A z innej strony to co zrobić operatorowi drona? Przecież nie wsadzimy go do kabiny , bo to bez sensu. Wysyłanie do Iraku aby tam go obsługiwał, skoro może to robić z USA - też jest bez sensu. Taka praca i już. Tak jak pisze Rutkov - pewnie się zorganizują w przyszłości lepiej, bo drony będą coraz częściej na niebie, a wszak wtedy nie jest ryzykowane życie dzielnego i drogocennego pilota który może zgarnąć medal. Jak by mi chcieli dać medale za drukowanie banerów to bym wziął
Jeden siedzi za biurkiem i ma 2000zł, drugi jeździ wózkiem po magazynie i ma 2000zł, trzeci zbiera śmieci i ma 2000zł. Każda praca jest potrzebna i ciężko tu mówić czy ktoś zasługuje czy nie.
Co do odpowiedzialności - też zależy czy to było działanie celowe, awaria jakiegoś systemu (zerwana łączność, zepsuty GPS?), czy mało doświadczony operator który zwyczajnie myślał, że robi dobrze a wyszło źle.
A rosyjska strona jest taka, że nawet jak powie prawdę to każdy z przymrużeniem oka to potraktuje.