Autor Wątek: Latawiec akrobacyjny  (Przeczytany 2851 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Latawiec akrobacyjny
« dnia: Czerwca 03, 2015, 09:10:43 »
Panowie czy ktoś z was zajmuje się pilotowaniem latawcy akrobacyjnych i posiada w tym doświadczenie którym mógł by się podzielić?
Chodzi przede wszystkim o pomoc w wyborze pierwszego latawca, czym się sugerować podczas zakupu (rozpiętość, producent, rodzaj konstrukcji, itp).
Jest sens na początek iść w taniochę o układzie delta i cenie rzędu 40-70zł? Czy takie konstrukcje wogóle da się ulotnić?
Poczytałem trochę w sieci i w sumie mam mętlik w głowie. Ilu ludzi tyle opinii, jedni na początek doradzają właśnie coś taniego, inni twierdzą że to nie ma prawa latać i jak nie wyłoży się kilka stówek to nici z zabawy  ??? Nie chciał bym z marszu pompować w to dużej kasy, bo raz że nie wiem czy zabawa mnie wkręci. A dwa to póki co ma właśnie być forma zabawy i sposób na spędzenie czasu z rodziną na świeżym powietrzu.

Widziałem parę dni temu, będąc przejazdem u znajomych, jak ktoś na łące pilotował takiego latawka w układzie delta. Sterował nim przy pomocy dwóch linek i kręcił takie figury że każdy kto obserwował to z boku miał banana na twarzy :) Niestety nie było sposobności żeby podpytać o jakieś szczegóły a szkoda bo wyglądało na to że człowiek wiedział co robi.     

Odp: Latawiec akrobacyjny
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwca 03, 2015, 09:30:02 »
Cześć,

Nie tak dawno przerabiałem temat. Też miałem dylemat co kupić (dostałem swojego czasu nieużywanego akrobata (kosztował zapewne jakieś 80 zł). Uzdę musiałem zawiązać od podstaw, bo "orginalna" to ...

* wiązanie uzdy to oddzielny temat - rodzajów jest tyle ile "latawcowych pilotów" :)

http://latawce.phorum.pl/viewtopic.php?t=28

Po kilku wypadach na plażę postanowiłem poszukać czegoś lżejszego (na wybrzeżu wieje ale o sztorm w kazdy weekend raczej trudno :) ). Pożyczyłem od kumpla Eolo Genesis (jakieś 200 ziko kosztuje). Latanie tym cackiem to niebo a ziemia w porównaniu do mojego żelazka. Teraz marzy mi się delta o rozpiętości powyżej 2 m. Po 2 godzinach zabawy ręce masz dłuższe o kilka cm :).

PS.: https://www.youtube.com/watch?v=lFxNc5vl_ls



Odp: Latawiec akrobacyjny
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwca 03, 2015, 09:52:20 »
Po 2 godzinach zabawy ręce masz dłuższe o kilka cm :).

Hehe, nie dość że ostatnio jestem bliski złapania choroby wibracyjnej od trenowania kosą spalinową w ogrodzie, to jeszcze wyciągnę łapy latawcem  :D

To podlinkowane forum trochę poczytałem, jest tam sporo cennych informacji. Ale dla mnie to na razie czarna magia.

Na początek chciał bym chyba kupić coś porównywalnego do twojego "żelazka". Znalazłem na allegro dwa latawce które wstępnie by mnie interesowały:

http://allegro.pl/latawiec-akrobacyjny-stormchaser-dwulinkowy-210-cm-i5406902012.html#galeriaHover

http://allegro.pl/gigantyczny-latawiec-akrobacyjny-blizzard-260x95-i5406902258.html

Mógł byś rzucić okiem na parametry, zdjęcia i podpowiedzieć czy jest sens się na to porywać?
U mnie też z wiatrem jest różnie, teren dla odmiany jest górzysty i mocno zalesiony. Ale mam kilka gołych wzniesień z ładnymi polanami więc tam można by się pobawić. 

Odp: Latawiec akrobacyjny
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwca 03, 2015, 12:12:09 »
Czołem,

Ciężko powiedzieć. Za małe mam doświadczenie aby oceniać te latawce, ale jedno mi się narzuca - zamiast prętów węglowych, są szklane (ciężar=bezwładność). W sumie nawet waga nie jest podana tych modeli. Z latawcami jest jak z modelami - ciężar ma ogromne znaczenie. Oczywiście czasem trzeba dociążać latawiec (większa szybkość wiatru czy też zmiana właściwości lotnych).

Żeby nie wyszło, że aby polatać po niebie, będziesz musiał nieźle się nabiegać. Wystartować - wystartujesz ale o akrobacji raczej trzeba będzie zapomnieć. Ja bym szukał jakiś sprawdzonych konstrukcji opartych na węglu, dodatkowo warto zwrócić uwagę na linki. ja używam plecionki wędkarskiej (technologia SPECTRA) o wytrzymałości na zerwanie około 30 KG.

Ogólnie - trzeba poszukać latawca, który Cie nie zrazi do zabawy.

Odp: Latawiec akrobacyjny
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwca 03, 2015, 13:14:21 »
Dzięki za pomoc Boczek, otworzyłeś mi oczy na kilka istotnych tematów  :564:

Mimo wszystko kupię ten mniejszy latawiec z pierwszego linku. Myślę że na pierwszy kontakt będzie w sam raz. W sumie zazwyczaj pakuję się (na własne życzenie) w rzeczy w których coś tam na starcie trzeba poprawić czy zmodyfikować, więc tutaj ewentualne rzeźbienie mnie tak bardzo nie przeraża. Jeśli faktycznie okaże się że te pręty z włókna szklanego są za ciężkie i pogarszają właściwości lotne, to może pokuszę się o ich wymianę na rurki węglowe. Z doborem takowych nie powinno być problemu bo w sklepach modelarskich mają duży wybór.
Co do samych linek to też zainwestuję w plecionkę wędkarską jak zabawa mi się spodoba  ;)
Zamówiłem już latawiec więc dam znać jak to wygląda po pierwszych lotach.

A teraz jeszcze raz podziękował  ;)