Ostatnio latam online głównie Jaskółką w różnych konfiguracjach: def, rakiety Orkan czy bomby. Zaznaczam, że latam na serwerze Normal, ale od dłuższego czasu nie spadłem (kill streak 19, ground 58), bo:
1. latam szybko i prosto, dokładnie lustrując, czy coś wyżej się na mnie nie zasadza
2. w związku z powyższym nie podejmuję niepotrzebnego ryzyka
3. latam głównie na wymiatanie celów naziemnych, w tym samolotów graczy na ziemi
4. pamiętam o pewnym zapasie wysokości, żeby lepiej nabrać prędkości w sytuacji krytycznej
Start: trzymam zaciągnięte hamulce, aż samolot nie zacznie mi się wyrywać. Klapy na 25%. Pasa raczej starcza, aczkolwiek pewne "polowe" lotniska mogą być za krótkie. W misjach z bombą czy rakietami samolot jest o 70-100 kph wolniejszy, więc stosuję taktykę jak na angielskich boiskach piłkarskich - "kick and run". Dobre jest to, że przy pierwszym ataku obrona AAA jeszcze śpi, tacy jesteśmy szybcy. Zwłaszcza w tych misjach JaBo trzeba jeszcze bardziej trzymać energię i prędkość, bo rozpędzenie się do 600 kph trwa wieki.
Z tych 19 zestrzelonych samolotów tylko około 5 było zniszczonych przeze mnie w walce powietrznej, co dużo mówi o możliwości precyzyjnego przymierzenia w zwrotniejszego wroga. Walka kołowa w pionie udaje się tylko właściwie z P-47, o Spitach i innych żwawych maszynach można zapomnieć. Chyba, że przeciwnik się zapomni. Pomimo tego Me 262 przyzwoicie kręci i pokręciłbym się bardziej, ale wiadomo, że dojdzie do dużej straty energii, którą ciężko odzyskać, a kiedy w pobliżu czają się Spity i Ła-5FN - pozamiatane. Plusem Me 262 jest combo 4x 30 mm - praktycznie delikatne muśnięcie krótką serią oznacza dla wroga natychmiastową wizytę w Valhalli.
Na ponad 30 misji dwa razy miałem ciepło w gaciach, kiedy nad terytorium wroga jakiś Wasilij Zajcew uszkodził mi stabilizator (cokolwiek to jest), powodując niestabilność poziomą. Niemniej jednak, w obu przypadkach udało się wrócić na swoje terytorium i katapultować się.
Reasumując, na razie przy zachowaniu żelaznej konsekwencji taktycznej jestem niezdejmowalny. Niemniej jednak częste używanie na serwerze Me 262 powoduje, że Alianci mogą spokojniej bombardować cele Osi, ponieważ ze zrozumiałych względów Me 262 nie stanowi dla nich zagrożenia. O wiele większym zagrożeniem jest Dora czy Kurfurst.
Mustang czy Tempest powinny trochę ostudzić harce Me 262. Zdaje się, że Mustang będzie szybką maszyną i nie będzie miał podobnej charakterystyki "kowadła" jak P-47, który nurkuje w grze tak, jakby miał z tyłu otwarty spadochron hamujący. I tak jestem zszokowany czasem, jak Spit IX czy Jak-1B potrafią za mną zanurkować i trzymać solidnie prędkość ponad 700 kph na długim dystansie.
Generalnie Me 262 latam tak:
https://www.youtube.com/watch?v=CkHEg9PqEZg* * * * *
Natomiast na Wings Of Liberty latam głównie Bf 109F-4 i po zaimplementowaniu nowej taktyki polowania mam na razie kill streak 7 i jeszcze żyję.
