Autor Wątek: Szmajser Słodowy zaprasza  (Przeczytany 259177 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline seeb

  • Trolle
  • *
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1050 dnia: Lutego 09, 2010, 01:03:16 »
spoko, czekamy

[gmod]Przypominam o stosowaniu poprawnej pisowni. Dziadek Kos.[/gmod]
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2010, 09:14:40 wysłana przez Kos »

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1051 dnia: Lutego 17, 2010, 00:48:49 »
 No więc troszku mojej dłubaniny:
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=12153.msg220564#new

pozdr

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1052 dnia: Kwietnia 25, 2010, 16:28:01 »
Witam,
przyszedł czas na modyfikacje mojego Joya. Ci co zaglądają do wątku kokpity, panele... wiedzą, że coś w stylu F16 ślamazarnie buduje. Jak wiadomo najlepiej odwzorowany jest Hotas Cougar i do tego właśnie się dobrałem. Celem modyfikacji jest pozbycie się oryginalnej obudowy podstawy Joya oraz zmiana mechanizmu na mniejszy i precyzyjny. Nie bez powodu napisałem precyzyjny, ten oryginalny to jedna wielka porażka. Nówka sztuka, a luzy na drągu jak po 10 latach śmigania dzień w dzień. Oczywiście mechanizm metalowy i masywny, co jest chyba jedynym plusem, ale jego budowa i zasada działania jest prymitywna.  Jest idealny mod- FSSB, to mnie jednak nie urządza ze względów na gabaryty.
Długo zastanawiałem się czym to zastąpić, ciekawe pomysły znalazłem w tym wątku. Interesujący projekt zrobił Sundowner, bardzo podoba mi się ta koncepcja. Jednak wykonanie takiego mechanizmu w domowych warunkach jest niemal niemożliwe a zlecanie wyspecjalizowanej firmie komplikuje sprawę i może być nieopłacalne. Postanowiłem poszukać czegoś gotowego, wybór padł na wnętrzności Logitech ATK3. Nie jest to ideał, nie jest metalowy i na pewno są lepsze, ale uwierzcie ten Joy ma 100 razy większą precyzję od Hotasa. Jest jeszcze jedna istotna sprawa, nie musiałem ingerować i przerabiać "KOTA", wszystko co trzeba było zrobić to wykręcić jeden element i dopasować do niego mechanizm z LogT.
Na tym foto jest oryginalny mechanizm:

Tutaj moja modyfikacja:


Wszystko pasuje idealnie, ruchy nie są ograniczone i co najważniejsze nie ma żadnych luzów.
Teraz kolej na zastosowanie czegoś, co pozwoli wracać drągowi na pozycję neutral. Tutaj muszę poradzić się was, bardziej doświadczonych w takich przeróbkach.
Pomysłów mam kilka, jeden z nich przedstawiam na foto niżej. Czarnym kolorem zrobiłem obrys obudowy która będzie zastosowana, w kolorze niebieskim jest sprężyna. W tym momencie mam wiele wątpliwości. Czy wystarczy jedna sprężyna? Czy lepiej jak jest naciągana, czy może odwrotnie?


Zastanawiam się też nad zamontowaniem jakiegoś amortyzatora, żeby ruch był płynniejszy i joy nie zachowywał się jak "piłkarz na sprężynie" z dawnych gier stołowych :)
Chcę zastosować też regulacje naciągu lub ścisku sprężyn, tego nie ma w oryginale a siła z jaką trzeba się przypinać do joya powinna być regulowana do własnych potrzeb. Z tym nie będzie problemu, nie wiem jednak co lepsze, naciąg czy ścisk, a może macie inny pomysł?
Pozdrawiam.
 
 


Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1053 dnia: Kwietnia 25, 2010, 17:27:51 »
Mój projekt jest relatywnie prosty - długo nad nim siedziałem by był jak najmniej skomplikowany. Potrzeba w zasadzie tylko uniwersalnej tokarki i wiertarki współrzędnościowej ;)


Ale co do Twoich pytań.


