Tak sobie czytam wasze przygody, spoglądam na smutnego MJoya na szafce i powoli kreuje mi się chęć wykonania przepustnicy. Nie mam jeszcze wszystkich elementów, dlatego póki co rozważam me idee teoretycznie.
Początkowe plany są wynikiem mojej totalnej nieudolności mechaniczno-konstrukcyjnej - planuję nabyć przepustnicę (jakąkolwiek, choć najchętniej nabyłbym coś w stylu 100% sprawnej niesprawnej przepustnicy, jak nasz wirtualny kolega - i tak przerabiam, a za uszkodzoną mniej zapłacę), wsadzić w nią dwie garście przycisków i wykonać w ten sposób pseudo-HOTAS do kompletu z Aviatorem. Drobne poszukiwania zniechęciły mnie brakiem rezultatów (nigdzie nie mogę znaleźć przepustnicy), dlatego też pomyślałem o przepustnicy z drążka starego joysticka.
Tu się pojawia moje pytanie - czy lepiej zrealizować to na potencjometrze suwakowym (znajdź teraz jakiś długi...), czy może lepiej na zwyklym obrotowym. W drugim przypadku nie potrafię sobie wyobrazić, jak przepustnica, która obraca się, powiedzmy, maksymalnie o 90 stopni (choć nie znam się, nie wiem, jak to może działać) sprawnie chodzi na potencjometrze obrotowym. Takie sprzęgniecie potka z przepustnica widziałem na rozbieranych zdjęciach x45 na rosyjskiej stronie z saitekami. Czy można MJoya wykalibrować tak, żeby działał z takim potkiem, np. na 90 stopniach jego obrotu, kiedy potek ma 270? Czy będzie to precyzyjne? Ewentualnie, myślałem na gearboxem (małe na pot, duże na oś przepustnicy), gorzej z dobraniem wielkości. Proszę o jakiekolwiek rady, jak to wykonać.