Melduję ukończenie części mechanicznej orczyka. Pozostało już tylko okablowanie. Wczoraj ukończyłbym montaż Mjoy, gdyby profesjonalna lutownica renomowanej chińskiej marki nie zdechła, swoją drogą za sprzedaż chłamu, który nie wytrzymuje montażu jednej (specjalnie do Mjoy ją kupiłem) płytki powinni zamykać, sfrustrowałem się. Wracając do części mechanicznej, najbardziej męczące było precyzyjne wyginanie zabieraków do potencjometrów, coby wyeliminować wszystkie luzy i jednocześnie zachować odpowiedni skok potów. Gdyby ktoś zabierał się za budowę podobnego ustrojstwa, dobrze radzę:
- Posłuchać rad BigMac'a odnośnie sprężyn, powinny być naprawdę mocne, ja początkowo dałem zbyt słabe i za długie i centrowanie nie chciało działać, to jednak spora siła pomimo niewielkich rozmiarów urządzenia.
- Te dwie poprzeczne listwy (nie wiem jak je nazwać poprawnie) powinny być cienkie, ale oczywiście wytrzymałe, początkowo dałem drewniane, grubości około 2,5cm i po pierwsze niepotrzebnie wzrasta wtedy wysokość urządzenia (pod biurkiem każde 0,5cm się liczy), po drugie i ważniejsze bardzo trudno wtedy zachować współosiowość łożysk, a te, jeśli nie są równoległe do siebie to stawiają duży opór. Ostatecznie zastosowałem ten sam materiał co na pedały i podstawę (jakaś fajna bardzo mocna sklejka, szwagier załatwił

ponoć robi się z tego szalunki na budowie) grubość 1,5cm, bardzo wytrzymała, świetna wprost w obróbce, bardzo dobrze się tnie i wierci, nie wyszczerbia się jak drewno, dodatkowym bonusem jest to, że po nawierceniu wiertłem stolarskim odpowiedniego rozmiaru łożyska po wciśnięciu przy pomocy imadła (z wyczuciem i w osłonie deseczek) siedzą w nich bardzo ciasno, nie ma potrzeby stosować żadnego dodatkowego kleju.
- Klocki pod pedały radzę zrobić z jakiegoś twardego drewna, ja wziąłem zbyt miękkie i przy docinaniu tych wszystkich uskoków niestety szczerbiło się i ogólnie wygląda nieelegancko, na szczęście z góry nie widać.
- Już pisałem, ale powtórzę, nie malować lakierobejcą, jest zbyt miękka do powierzchni, które zamierzamy traktować przy pomocy nóg, łatwo sie zdziera i rysuje. Nie wiem co będzie lepsze, pewnie jakiś twardy lakier do podłóg, lub coś podobnego. no i nie malować, tak jak ja, zanim nie ukończymy wszelkiego wiercenia i docinania. Pomyślałem, że jeszcze kilka dziurek zostało, więc pomaluję, żeby później nie rozmontowywać wszystkiego, jak się okazało to te kilka dziurek wymagało kilkukrotnego rozmontowywania całości w celu przymiarek i poprawek, nie muszę dodawać że takie operacje dla powierzchni lakierowanej nie wychodzą na dobre.




Oprócz wymienionych przypadłości ogólnie jestem zadowolony z pracy urządzenia, najpóźniej jutro mam nadzieję już polatać próbnie

Dziękuję wszystkim, który pomogli odpowiadając na moje liczne pytania.
Podziękowania należą się szczególnie
BigMac'owi,
Sundownerowi i
Vito_zm.
Gdyby ktoś chciał więcej zdjęć ze szczegółami montażu poszczególnych elementów, to mogę podesłać.
Acha, czy ktoś ma pomysł czym dobrze, ale i estetycznie przymocować przewody do
sklejki?