Autor Wątek: PZL P11 1,5m wersja elektryczna  (Przeczytany 41702 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #75 dnia: Marca 10, 2016, 20:58:05 »
Przepraszam że tak po chwili znowu piszę. One drive się obraził, ale przypomniałem sobie o dropboxie i przerzuciłem fotkę z komóruni do lapka.
Pierwsza fotka jak wyglądał sam szkielet (sklejony dawno temu) i druga po pokryciu, ale jeszcze bez szlifowania (to moja wczorajsza działalność).



Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #76 dnia: Marca 12, 2016, 19:39:56 »
Dziś szlifowanie, mimo że na dworze to cały byłem w pyle balsowym, miałem w planach dopieścić jeszcze centropłat i skrzydła, ale odpuściłem. A tak prezentuje się kadłub i w tle klapka bateryjna.



Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #77 dnia: Marca 13, 2016, 13:39:30 »
Szlifowania ciąg dalszy, dopasowywałem centropłat do kadłuba i skrzydła do centropłata. Generalnie jest fajnie, wszystko pasuje, wymaga tylko delikatnych korekt, ale mimo to tumany pyłu balsowego się unosiły. Na razie zrobiłem przerwę.

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #78 dnia: Marca 28, 2016, 13:30:08 »
Witam po przerwie. Dziś wreszcie dokończyłem szlifowanie skrzydeł, lotek, statecznika pionowego i poziomego. Pozostało zamocować razem obie połówki steru wysokości, dociąć maskę i wkleić ją do odpowiedniej wręgi, która będzie przykręcona do wręgi silnikowej, zrobić podwozie (częściowo zacząłem wyginać druty), zrobić zastrzały skrzydeł i oklejać, a potem już tylko montaż wyposażenia.




Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #79 dnia: Marca 28, 2016, 19:53:59 »
Połówki steru wysokości połączone za pomocą wygiętego w kształcie płaskiego i szerokiego U drutu i sklejone niezastąpionym UHU dwuskładnikowym 300kg (zasychają). Po złapaniu (jutro) ocenię czy wzmacniać tylko poprzez laminowanie, czy laminowanie i wąski płaskownik węglowy, a potem będę musiał tylko poszlifować na półokrągło powierzchnię styku do statecznika poziomego.

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #80 dnia: Marca 28, 2016, 23:11:03 »
Zaczyna wyglądać coraz lepiej, oby tak samo latał! :)
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #81 dnia: Marca 29, 2016, 13:39:49 »
Latanie to priorytet, dlatego staram się robić w miarę możliwości lekko, nawet kosztem makietowego wyglądu.
Oryginał na filmach i jak z opinii konstruktora wynika, lata co najmniej poprawnie, mimo że PZL-ki potrafią stwarzać problemy, chociażby z wyważeniem. Ten model powinien wyważyć się na samej baterii, bez użycia grama balastu, co jest zasługą przemyślanej konstrukcji.
1,5 m rozpiętości przy wadze do lotu około 2,5kg (dokładnie nie pamiętam, a mojego jeszcze nie ważyłem), to jak na taki model nie akrobata bardzo dobre wartości. Ja powinienem zejść jeszcze odrobinę w dół, gdyż mam zamiar zastosować sporo lżejsze, a jednocześnie mocniejsze serwa. Oryginał oklejony był folią z Chin (nie są za lekkie), ja mam oracover, ale niestety w zakładanych kolorach do wyboru są tylko folie o średnim ciężarze, nie ma lekkich i superlekkich, tak więc ile ostatecznie wyjdzie do lotu, też jest dla mnie zagadką, ale powinienem oscylować wokół wartości oryginału.

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #82 dnia: Marca 29, 2016, 14:23:13 »
1,5 m rozpiętości przy wadze do lotu około 2,5kg (dokładnie nie pamiętam, a mojego jeszcze nie ważyłem), to jak na taki model nie akrobata bardzo dobre wartości.

Serio? Mój Storch przy tej samej rozpiętości waży w porywach do 850g (z pływakami)... :)

A tak poważniej to chciałbym dopytać o lotki: szczególnie przy końcówkach miejsca nie ma zbyt wiele. Faktycznie mają być takie chude? Przecież to żadnej sztywności nie zapewni (no chyba że metalowe).

