Autor Wątek: Szmajser Słodowy zaprasza  (Przeczytany 258787 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Elwood

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwca 25, 2005, 22:06:34 »
Twoje wnioski są błędne i dowodzą że nie czytasz tej dyskusji zbyt uważnie:
http://212.160.164.236/~apacz/phpBB2/viewtopic.php?p=46002#46002
jest to wiedza poparta niejednostkową niestety praktyką. Co więcej, wobec złamania umowy gwarancyjnej (Logitech to bardzo solidna firma jeśli chodzi o umowę klient-producent) może być to wiedza dość kosztowna  :mrgreen:
Koszt wymiany spalonego scalaka w serwisie Logitecha przekracza wartość urządzenia. Naprawdę taniej jest wymienić rozregulowany już Joy na nowszy lub inny.

Gładki

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwca 26, 2005, 17:31:23 »
Elwood! Przeczytałem tą dyskusję dokładnie, łącznie z przytoczonym przez ciebie postem. Więc proszę napisz mi dlaczego uważasz że moje wnioski są błędne. Np. Proponuje zebys do Yoj'a przypiąl kij od miotły - Zakres pracy potencjometrow sie nie zmieni, a wychylenia na druim koncu beda duzo wieksze. Swoja droge port USB ma tą wade ze jest cyfrowy, tak wiec wiekszej czulosci niz Logitech dal nie uzyskamy. Aczkolwiek, mozna zostawic cala elektronike z logitecha w spokoju, podpiac 2 dodatkowe poty i wyprowadic je pod game port - bedzie dzialac.

Elwood

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwca 27, 2005, 02:18:45 »
Są błędne, ponieważ poszerzenie pierścienia podstawy ograniczającego wychylenia drążka (napisałeś o tym w swoim poście) spowoduje zwiększenie wychyleń drążka, tym samym zwiększenie sygnału z potencjometrów, które wykorzystywane są domyślnie w niewielkim zakresie. To zaś spowoduje wysłanie do scalaka zbyt silnego sygnału, do którego nie jest on przystosowany konstrukcyjnie. Objawi się to jego silnym nagrzewaniem, które w końcu doprowadzi do jego spalenia. Być może minimalne poszerzenie pierścienia podstawy o milimetr nie spowoduje jeszcze katastrofy, ale i nie przyniesie żadnego widocznego efektu w sterowaniu. Poszerzenie o pięć milimetrów w dwóch przypadkach spaliło scalak po około trzech  tygodniach użytkowania. Faktem jest, że do tego czasu taki Logitech chodzi niczym Sidewinder Pro. Samo wydłużenie rączki zwiększa tylko oddziaływanie na siłowniki, ale to akurat bardzo trwałe elementy. Niestety w praktyce nie zwiększa to zasadniczo precyzji z uwagi na wciąż ograniczony zakres  wychyleń potencjometrów.
Temat "Logitech" w KG200 przerobiono dość dokładnie. Chcemy po prostu oszczędzić innym kosztów które my już ponieśliśmy ucząc się. Po to jest przecież scena i forum.
Pozdrawiam.

Gładki

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwca 27, 2005, 10:37:12 »
No rozumiem, ale jajko zawsze chce być mądrzejsze od kury. Przed nadmiernym prądem płynącym przez układ scalony zabezpieczyłem się jednak dodając rezystory 10k. Tak więc prąd płynący przy maksymalnym wychyleniu jest u mnie obecnie mniejszy, niż gdy joy pracował w swoim fabrycznym zakresie ruchów. Jeszcze mam trochę problemów z zastąpieniem potencjometrów, ale po pracuje nad tym jak sesję skończę.

[ Dodano: Wto 05 Lip, 2005 ]
A więc po 8 dniach walki z zainstalowaniem nowych potecnjometrów okazało się, że jak założe zwykłe 50k to soft niewykrywa, że joy się rusza i nie da się go skalibrować (pot. mają za mały zakres ruchu). Ponieważ do założenia nowych pot. wykorzystałem (zniszczyłem) oryginalne pot. o powrocie niebyło już mowy. Aczkolwiek zaletą F3D jest to że silniczki ruszają joy'em za pomocą zębatek, i pod te zębatki można podpiąć zwykłe pot. Ja założyłem 200k i pracują w całym zakresie swojego ruchu. Prawie 270 stopni. Wkrótce postaram się zamieścić jakieś screeny. Pozostało mi jescze tylko przedłużyć rączke o 10 cm.