Bociek wykonał parę lat temu joy'a centrowanego pojedyncza sprężyną, trzeba by się jego spytać, jak to działało. Ja osobiście widzę parę problemów.


Po pierwsze, czy chwyt Cougara jest wyważony prawidłowo - tzn czy środek ciężkości jest na osi chwytu, przecinającą osie obrotu kołyski ? Jeżeli nie, to drąg będzie miał naturalną tendencję do odchylania się w którymś kierunku. Druga sprawa, to "punkt centrowania" będzie bardzo "płynny", gdyż siła w osiach x i y maleje w funkcji kwadratowej (a może sześciennej ? Grrr, trygonometria) im bliżej drąg będzie w pozycji pionowej gdy sprężyna pracuje w osi z.


Mam dla ciebie kilka propozycji do rozpatrzenia. Wszystkie opierają się na wykorzystaniu 3 sprężyn centrujących - trzech, bo najefektywniejsza liczba.


Otóż, rozpatrz stworzenie dwóch trójkątnych płyt - jedna, mniejsza, druga większa - mniejsza montowana do osi joy'a, druga do podstawy - w najniżej położonym punkcie - w wierzchołkach montowane sprężyny. Tutaj problemem są gabaryty,  bo jeżeli chcesz to zmieścić w skrzynce o wymiarach przypominających tą, znajdująca się w kokpicie F-16, to nie masz wielkiego pola do manewru.


Druga propozycja, to zerżniecie pomysłu z ramienia systemów "Steady Cam" nowszej generacji, które również posiadają coś co Ciebie interesuje - system regulacji napięcia sprężyn. Otóż musiałbyś się zaopatrzyć w pewną ilość rolek łożyskowanych (6 sztuk łącznie) trochę linki stalowej małej średnicy (bądź aramidowej) 3 sprężyny i 3... albo długie śruby, albo "ściągacze" w postaci śrub rzymskich.
Chyba widzisz do czego zmierzam.
Tam gdzie kończy się rura wajchy montujesz końce 3 odcinków linki - naturalnie co 120°. na przeciwko nich w pewnej odległości będą pierwsze rolki, które załamią kierunek ruchu linki o 90° w dół, następnie na dole 3 rolki, które załamią ruch... o tyle ile potrzebujesz - tutaj linki mogą już iść równolegle. Następnie łączysz je do sprężyn rozciągliwych, te z drugiej strony łączysz do ściągacza, którego drugi koniec montujesz do obudowy. W efekcie - to co zajmuje najwięcej miejsca (sprężyny i ściągacze) masz schowane, dosłownie gdziekolwiek. Oraz posiadasz możliwość regulacji siły, jak i punktu centralnego - regulując napięcie każdej sprężyny.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1054 dnia: Kwietnia 25, 2010, 19:56:23 »

U mnie środek ciężkości jest na osi chwytu. Tutaj nie ingerowałem w mechanizm, okazało się dosyć prostym zabiegiem. Wymieniłem tylko element do którego przykręcony jest stick i tyle. Osie kołysek przecinają się na środku, w tym miejscu wszystko jest ok.
Interesująca jest Twoja druga propozycja. Żeby to sobie lepiej wyobrazić zrobiłem na szybko szkic:


Uprościłem nieco, są tylko trzy rolki. Zastanawiam się w jakim miejscu dokładnie zamieścić rolki? Napisałeś, że linka załamuje się pod kątem 90*. To chyba jest istotne dla prawidłowej pracy, tak myślę.
W moim przypadku problem stanowi brak miejsca w obudowie. Muszę to zmieścić w tubie o średnicy 9cm.
Poniżej obudowy mam mnóstwo miejsca.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1055 dnia: Kwietnia 25, 2010, 20:37:59 »
Jedna uwaga - stosując kołyskę z Logitecha (używam tego joya i uważam, że jego kołyska jest genialna w swojej prostocie, trwałości i precyzji) skazujesz się na jego fatalne potencjometry (szybko tracą precyzję). Jeśli na jednej z osi bez większego problemu można zamontować coś normalnego, to druga ze względu na niewielką ilość wolnego miejsca na potencjometr wymaga bądź stosowania oryginału Logitecha, znalezienia jakiegoś zamiennika (mnie się nie udało - będę wdzięczny za ewentualne info gdybyś Ty coś wymyślił) lub odsunięcia potencjometru od kołyski, co umożliwi jej pełny ruch.

