Oglądając tą drugą, jakże wyborną, fotografię F-16 w locie, przesłaną przez Szanownego Pana Redaktora, tak się zastanawiam (wybaczcie jeśli palnę głupotę): z tego co pamiętam, to te konforemne zbiorniki paliwa są demontowane, prawda? Czy to jest jakaś czasochłonna procedura? Bo do takich, jak to się ładnie mówi, dynamicznych pokazów, wydaje mi się, że lepiej byłoby gdyby Pan Kierownik pociskał na gołym F-16, bez tych dwóch ohydnych garbów. Byłoby lepiej z uwagi na estetykę i chyba... aerodynamikę, też? Oczywiście to kwestia gustu, ale mam jakieś mieszane uczucia, tak samo np. jak widzę Porsche z kratką z tyłu.
Miło słyszeć, że organizatorzy wyciągnęli konsekwencje z poprzednich pokazów. Może za rok się wybiorę, bo pewnie lepiej widać niż z ogrodu.

Mimo wszystko nadal uważam pomysł z organizowaniem tej imprezy na czynnym lotnisku cywilnym za lekko poroniony pomysł. Lepiej gdyby to w bazie na Krzesinach zrobili. Pokazy w czynnych obiektach wojskowych nie są przecież niczym niezwykłym i można taką bazę odpowiednio zabezpieczyć. Zresztą Thunderbirdsy też tam były, więc się da. No tylko z dojazdem byłoby pewnie gorzej.