OK., mój ostatni post w tej kwestii. Jako frustrat i nieudacznik pozwolę sobie wyrazić żal, że nie powstała Liga Lotnicza. Moim zdaniem wspaniała idea z początku lat 90-tych nawiązująca do tradycji przedwojennych szkół lotniczych LOPP. Jej celem miało być masowe szkolenie lotnicze młodzieży z wykorzystaniem (tam, gdzie to możliwe) przedwojennych szybowisk i taniego, lekkiego sprzętu. Na apel organizatorów, czyli redakcji czasopisma "Lotnictwo Aviation International" zgłosiło się wielu entuzjastów lotnictwa gotowych społecznie pomóc przy tworzeniu organizacji. Niestety, idea rozbiła się o negatywne reakcje ówczesnej Krajowej Rady Lotnictwa (a może i kogoś jeszcze), która oświadczyła, że Liga jest zbędna, przecież są aerokluby. Może ktoś z forumowiczów posiada roczniki "Lotnictwa" z lat 1991-1993 (ja swoich niestety pochopnie się pozbyłem) i na ich podstawie doda więcej szczegółów sprawy. Znając walory i atrakcyjność szkolenia lotniczego myślę, że mógł to być znakomity sposób wychowania i kształcenia charakterów sporych rzesz młodych ludzi, a także wyławianie lotniczych talentów na miarę Kawy. Dziękuję za uwagę, na miażdżącą krytykę i tak nie odpowiem, bo przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie mnie w kraju.