PS.
Dzięki wszystkim tym, którzy pomogli mi tego dokonać zwracając uwagę na szczególy, których ja bym niebrał pod uwagę (np. grzanie się układu scalonego).

Najważniejsze, że teraz strzelam w silnik wrogiego samolotu, a nie w strefę 50m gdzie on się może znaleść.

Pozdrawiam, i życzę wszystkim powodzenia w modyfikacjach...

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #49 dnia: Lipca 16, 2005, 21:00:12 »
Proszę państwa prezentuje zdjęcia najnowszego cuda made In Cцжмеиcceр





No i nie mogłem się oprzeć przed wrzuceniem zdjęcia mojej skromnej osoby :mrgreen:


Dane było mi pobawić się troszkę tym cudeńkiem,a zważywszy na fakt ze moje dłonie poraz pierwszy w zyciu mogły spocząć na przepustnicy doznałem głębokiego szoku :shock:
Dzieki niej paliwo możemy dozować dosłownie w kropelkach praktycznie w calym zakresie, dopiero w koncowej fazie włączamy dopalacz.Teraz tankowanie w powietrzu,lot w ciasnej formacji to pestka,dzieki temu automatyczną przepustnice (LO) możemy sobie odpuścić.
Dodatkowy hat także się przydaje np,do kursora radaru, no i oczywiście dodatkowe przyciski także nie do pogardzenia.Przepustnica posiada płynną regulacje oporu jaki może stawiac dłoni gracza.Niestety w tym miejscu uważam to za wade.Dlaczego? otóż dlatego że Schmeisser złamał sobie właśnie lewą tak tak lewą rękę i miałem nadzieje na dłuższa zabawe tym urządzeniem.Niestety przypomniał sobie o tej możliwości regulacji oporu i przepustnica została mi brutalnie odebrana :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
Na wykonanie zdjęć wnętrza niestety się nie odważyłem :mrgreen: O tym co Schmeisser tam do środka włożył lepiej niech opowie on sam.

Ps;
Uważam także,że jest to jedna z lepszych przeróbek przepustnicy dokonana rękami....kufajmana  :mrgreen:  :mrgreen:  :lol:  :lol:
:mrgreen:  :mrgreen:
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline F. von Izabelin

  • *
  • Prawy człowiek lewicy
    • CMHQ Flying Circus
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #50 dnia: Lipca 16, 2005, 21:09:37 »
z czego jest przerobione to cudo?
Chociaż kroczę Dolina Śmierci,
zła się nie uleknę...
bo lecę na 6 kaflach i się wznoszę...

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #51 dnia: Lipca 16, 2005, 21:38:22 »
To "cudo" to stara przepustnica InterAct SV-242 z zestawu "PC Flight Force" z tego co wiem to Shmeisser włożył do środka elektronikę z joysticka Logitecha. Ja natomiast wykorzystałem obudowe do wmontowania do środka elektroniki z kierownicy - dzieki temu mam 10 przycisków + hat + podłaczone pedały służace za orczyk.

Niedługo wymieniam elektronikę na zmontowana samodzielnie co zwiększy ilośc przycisków dwókrotnie a ilośc osi 3 krotnie  :twisted: :]

Niestety nie mam zdjęc swojej przepustnicy, bo nie mam aparatu cyfrowego każdą osobą chętną o zasponsorowanie mnie i pomocy przy kupnie tego jakże nieodzownego dla przyszłości świata narzędzia proszę o kontakt na GG lub PW. Dziękuję  8)

Bociek

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #52 dnia: Lipca 17, 2005, 14:58:42 »
Czyżbyś myślał może o zastosowaniu układu opartego na ATmega8-16?

Jesli tak to  gorąco polecam szczególnie układ w wersji 1.4 - zbudowałem joystick oparty na tym układzie i jest niesamowity. Poszły w kąt wszystkie moje dotychczasowe joysticki.