Tutaj czyjeś fotki prostego i eleganckiego zamocowania innego niż oryginał potencjometru na "łatwiejszej" osi:
http://i278.photobucket.com/albums/kk81/Kelso1964/Joy1.jpg
http://i278.photobucket.com/albums/kk81/Kelso1964/Joy2.jpg                                                 
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1056 dnia: Kwietnia 25, 2010, 21:27:14 »
Uprościłem nieco, są tylko trzy rolki. Zastanawiam się w jakim miejscu dokładnie zamieścić rolki? Napisałeś, że linka załamuje się pod kątem 90*. To chyba jest istotne dla prawidłowej pracy, tak myślę.
W moim przypadku problem stanowi brak miejsca w obudowie. Muszę to zmieścić w tubie o średnicy 9cm.
Poniżej obudowy mam mnóstwo miejsca.
Tak na szybko:





Jeżeli pod joyem miałbyś dość miejsca by umieścić i sprężyny i ściągacze - w pionie, to byłoby to rozwiązanie idealne. Tak, rolki muszą być tak umieszczone, by pierwszy odcinek linki (cięgna) szedł na tej samej płaszczyźnie na której następuje wychylenie - pamiętaj, że rolkę trzeba też umieścić wahliwie pod katem 45° (Czego akurat w tym modelu nie zrobiłem dla drugiego zestawu).

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1057 dnia: Kwietnia 25, 2010, 22:08:18 »
Tak też myślałem, rolki zamontuje na obrotowych uchwytach, coś w stylu skrętnych kółek np. w wózkach sklepowych. Pod joyem będzie około 45 cm. Myślę, że da się wszystko upchać w pionie. Brak drugiego zestawu rolek uprości konstrukcję, powinno zmniejszyć opory i będzie bardziej stabilne.

Kelso, racja. Dlatego zastąpię je tymi z Hotas, są identyczne, poza małym szczegółem- brak tego "dzióbka" który blokuje i zapobiega obrotowi podczas ruchów kołyski. Nie wiem jakiej jakości są te z "kociaka". Są nowe, więc na razie będą działać dobrze. Co do instalacji innego na wewnętrznej, ruchomej kołysce nie powinno być problemu, jeśli zastosujesz taki z przedłużoną osią( chyba taki mam). Jednak nie jestem pewien czy obudowa pozwoli na taki zabieg (podczas wychyleń). Trzeba to po prostu sprawdzić.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1058 dnia: Kwietnia 26, 2010, 00:13:22 »
Czołem,

Co do konstrukcji którą przedstawił Sun - moim skromnym zdaniem, nie do końca będzie trafna. Jeśli chodzi o praktycznie zerowy luz w przenoszeniu sił (plus konstrukcji), to sterowanie w takim przypadku nie jest zbyt realistyczne. Centrująca sprężyna (jedna, ruch pracy pionowy) ma podobne zalety (ale i bliźniaczą wadę). Istotą całego ustrojstwa powinna być separacja sił w osi X i Y. Jednym słowem zatoczyliśmy koło - powrót do mechanizmu z kolebką (2 sprężyny lub silniki krokowe na każdą oś). Jutro do południa coś nasmaruję w telegraficznym skrócie.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1059 dnia: Kwietnia 26, 2010, 07:10:25 »
Właściwie tak, ale nie zawsze jest na to miejsce. Przy przerabianiu już gotowego układu i w tak ciasnej przestrzeni jaką dysponuje  EGHI odciągi od rurki/osi joy'a są jednym z optymalnych rozwiązań - znacznie precyzyjniej i pewniej centrujące od pojedynczej sprężyny. Ale nadal natrafiamy na pewien problem - odciągi działają na płaszczyźnie, ale ich montaż pracuje na wycinku sfery.


W moim projekcie 3 sprężyny montowane na specjalnej płytce nad kołyską, również było najefektywniejszym rozwiązaniem - biorąc pod uwagę uproszczenie konstrukcji i technologii produkcji.


Natomiast w wypadku mojego najnowszego projektu - nie mam wyboru - muszę centrować oś, ale to przede wszystkim z powodu ruchomego centrum. Oś drążka musi być centrowana względem cylindra - obracającego się w obudowie. Ha, tutaj jest dopiero jazda bez trzymanki z próbą zminiaturyzowania i uproszczenia układu  :021:  Czy chciałem, czy nie, musiałem sięgnąć po rozwiązanie z właśnie Cougara z pojedynczymi sprężynami nawiniętymi na osie.


Idealnie byłoby przyłożyć siły centrujące oddziałujące momentem na oś obrotu i jak najbliżej punktu przecięcia się osi X i Y... ale nie jest to takie proste.

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1060 dnia: Kwietnia 27, 2010, 17:53:06 »
Witam ponownie,
 dwa dni kombinacji i jakiś efekt jest. Pomysł z linkami na rolkach jest dobry, ale nie do zrealizowania w moim przypadku. Wróciłem do pierwszej koncepcji, tak to wygląda:

Konstrukcja aluminiowa (kątownik 20/20mm) łączona nitami. Jest jedna sprężyna, umieszczona centralnie. Siłę naciągu reguluje śruba 15 cm. Teraz mogłem zmniejszyć opór ruchów, ten w Hotas był zbyt mocny jak na mój gust. Można to rzecz jasna podciągnąć według uznania, nawet więcej niż w oryginale.
 Jeśli chodzi o centrowanie środka, jest możliwość, ograniczona ale powinno wystarczyć. W razie wielkich odchyleń będzie jeszcze regulacja na potencjometrach.
 Będę musiał jeszcze dorobić jakiś przegub łączący drążek z sprężyną. To łączenie musi być sztywne.

Generalnie cel zmniejszenia obudowy osiągnięty. W kokpicie wygląda tak:

Teraz czas na elektronikę, jak wszystko pójdzie pomyśle obuduje to aluminiową blachą tak, żeby przypominało oryginalny FCC.

Następny projekt- przepustnica.
Pozdrawiam i dzięki za pomoc. :001:





Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1061 dnia: Maja 07, 2010, 12:46:42 »
Witam,mam zamiar zrobić małą modyfikację mojej przepustnicy.Jest to pokazane na zdjęciach.

Uploaded with ImageShack.us


Gdzie można taki element zrobić mam na myśli zakład ślusarski.Mogę próbować zrobić to samemu,ale gdzie można kupić materiał.
Drugie pytanie jest podobne.Chcę wykonać poszycie do fotela ACESII z blachy aluminiowej o grubości 0.5mm tak jak pokazano na zdjęciu.Gdzie można taką blachę zamówić?


pozdrawiam,vito_zm

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1062 dnia: Maja 08, 2010, 00:39:49 »
Chcę wykonać poszycie do fotela ACESII z blachy aluminiowej o grubości 0.5mm tak jak pokazano na zdjęciu.
O,5mm chyba będzie za słaba. Tutaj potrzeba 1mm, a może nawet więcej. Jestem na podobnym etapie: http://f16pit.dbv.pl/photogallery.php?album_id=49
Mam dylemat- blacha? Może płyta PVC, lub inny plastik?

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1063 dnia: Maja 08, 2010, 01:36:01 »
Zależy od konstrukcji. Samoloty buduje się z blachy 2024 co ma ledwo 0,4mm ;)

Odp: Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #1064 dnia: Maja 08, 2010, 01:57:50 »
Płatowiec, poszycie kadłuba owszem. Papier i "szmaty" też były naciągane na konstrukcję, jednak fotel musiał być drewniany lub metalowy, żeby się poślady pierwszego oblatywacza pilota nie uwieczniły ;).