Nie jest dobrze

Latam sobie kampanię jako "przebrzydły faszysta" i po paru misjach dostałem ... medal operacji Uranus

Mało tego - latam sobie głównie na przechwyty bomberów i dostałem odznakę interceptora na której jest ... I-16 ze skrzydłami orła

Misje różnią się: godziną rozpoczęcia, wysokością i typem maszyn do zestrzelenia.
Radzicka eskorta nie robi nic aby nas przechwycić, a specjalnie nie daję skrzydłowym żadnych rozkazów.
Aha, skrzydłowi. Asortyment komend do wydania dla skrzydłowych - zerowy (w porównaniu chociażby do FB). A na dodatek - nawet jeżeli wydasz te "szczątkowe" komendy - i tak robią co chcą.
Z reguły na odwrót niż to co jest potrzebne
Ja wiem, że online jest to zbędne - ale są ludzie, którzy latają czasami kampanie offline.
Nie ma żadnej, ale to żadnej możliwości wyłączenia radia. Słyszymy wszystkie bzdurne komunikaty z całego rejonu walki. Offline jest to jeszcze jako tako, ale online na serwerze wystarczy, aby trafił się jeden kretyn, któremu się nudzi i dla zabawy będzie wbijał jedną komendę tylko po to aby debil skrzydłowy AI lub baza odpowiadał/a.
Zresztą, możliwości ustawiania dźwięków są w tej grze praktycznie ograniczone do "+/- volume".
Ustawianie "krzywych" joya to żart. Są takie dokładne jak strzelanie seriami z pepeszy na 500 metrów. Nie wiem po co są dwie połówki paraboli skoro wystarczyła by jedna - za to dokładniejsza.
Znów kłania się FB z jego możliwością ustawienia joya w praktycznie każdy możliwy sposób.
Taka ciekawostka.
W okresie "próbnym" narzekaliśmy na to, ze mietek nie ma stabilizacji, cały czas się wznosi. Dodali "adjustable stabilizer"i jest git.
Ale, ale ... teraz proponuję zrobić małą sztuczkę.
Odpalamy kampanię, wybieramy F-4, misję, naciskamy "p" już w misji i samolot leci jak po sznurku. Dajemy wajchę w lewo i wyłącza się autopilot, dotykamy przepustnicy i silnik reaguje jak należy.
Ale ... nie dotykamy klawisza od stabilizatora. I co ? Nic, proszę szanownych kolegów, samolot lata, reaguje na wychylenia joy'a normalnie. Ale zaraz, zaraz ... to po co nam "adjustable stabilizer" ?? Już wyjaśniam - ano po to, że jak już go tylko dotkniecie - to miecio ochoczo rwie nosem do góry i trzeba go rzeczonym "stabilizerem" przywołać do porządku.
Po ch#j takie rozwiązanie ?? Nie wiem, za głupi jestem, aby zrozumieć ruski tok myslenia

Chyba zrobię tak jak rutkov.
Poczekam, aż jakaś firma
z zachodu, bez powiązań z ruskimi, zrobi symulator z II wś.
Miałem sobie sprawić tego DCS'a, ale wystarczyły mi dwie wypowiedzi i przeszła mi ochota zarówno na dorę jak i konika.
Ramm.