Po raz kolejny Kijów. Tym razem
„Muzeum Konfliktów Lokalnych” wraz z pobliskim „Placykiem techniki wojskowej” (2019.10.03). Tak naprawdę, to warto obejść całą okolicę tego muzeum, po której jest porozstawianie mnóstwo sprzętu, między innymi egzemplarzy „straconych” w aktualnym konflikcie Ukraińsko-Rosyjskim.
W samym muzeum jest akcent lotniczy. To co mi się spodobało najbardziej, to to, że mogłem zasiąść w kabinie Mi-24 i MiG-23. Zrobić zdjęcia i siedzieć tam tyle ile chciałem – czyli nie krótko. I nikt mnie nie poganiał, nie stał za mną w kolejce itp.

Zrobiła na mnie również wrażenie kolekcja sprzętu pancernego oraz artylerii. Można tam zobaczyć między innymi: T-27, T-37, BA-20, IS-1, IS-2, IS-3, SPK-5, T-70, PT-76, T-34, T-54, T-55, T-64, SU-100, ISU-122, ... itd.
Jest też rakieta R-12 wraz ze stanowiskiem startowym, cała kupa armat (A-19, MŁ-20,BS-3, ... itd.), opancerzony kuter artyleryjski, ... - nie da się wszystkiego co tam jest wymienić. Poniżej kilka fotek na zachętę.
