Poprawcie mnie jeśli się mylę. G-Sync jest sposobem synchronizacji, który polega na tym, że monitor wyświetla na sekundę dokładnie tyle klatek, ile generuje (jest w stanie wygenerować) karta graficzna do limitu Hz dla monitora z G-S. Monitory z ustalonym odświeżaniem nie mają takiej możliwości, tzn. wyświetlają tyle klatek ile ma odświeżanie, a jeśli karta nie jest w stanie tyle wygenerować, to mogą zacząć się problemy, szczególnie przy dynamicznie zmieniającym się obrazie. Na przykład mamy 144Hz, a karta robi 100 klatek, to 44 klatki jakoś są "upychane", np. w sposób, który generuje widoczne zakłócenia, szczególnie jeśli sceny są bardzo dynamiczne. Jeszcze gorzej jak mamy poniżej Hz monitora. V-Sync ustala stałe odświeżanie i `stara się` rysować każdą klatkę do końca, ale jak spada ilość klatek, to na początek V-S dzieli Hz /2, czyli jak karta nie wyrabia 60 klatek przy V-S 60Hz, to odświeżanie chwilowo spadnie do 30Hz. Innymi słowy najlepiej przy V-S, żeby ilość generowanych klatek była wyższa lub dokładnie taka jak częstotliwość V-S (czasami w grach mamy też do tego limitery fpsów). Moim skromnym zdaniem tearing może pojawić się nie tylko z powodu Hz odświeżania, ale też z winy matrycy, jej czasu reakcji lub silnika graficznego gry.