PS - też mam Sv 242 - z tego co się orientuję to sa tam dwie osie - jedna to przepustnica a druga to megazoom. Rozsądnym przy przeróbkach tego sprzętu wydawać by się mogło dołożenie dodatkowej osi zastępującej orczyk, np obracającej rękojeścią przepustnicy w pionie wokół własnej osi - jak w niektórych joyach (Logitech 3D)

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #53 dnia: Lipca 17, 2005, 18:24:00 »
Oczywiście, że Mjoy 1.4 ... ej, miałeś mi dac znac kiedy go skończysz !  :P

Bociek

  • Gość
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #54 dnia: Lipca 17, 2005, 19:44:16 »
Sorki - byłem zbyt zajęty graniem  :lol:
Swoją drogą chciałbym przedstawić pare zdjęć poglądowych, ale przyznam że nie potrafię ich umieścić na forum.

Pozdrawiam.


OKOKOK - dzięki PiotrekZ Juz to załapałem (http://www.imageshack.us).
Niebawem zamieszczę zdjęcia.

Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #55 dnia: Lipca 18, 2005, 11:14:34 »
Cytat: Bociek
Swoją drogą chciałbym przedstawić pare zdjęć poglądowych, ale przyznam że nie potrafię ich umieścić na forum.

Przeczytaj tekst pod tym linkiem, Kaa wszystko ładnie wytłumaczył
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=4191
« Ostatnia zmiana: Stycznia 01, 2006, 20:33:25 wysłana przez Josiv »

Bociek

  • Gość
Joy oparty na ATMega 8-16PI
« Odpowiedź #56 dnia: Lipca 20, 2005, 23:19:43 »
Zgodnie z obietnicą zamieszczam opis własnoręcznie zbudowanego joysticka, opartego na mikrokontrolerze Atmel ATMega8-16PI. Elementy układu elektronicznego skompletowałem na początku kwietnia, w połowie maja elektronika była gotowa, końcem czerwca ukończyłem mechanikę. W chwili obecnej jestem już po kilkunastu godzinach grania i zaczynam się przyzwyczajać do nowego joya. I powiem szczerze, z każdą godziną jestem coraz bardziej zadowolony :) .

Co mnie skłoniło do zbudowania joysticka opartego na tym układzie?
Patrząc się na przeszłość moich joysticków można odnieść wrażenie że z każdym nowym modelem było gorzej – zaczynałem od magnum, potem windstorm (bo zachciało się USB) potem Logitech Wingman Force 3D (bo zachciało się forsa :570: ).

 Ano grając pewnego razu online z jakimś ruskiem (ja na Hurrym, on na 109 chyba F4) zauważyłem że kilka razy pod rząd gościu zapalał mi silnik salwą ok. 5 pocisków. Tymczasem ja, grający wynalazkiem Logitecha nie miałem możliwości precyzyjnego przycelowania,  nie mówiąc już o mierzeniu w pilota czy silnik. Wyglądało więc to tak, że po prostu czekałem aż odpowiedni fragment jego 109 wejdzie mi w celownik. Postanowiłem więc wywalić ten szmelc i zbudować precyzyjny joystick o 10-bitowych osiach. Jako układ wybrałem polecany na ruskich forach patent Mindaugas Milasauskas’a (korespondencji z autorem nie polecam – na pytania techniczne po 2 miesiącach przychodzi odpowiedź „sorry, don’t know” :? )
Układ na pierwszy rzut oka wydaje się skomplikowany – ale gwarantuję że każdy może go zbudować. Co zyskujemy – 6 osi (X, Y, Throttle i Rudder 10 bitowe, Slider i Dial po 8 bit) 24 przyciski, HAT (ośmiopozycyjny, 4-o przyciskowy). Elektronika ograniczona jest do minimum w wersji podstawowej, a w wersji 1.4 (polecanej przeze mnie) różni się nieznacznie.

Schemat wersji 1.4 (czyli mojej  :) )
http://www.mindaugas.com/projects/MJoy/Schematics/1/4/MJoy_Schematic_v1.4.pdf
(z tego co pamiętam to HAT wcale nie mieści się tam gdzie jest zaznaczony kwadracik, ale pod przyciskami D27, D28, D29, D30)

W drążku sterowym wykorzystałem jedynie połączenie PB3 dla 6 przycisków i PD7 dla HAT’a. W rękojeści znajduje się niewykorzystane połączenie PB4, zatem ilość przycisków pod kciukiem można rozszerzyć o kolejne 8 (tylko po jakiego grzyba :566: ).  

