Aby po dwie sprężyny działały na jedną oś, te sprężyny musiałyby byc tak ustalone by oddziaływały właśni na te osie - powiedzmy tak jak to jest realizowane w Thrustmaster Cougar. Problem w tym, że takie rozwiązanie zajmuje miejsce, jeżeli zajmuje miejsce, to znaczy, że całość musi byc większa, więc i więcej materiału na to potrzeba... ostatecznie jest to rozwiązanie droższe, a wcale nie daje lepszej kontroli, czy precyzji, wręcz przeciwnie.
Wiele osób narzeka na drążki CH i Thrustamstera za to, że przeciwnie do RL drągów, czuc gdy schodzi się z centralnego położenia, w sytuacji, gdy jedna z osi jest już odchylona. Przykładowo, gdy ciągniemy drążek do siebie, a potem na prawo. We wcześniejszym projekcie aby takiego wyraźnego przejścia nie było zamontowałem właśnie 4 sprężyny na krzyż, w zasadzie identycznie jak w modyfikacji Cougara nazywanej "Everstrain". Taki układ pozwala prowadzić drążek w obu płaszczyznach nie czując przechodzenia przez miejsca neutralne. Układ z 3 sprężynami to tylko kontynuacja, pozwalająca na znaczne oszczędności w kosztach. Udało mi sie zaoszczędzić około 20% na właśnie samym wyeliminowaniu tej jednej sprężyny!
Analogicznie do budowy układów sterowania w śmigłowcach - nie stosuje się 4 popychaczy w wirniku głównym - po dwa na oś, ale 3, bo jest to ilość optymalna.
Padło pytanie dotyczące ograniczenia ruchu drążka. Ta funkcja będzie realizowana przez metalową płytę dokręcaną u góry do obudowy, będzie to pozwalało poprzez wymianę płyty na zmianę zakresu wychyleń - zależnie od rozmiarów, oraz kształtu otworu. Tutaj rysunek sprzed pół roku, całej podstawy drąga:
