Mój projekt jest relatywnie prosty - długo nad nim siedziałem by był jak najmniej skomplikowany. Potrzeba w zasadzie tylko uniwersalnej tokarki i wiertarki współrzędnościowej
Ale co do Twoich pytań.
Bociek wykonał parę lat temu joy'a centrowanego pojedyncza sprężyną, trzeba by się jego spytać, jak to działało. Ja osobiście widzę parę problemów.
Po pierwsze, czy chwyt Cougara jest wyważony prawidłowo - tzn czy środek ciężkości jest na osi chwytu, przecinającą osie obrotu kołyski ? Jeżeli nie, to drąg będzie miał naturalną tendencję do odchylania się w którymś kierunku. Druga sprawa, to "punkt centrowania" będzie bardzo "płynny", gdyż siła w osiach x i y maleje w funkcji kwadratowej (a może sześciennej ? Grrr, trygonometria) im bliżej drąg będzie w pozycji pionowej gdy sprężyna pracuje w osi z.
Mam dla ciebie kilka propozycji do rozpatrzenia. Wszystkie opierają się na wykorzystaniu 3 sprężyn centrujących - trzech, bo najefektywniejsza liczba.
Otóż, rozpatrz stworzenie dwóch trójkątnych płyt - jedna, mniejsza, druga większa - mniejsza montowana do osi joy'a, druga do podstawy - w najniżej położonym punkcie - w wierzchołkach montowane sprężyny. Tutaj problemem są gabaryty, bo jeżeli chcesz to zmieścić w skrzynce o wymiarach przypominających tą, znajdująca się w kokpicie F-16, to nie masz wielkiego pola do manewru.
Druga propozycja, to zerżniecie pomysłu z ramienia systemów "Steady Cam" nowszej generacji, które również posiadają coś co Ciebie interesuje - system regulacji napięcia sprężyn. Otóż musiałbyś się zaopatrzyć w pewną ilość rolek łożyskowanych (6 sztuk łącznie) trochę linki stalowej małej średnicy (bądź aramidowej) 3 sprężyny i 3... albo długie śruby, albo "ściągacze" w postaci śrub rzymskich.
Chyba widzisz do czego zmierzam.
Tam gdzie kończy się rura wajchy montujesz końce 3 odcinków linki - naturalnie co 120°. na przeciwko nich w pewnej odległości będą pierwsze rolki, które załamią kierunek ruchu linki o 90° w dół, następnie na dole 3 rolki, które załamią ruch... o tyle ile potrzebujesz - tutaj linki mogą już iść równolegle. Następnie łączysz je do sprężyn rozciągliwych, te z drugiej strony łączysz do ściągacza, którego drugi koniec montujesz do obudowy. W efekcie - to co zajmuje najwięcej miejsca (sprężyny i ściągacze) masz schowane, dosłownie gdziekolwiek. Oraz posiadasz możliwość regulacji siły, jak i punktu centralnego - regulując napięcie każdej sprężyny.