, przejściowy (czyt. na lata) freetrack i już. Telewizor LED 32 cale daje radę i chyba to wystarczy.
I taką to dzisiaj miałem przygodę, a wszystko to przez F-16, który przeleciał mi nad chałupą. Wcześniej odwiedzili mnie koledzy na W-3

Sorry za zawracanie gitary i dzięki za pomoc.

Idę... latać.