Kwestia potencjometrów – autor zaleca 10 kiloomowe i przy takich pozostałem. Wersja 1.4 posiada wbudowaną autokalibrację, która działa perfekt, jeśli wykorzystujemy cały zakres potu – to znaczy 270 stopni. Nie zastosowałem przekładni (specem od tego rozwiązania jest kolega Boczek – zainteresowanych odsyłam do niego) i wykorzystuję ok. 100 stopni zakresu. Wówczas trzeba joystick skalibrować. Jest to jednak kalibracja typu „zrób i zapomnij”. Początkowo gdy podpięte miałem jedynie 3 osie, widoczne były lekkie drgania kursora kontrolnego. Po podpięciu dwóch kolejnych drganie ustąpiło. Jest płynne i co najważniejsze precyzyjne. Duże znaczenie ma tu też „ground” – w wersji zaawansowanej ATMega 16-16, Mindaugas zaleca  podpięcie układu scalonego do metalowej płyty.

Wiem że mój joystick wygląda surowo i kanciasto („kanciak” buhahaha :lol: ). Wielkość obudowy jest wynikiem mojego błędnego założenia na samym początku – już przy budowaniu układu elektronicznego i mechanizmu. Swoją drogą może się mylę, ale uważam że im mniejszy mechanizm tym mniej precyzyjny i po prostu mniej odporny na uszkodzenia mechaniczne. Nie korzystałem zresztą ze stali ani łożysk – mój warsztat był bardzo ograniczony, a o czymś takim jak tokarka, w ogóle nie było mowy.

Mechanika jest bardzo prosta, trochę wzorowałem się na magnum – tak czy owak – mechanizm przytwierdzony jest do podstawy na 4 punktach, a nie jak w innych domowych konstrukcjach na dwóch.



Przymierzając się do projektowania mechanizmu powstało pytanie którą drogą pójść – długi drążek czy szerokie wychyły. Niestety jak już wspominałem – nie mam dostępu do możliwości obróbki stali. Przy joysticku z długim wolantem na mechanizm przenoszone są baaaardzo duże siły nacisku – nie ma mowy o innych materiałach jak brąz lub stal (łożyska zalecane). Mając do dyspozycji jedynie blachę mosiężną grubości 1mm (składałem części z dwóch warstw) wybrałem opcję z szerokim zakresem wychyłów. Przyznam się, że na początku przesadziłem -  zakres między punktami skrajnymi sięgał prawie 120 stopni, co po prostu najnormalniej w świecie męczyło i utrudniało szybkie reagowanie. Zmniejszyłem ten zakres do ok. 100 stopni. W takiej postaci najbardziej mi spasował i przy takim już pozostałem. Zapewnia bardzo dużą precyzję, o którą mi przy tej konstrukcji najbardziej chodziło.
   
Gdy wszystko było gotowe, zastanawiałem się w jaki sposób przymocować sprężyny centrujące. Jednakże po kilkunastu dniach grania przyzwyczaiłem się do mechanizmu bez sprężyn. Przy dużych wychyłach nie ma problemu w znalezieniu centrum.

Kwestia podwójnego spustu pojawiła się w ostatniej chwili – jednak szybko się przyzwyczaiłem i uważam to rozwiązanie za trafne. Palcem wskazującym obsługuję każde działko z osobna bądź na raz obydwa.


Przyciski pod kciukiem które miały być bardzo wygodne, okazały się bardzo niewygodne – odwrotnie rzecz się ma z HAT’em. Znowu kwestia przyzwyczajenia.

Te pokrętła to prowizorka, które jednak tak mi spasowały że chyba już tak zostanie. Mam tu regulację ciągu, orczyka i skoku śmigła. Jakiś rok temu pracowałem nad analogową przepustnicą – być może w przyszłości połączę ją z moim joyem przeprowadzając tam dwie osie i kolejne 8 przycisków.

Na koniec zamieszczam wyniki testów przeprowadzonych na programiku otrzymanym od Josiva. Jak widać jest dobrze, a nawet b. dobrze (chodzi o zrobienie jak największej ilości okręgów nie dotykających się). Dla porównania test Sajtka X52.



