Nie gramy efektownie, ba, gramy mało efektownie. Ale efektywnie

Boję się jednak, że jeżeli nasz atak w końcu nie odpali, to Helweci, europejski średniak, to maksimum naszych możliwości. Lewandowski - pierwszy celny strzał na imprezie, Milik chyba 6 i 7 zepsuta dobra sytuacja, w tym drugie pudło na pustą bramkę...
Fabiańskiemu - pomnik

.
A kibice, cóż. Niech by nawet śpiewali My I Brygada, Spoza gór i rzek czy Wlazł kotek na płotek ale niech ich będzie słychać. W meczu WAL-NIR non stop było słychać kibicowanie. Teraz też cały czas słychać Chorwatów.