Poza tym modelik wygląda ślicznie; niecierpliwie czekam na relację z oblotu :D
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

qrdl_logos

  • Gość
Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #83 dnia: Marca 29, 2016, 15:28:25 »
Powinno się podawać obciążenie powierzchni nośnej (skrzydeł), np. w gramach na centymetr decymetr kwadratowy, wówczas ocenić można czy ciężki czy lekki i jak szybko będzie latał, czyt. jaki pozostawi margines błędu i czas na refleksję  8).  Mnie w tym wszystkim bardziej interesuje kwestia SC, nie ukrywam, że z 10 lat temu chciałem sobie sam zrobić P-11, ale po przemyśleniu, zrezygnowałem, ponieważ ten krótki pyszczek komplikuje sprawę. Zresztą podejrzewam, że przez to waga też może cierpieć, bo np. trzeba będzie dać balaska w nosku. Tak czy inaczej ja bym od razu robił dwa  :evil:.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #84 dnia: Marca 29, 2016, 16:04:48 »
W gramach na cm2 to nie umiem, ale wyszło mi 0.00323 lb/in2  :evil:

Ach ci miłośnicy cyferek. Jak ma latać szybko to musi ważyć; jak ma latać powoli to ważyć nie może. Mnie tylko czasem uśmiech wywołują stwierdzenia że "lżej się nie da" gdy model tej mniej więcej skali waży kilogramy. Ale żeby nie było że się czepiam, mi to w zupełności nie przeszkadza. Sam myślę o czymś cięższym, bo w naszym klimacie moimi gazetami nie da się latać w ciągu dnia przez większą część roku; tyle tylko że będę się musiał pożegnać z lataniem "nisko i powoli". Trochę mi szkoda, w sumie lubię ten pomruk zazdrości jaki moje modele wywołują na łące... :D

Ale jak dorwę gdzieś okazję na porządnego EDF'a z prawdziwego zdarzenia, nie będę się wahał ani chwili. Nawet jeśli potem będę musiał zatrudnić "wyrzutowego".
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

qrdl_logos

  • Gość
Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #85 dnia: Marca 29, 2016, 16:30:01 »
Wbrew pozorom wyrzucać jest łatwo, o ile przełamiemy pierwszy strach. Ja tak sobie latami wyrzucałem, od szybowców po spalinowe, a największy model, to był akrobat 2m z całkiem sporym spalinowym Saito. Oczywiście proponuję zacząć od czegoś mniejszego :-). Zresztą wyrzucanie elektryka to bajka, ponieważ możesz zatrzymać całkowicie śmigło, ze spaliną nie ma takiej możliwości. Natomiast, to nie jest tak z cyferkami, że je fetyszyzuję. W dawnych czasach, czyt. 10-15 lat temu, praktycznie normą było podawanie w modelu obciążenia powierzchni nośnej przez producenta, wytwórce. Dawało to od razu cenne informacje i można było zastanawiać się ewentualnie czy lepiej lżej, czy można zaszaleć z napędem. I tak wartości 35 g/dm2 to klasa lekkich szybowców, 80 g/dm2 to już przecinak etc.

Tako rzecze,
Zaratustra

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #86 dnia: Marca 29, 2016, 16:45:51 »
Tak czy inaczej ja bym od razu robił dwa  :evil:.

Nie strasz! ; -)

webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #87 dnia: Marca 29, 2016, 17:24:11 »
I tak wartości 35 g/dm2 to klasa lekkich szybowców, 80 g/dm2 to już przecinak etc.

Czy to znaczy że mój "flagowy" Storch jest... ultralekkim szybowcem? Ja tam do cyferek nic nie mam, bo wiem co znaczą. Problem w tym że wielu "doświadczonych" polskich modelarzy właśnie je "fetyszyzuje", wyrządzając ciężką krzywdę wstępnie zainteresowanej tematem młodzieży; a tym samym całemu środowisku. Ale to szerszy temat, na więcej piw niż mi obecnie wolno.

Wbrew pozorom wyrzucać jest łatwo, o ile przełamiemy pierwszy strach. Ja tak sobie latami wyrzucałem, od szybowców po spalinowe, a największy model, to był akrobat 2m z całkiem sporym spalinowym Saito. Oczywiście proponuję zacząć od czegoś mniejszego :-). Zresztą wyrzucanie elektryka to bajka, ponieważ możesz zatrzymać całkowicie śmigło, ze spaliną nie ma takiej możliwości.

Ja nie mam problemów z wyrzucaniem, to była aluzja do ew. wagi przyszłego modelu. :D Poza tym ja nie widzę potrzeby wyrzucać cokolwiek powyżej 1kg - wszystkie moje modele (również ważąca 200g profilówka) mają podwozie i mogą operować nawet z trawy. Inaczej nieco może sprawa wyglądać z EDF'em, ale ten z kolei nie będzie miał raczej problemów ze śmigłem...