X52:



Lista części niezbędnych do zbudowania wersji 1.4
http://www.mindaugas.com/projects/MJoy/Schematics/1/4/PartsList_v1.4.htm

Cennik w przeciętnym sklepie elektronicznym:

Mikrokontroler ATMega 8-16PI – 24 zł (uwaga na wersję ATMega8-16AI – ma wielkość 5mm x 5mm i nie nadaje się do lutowania w warunkach domowych)
Kwarc 12.000 MHz  - 1,80 zł
Diody zenera 1,3W 3v3 – 0,50 zł (2 sztuki)
Rezystor 0,25W – 0,09 zł (2 sztuki)
Rezystor 0,5W – 0,31 zł (6 sztuk) – wartości rezystancji w powyższym linku
Kond. Mon 100n 50V – 0,40 zł (3 sztuki)
Kond. Ceramiczny – 0,20 zł (2 sztuki)
Dławik mocy DLCW-8A-100u 400mA – 0,81 zł (element zbędny:])
10uF/25V kondensator el_105’C – 0,24 zł
Gniazdo USB do druku typu B USB-G – 2,40 zł
Wtyk CANON 25pin DB25P – 1,20 zł
Laminat – płytka (np. 150x200 – 3,0dm2 – 5,29 zł)
Kabelek USB – 8,00 zł

Razem z gniazdkami BLS-3pin ML03s (ilość wedle uznania) – w/w elementy wychodzą coś koło 45 zł. Do tego doliczamy 6 potencjometrów  10 k.Ohm o charakterystyce liniowej. (po 3,50 zł)
Przyciski według uznania i upodobania – te które użyłem jako podwójny spust kosztowały po 1,50 zł każdy. Mikroprzyciski są w cenie ok. 30 gr.
Oczywiście ceny mogą się różnić i to bardzo - jednak nie kupuję w internecie.
Aby wszystko zadziałało za pierwszym razem , należy elektronikę zaprogramować dzięki osobnemu banalnemu w konstrukcji urządzeniu.

Dokładne dane dotyczące programatora i kolejności programowania joya:
http://www.mindaugas.com/projects/MJoy/Programmer.php

Nieodległa przyszłość, czyli zaawansowana wersja układu – ATMega 16-16 (mój plan na rok 2006;))
http://www.mindaugas.com/projects/MJoy16/
http://www.mindaugas.com/products/MJoy16-C1/MJoy16-C1%20Users%20Manual_v1.1.zip
tutaj możliwości będą już kosmiczne:
- 64 pushbuttons support
- 16 double-action toggle switches support
- 4 double-action rotary switches support for convenient frequency control
- 1 8-position hatswitch
- 2 controls mapping modes
- Axes centering disabling possibility  ( osiem osi 10-bitowych !!! )
- Auto calibration
- Additional support options for multiple MJoy16-C1 controllers on one computer

Na koniec dzięki wielkie dla Boczka i Sundownera, których często zasypywałem pytaniami na gg  :564:  .
Podsumowując – gorąco namawiam do budowania własnych konstrukcji. Daje to niesamowitą satysfakcję. A przy odrobinie zapału jesteśmy w stanie zbudować kontroler o niebo lepszy od Sajtków, Logitechów i Sidewinderów.

Pozdrawiam.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #57 dnia: Lipca 21, 2005, 00:03:28 »
Gratuluję ukończenia projektu, byłem bardzo ciekaw jak tobie to wyszło i widzę, że całkiem nieźle. Mój Joy niestety nadal jest na etapie projektowania mechaniki…a konkretnie modyfikacji zmniejszających koszt wykonania ;)

Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #58 dnia: Lipca 21, 2005, 09:43:18 »
Cytat: Bociek
.. A przy odrobinie zapału jesteśmy w stanie zbudować kontroler o niebo lepszy od Sajtków, Logitechów i Sidewinderów.

Zapomniałeś o czasie i talencie. Gratulacje i namawiam na szersze podejście do tematu:
- popracuj nad obudową .
- podaj cenę sprzedaży (poprawionych/poprawianych serii).
- podaj adres stronki na której będziesz prezentować swoje Dziełka.
- podaj numer konta do przelewu.

Chętnie kupię taki sprzęt.
Leszek

Szmajser Słodowy zaprasza
« Odpowiedź #59 dnia: Lipca 21, 2005, 12:16:56 »
Leszek ma rację, może pora połączyć przyjemne z (również przyjemnym) zarabianiem dodatkowych pieniążków. Napewno znalazłoby się wiele osób, które zakupiłoby takiego dzoja (np. ja). Kto wie co z tego może wyjść w przyszłości, gdybyś zaczął teraz. Może za kilka lat w sklepach obok saitków, logitechów i innych znaleźlibyśmy jakiegoś BOCIEK PRECISION PRO  :D  :P