Uwidieł

Potwierdzam recenzję, jednak dodam, że film jest za krótki, z trzech godzin materiałów otrzymujemy niecałe dwie. W wersji "na zachód" będzie dłuższy o... dłuższy i już.
Czego mi zabrakło, bardziej wyrażonego Września 39, widz, szczególnie nieobeznany z historią, może się pogubić skąd się tam wzięli Polacy i dlaczego pada, że "przegrali dwie wojny". Niektóre wątki pojawiają się bez początku, inne nikną bez końca. Tu przydaje się znajomość literatury bądź historii.
Patetyczność Adamczyka. W tej scenie prosi on o zabranie głosu, gdyż angielskie przemówienie dowódcy nie trafia do Polaków, Urbanowicz (grany przez Adamczyka) zaczyna spokojnie, prosto aż przechodzi do dość wzniosłych słów. W życiu też tak jest, sam nie raz byłem świadkiem takich wypowiedzi, choć waga i kontekst inne.
Walki, tutaj nie ma cudów, musi być kasa, jak na budżet, wg mnie zagrali dobrze, są emocje, ale nie wynikają one jedynie z obrazu, a także z dźwięku, nie opiszę co, ale do mnie to trafiło.
Jeszcze przy dźwięku, nie podoba mi się głos kabiny Hurricane, zorientowani mówią, że tak trzeszczy, ale wg mnie bardziej pasowałoby to do "Piratów z Karaibów" i ich żaglowca, niż samolotu.
Najsłabsza scena - Samojłowicz jako Goering, proszę wybaczyć, ale dzieci lepiej grają jasełka, sama postura niczego nie załatwia. Nie wiem czy Goering palił cygara, ale podczas wizytacji jednostek nosił raczej buławę reichsmarshalla.
Zdjęcia lotnicze w powietrzu, pierwsza scena - nawet moja żona rozpoznała w tym DCS-a, nie sprzeciwiałem się, że chodzi o IL2 Sturmowik, czy jego klony, bo skoro tak mówi to wie

Później jest nieco lepiej.
Ciekawostki, na niebie w walkach zobaczymy... zobaczcie sami.
Wg mnie warto, aby mieć porównanie, bądź wyrobić sobie samemu zdanie o tym filmie. Cieszę się, że jest. Jeżeli ktoś chce mieć lepszy, to spoko, jest możliwość, musi zebrać kilkadziesiąt banieczek zielonych papierków, a ja znam ludzi którzy doradzą co i jak, wielu jest tutaj

Należy mieć na uwadze odbiorcę, moim zdaniem wyważony obraz pomiędzy speców, co się zawsze do czegoś doczepią i popcornowców, co to chcą zobaczyć film o polskich pilotach.
Jeszcze jedno, cieszy mnie, że nie poszła na marne moja kilkugodzinna dyskusja z jednym z konsultantów odnośnie taktyki, w jednej ze scen i z dialogów wynika, że posłuchał mnie. Taka moja osobista radość, później w kuluarach potwierdził moje spostrzeżenia.