Nie strasz! ; -)

Jak mawiali starożytni Rzymianie: nose-heavy plane flies bad, tail-heavy plane flies once :D
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

qrdl_logos

  • Gość
Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #88 dnia: Marca 29, 2016, 17:41:45 »


Jak mawiali starożytni Rzymianie: nose-heavy plane flies bad, tail-heavy plane flies once :D

Nie straszę, ani nic, ale prawdę mówiąc 11, pod względem modelu RC, może mieć z tym duży problem... Zwróćcie uwagę, że latami nie było praktycznie żadnego modelu naszego flagowego samolotu. chyba dopiero zróżnicowanie napędów elektrycznych dało impuls do zaprojektowania czegoś sensownego. Mnie to najbardziej intryguje w tym projekcie, jak będzie ze środkiem ciężkości. A jeśli robisz coś z planów, czyli wycinasz części, to czasami warto coś zdublować, np. żeberka, wręgi. W razie czego, odpukać w nieheblowaną balsę, jak znalazł ;-).

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: PZL P11 1,5m wersja elektryczna
« Odpowiedź #89 dnia: Marca 29, 2016, 18:51:40 »
No proszę jaka ciekawa dyskusja się wywiązała :)
Po pierwsze model konstrukcyjny nie akrobata 3d o rozpiętości 1,5m ważący do lotu 2,5kg to nadal będę się upierał dobra waga. Oczywiście pewnie dałoby się zejść jeszcze niżej poprzez większe wykorzystanie balsy niż sklejki i zastosowanie cieńszej sklejki, ale z przeglądu modeli dostępnych na rynku tylko PA robi lżejsze akrobaty 3d, przy rozpiętości niecałego 1,5m ważą do lotu niecałe 2kg. Inni czołowi producenci typu Extreme flight, Sebart itd uzyskują wagę pomiędzy 2,3-2,8 i to podkreślam jeszcze raz w akrobatach 3d. Inne modele potrafią być cięższe. Co prawda proporcje tych modeli są inne, rozpiętość = długości, PZL-ka jest krótsza niż jej rozpiętość wynosi, ale też ilość materiału jest większa w PZL-ce niż w akrobacie. Obciążenie powierzchni skrzydła to również uważam bardzo ciekawy parametr, sporo mówiący o możliwościach modelu. Nie pamiętam ile wynosi dla PZL-ki (tej konstrukcji), projektant podawał wartości i wychodziły dobre jak na warbirda (poszukam to podam).
Co do środka ciężkości to w tej konstrukcji nie powinno być problemów, projektant wyliczył gdzie dokładnie powinien być (żebym nie skłamał - nie mam przed sobą dokumentacji, ale chyba 65mm od krawędzi natarcia skrzydeł) i takie wartości w modelu oryginalnym się całkowicie sprawdziły, a uzyskano to co już podkreślałem poprzez tylko ustawienie samej baterii - stąd ta półka bateryjna wysunięta do przodu i wystająca przed wręgę silnikową, bez użycia nawet grama balastu. Ponieważ mam zamiar zastosować ten sam silnik, gdyż jest to firma którą też bardzo lubię, więc nie powinienem zbytnio odstawać od oryginału.
Miałem kiedyś PZL-kę z pianki i rzeczywiście zanim ją wyważyłem to się sporo nakombinowałem, ale ostatecznie też uzyskałem to tylko odpowiednim doborem i umiejscowieniem silnika, regulatora i baterii, bez grama balastu. Model lubił duże wychylenia lotek, ale latał bardzo poprawnie, żeby nie powiedzieć fajnie.
Co do lotek to zamieszczę fotkę, ale absolutnie nie obawiałbym się sztywności, gdyż jest to konstrukcja w pełni przestrzenna, zbudowana z trójkątnych wręg pokrytych balsą, absolutnie nie widzę powodu robienia ich bardziej pancernymi, gdyż są sztywne, a jednocześnie lekkie.
I na koniec z całym szacunkiem dla kunsztu wykonawcy, ale porównywanie modelu piankowego (Storcha) do konstrukcyjnego nie ma sensu. Moja PZL-ka piankowa o której wspomniałem, przy rozpiętości 1,2m ważyła do lotu koło 1kg, pewnie gdybym zrobił obecny model z depronu też zszedłbym mocno poniżej 2kg.