Nieco niewypałem jest obecne przenoszenie licencji, a w zasadzie brak automatycznego przenoszenia przy Win 10. Jako, że reinstalowałem W10, który był updajtem boxowego Win7 widzę, że to już nie takie proste jeśli zmienia się ważniejsze podzespoły.
Czyżby zatem z wersji box W7 licencja lądowała na OEM W10??? Po zmianie płyty głównej kod W7 na W10 nie wchodzi, a wyciągnięty klucz z W10 przed instalacją też nie hula. Do tego loguję się poprzez konto Microsoftu i to też nie pomaga.
Jako, że przeczuwałem, że coś może z tym być to tydzień temu gadałem z obsługą Microsoftu (fajnie, że działa ten chat i można z nimi przegadać temat online). Wg. call center kod z W7 powinien zadziałać (ale teraz podaje mi, że jest on przypisany gdzie indziej), a ten z W10 jest nic nie wart. Niemniej powiedziano mi, że powinien zadziałać przez konto, jak się na nie zaloguję, a jak nie mam się kontaktować i zaaktywują system. Na swoje nieszczęście za budowę nowego kompa zabrałem się wieczorem w piątek, więc przez weekend nic nie załatwię. Jutro muszę się z nimi kontaktować. Trochę to narąbane, z W7 było prościej, a i kod się wpisywało przez jakiś telefon i aktywację przechodziło się wpisując cyfry. Teraz lecę na nieaktywnym systemie. Wszystko hula, poza opcjami personalizacji i wyświetla się napis na prawym rogu "Aktywuj...". Więc nie jest to jakieś duże nieudogodnienie.