Ogólnie obserwuję jeszcze inny trend.
Może jest to moje (i tylko moje) odczucie, ale ogólnie odnoszę wrażenie, że chłopcy z 1CGS powolutku z każdym puczem, wprowadzają zasadę znaną ze starego iłka - czyli ruskie zawsze lepsze.
Na początku, kiedy BoS wystartował latałem dosyć intensywnie na jedynym dostępnym serwerze i zestrzelenie łagg'a czy bylejaka za pomocą km'ów nie stanowiło problemu. Jak pojawiła się peszka - podobnie, odetchnąłem z ulgą - w końcu można będzie to bezboleśnie zatłuc kijem jak karpia w łazience. I tak było, krótka seria i po sprawie.
Ale z biegiem czasu i następującymi puczami zdecydowanie poprawiła się jakość produkcji radzieckiego sprzętu, a sabotażyści w germańskich fabrykach wzięli się w końcu do roboty.
Obecnie łagg nie odbiega od standardów odpornościowych znanych doskonale ze starego. Aby zatłuc sukinsyna potrzeba naprawdę mocno mu przypier ..lić a i to nie gwarantuje tego, że go wyłączysz z walki.
Peszki zdecydowanie omijam szerokim łukiem, bo nawet bateria 2x20 MG151 + 2x20 MGFF nie potrafi tego utłuc w jednym przelocie. Za to silniki w BFie i Fw są zbudowane z delikatnych odmian stali i są wrażliwe na rzut kamieniem z 300 metrów.
Zastanawiam się nad kupnem BoK, ale w/w trend mnie niepokoi, bo tam już bedzie korba i A-20. Jak dalej pójdzie w tym kierunku to dostaniemy starego iła w lepszym opakowaniu graficznym.
Ramm.