To ja mam pytanie do kolegów powyżej: To kiedy ten okręt stanie się faktycznie lotniskowcem?
Pierwotne plany pozyskania przez Japonię F-35B, były takie, że pierwsze 18 sztuk (z bodaj 42 zamówiony) dotrze w 2023r. Pierwsza jednostka w nie przezbrojona miała osiągnąć gotowość operacyjną w 2026r. Dziś już wiemy, że w 2025r Japonia otrzyma od USA jedynie 3 sztuki tych maszyn. Zatem realny, operacyjny powrót lotniskowców do floty Japonii to przełom 2028-2029r (i to w wariancie optymistycznym). Czyż nie?
A teraz aktualizacja floty chińskiej, ponieważ znalazłem tam kolejny błąd (no ale tak bywa, jak się korzysta ze źródeł innych niż seaforces.org

). Okazuje się, że Chińczycy mają już na stanie 25 niszczycieli typu 052D/Luyang III, a nie jak wcześniej szacowałem 14.
Zwiększa to liczbę sensownych jednostek tej klasy do
46 sztuk. Dodatkowo, w budowie znajduje się kolejnych 6 niszczycieli wspomnianego wyżej typu i 3 najnowsze typu 055. Wszystkie z nich zostaną oddane do końca 2026r.
Oczywiście USN również nie śpi w tym zakresie. W zeszłym roku zawarto kontrakt na 10 kolejnych niszczycieli typu Burke (za niecałe 15 mld $). Tyle, że Amerykanie planują budować swoje okręty w tempie średnio 1,5 sztuki rocznie (w jednym roku jeden, w drugim dwa).
A teraz ciekawostka
Czy wiecie, kto obecnie jest szefem USN? Nie kto inny jak ta pani...
Admirał Lisa FranchettiKobieta, która zanim rozpoczęła swoją karierę w Marynarce USA, uzyskała licencjat z dziennikarstwa i magistra z zarządzania na UoPX. Oczywiście, awans na szefa floty dostała od "dziadka" Bidena.
Z czystej ciekawości postanowiłem sprawdzić co piszą o niej na amerykańskich forach. Dominują tam trzy rodzaje opinii:
1. że jej awans to kolejny dowód na niszczenie USA przez ekipę demokratów i lewackie ideologie,
2. że jest miła i konkretna oraz że sprawdzi się w tej roli,
3. że niech skupi się na sprawach PR-u w mediach i logistycznych dla Navy, a zarządzanie zespołami okrętów zostawi innym, to wszystko będzie dobrze.
Obejrzałem również wywiad z nią na YT. Muszę przyznać, że kobieta potrafi "gładko mówić" (w końcu dziennikarka). Jednak, wytrzymałem do momentu, w którym stwierdziła, że największą wadą obecnych konkurentów USA na morzach (czyli Rosji i Chin) jest to, że nie mają kobiet na wysokich stanowiskach dowódczych i tym właśnie USA zamierza ich pokonać...

No cóż, Amerykanie będą mieć to co sobie wybrali.
Nie mój cyrk, nie moje małpy.